Sprawa nie wygląda dobrze. Rozkręciłem, zdarłem stary silikon ze wszystkich części, oczyściłem, odtłuściłem, podmieniłem stator wraz z obudową. Wyniki pomiarów prądu przemiennego: 3-5 V. Napięcie na klemach 12,3 V, po włączeniu świateł spadło do 12,05 V. Po jeździe ok. 15 km dość żwawo napięcie wyniosło 12,15 V Czyli tak naprawdę nie ma ładowania. Zastanawiam się jeszcze czy dobrze wykonuję pomiar napięcia przemiennego. Moja procedura: - silnik działa - odłączam wtyczkę z trzema żółtymi kablami - ustawiam silnik na 5000 obr/min - mierzę kolejne pary kabli - ustawiam normalne obroty - wyłączam silnik - podłączam wtyczkę Nie odłączałem całego regulatora. Dochodzą do niego też inne kable. Fotki: Co dalej?