Skocz do zawartości

joy

Forumowicze
  • Postów

    51
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez joy

  1. Witajcie Forumowicze drodzy, techniczne acz dramatycznie pilne pytanie mam: moja Multistrada nie ma siły jechać. Coraz słabiej reaguje od pewnego czasu na odkręcenie manetki, ale wczoraj wróciłem szybciutko do garażu, bo była realna obawa, że die dojadę z wycieczki. Innym objawem jest gaśnięcie na wolnych obrotach, a od wczoraj potrafi zgasnąć nawet w czasie redukcji biegu.. Stało sie to nagle. I mam dylemat: komputer to (wtrysk, etc), czy inne infekcje? Kiedy nie oddaje mocy może to wygladać na sprzęgłowe niedomagania, ale jak sie dołączyły gaśnięcia na małych obrotach, to zwątpiłem. No i co z tym dalej, kiedy w Krakowie rutyniarzy mechaników brak? pozdrawiam wszystkich joy
  2. Tak, to musi być zakochanie.. Wiem coś o tym. Ten codzienny buziak w zadek Długonogiej mówi sam za siebie :crossy: Witaj w gronie!! :clap: Siła nas już coraz większa!
  3. no przejaja.. nawigacja po Forum jest dla mnie zupełnie nieczytelna, aby wejść na wątek ducatowski używam wyszukiwarki.. to tylko u mnie tak? może cos trzeba przeładować, gdzies guziczek przycisnąć?? tak sie nie daaa...
  4. Dzięki Janek, to ja polecę jednak w trasę, bo pogoda jest przepiękna i do Tater od słowackiej strony trza dzisiaj powzdychać :) A baby na targu mówiły, że dziś ostatni taki słoneczny weekend. No. Do granicy mam jakieś 120, to jeszcze zdążę się z lalą porozumieć, a jak zechce zafoszyć, to pewnie da jakiś cynk i czas na reakcję. Póki co dzięki i wszystkim udanych przejażdżek! :icon_twisted:
  5. Witam wszystkich, i zapytuję technicznie o wsparcie prosząc: moja bolońska towarzyszka drogi zachowała sie dzisiaj cokolwiek dziwnie, po raz pierwszy zresztą. Otóż pałętając się dzisiejszym popołudniem po rozgrzanych ulicach Krakowa w pewnym momencie moja Multistrada zaczęła reagować na dodane gazu odwrotnie niż zwykł to robić posłuszny motórek. Znaczy się ja daję gaz, a ona z fochem przyspiesza jak by miała nie 86 koni, a gdzieś tak z 0,86 .. Reakcja na manetkę praktycznie żadna. No zadziwiony byłem niesamowicie, bo to debiut sceniczny Długonogiej, ni z gruchy ni z pietruchy taki foch. I myślę sobie, będąc jeszcze w osłupieniu, że to może sprzęgło się ślizga? A raczej ślizgnęło, bo kiedy stanąłem na poboczu i powiedziałem na głos co o tym myślę, to zaczęła reagować na gaz prawidłowo. Zagwozdka tym większa, że jutro wybieram się w trasę i świeci mi się taki duży znak zapytania. Inna sprawa, że w Multistradach sprzęgło przy szybkim starcie dziwnie metalicznie trze, ale nigdy się nie ślizgało. No ale to może nie być sprzęgło. Macie jakiś pomysł? Zdarza się to w klekotach? No co z tym faktem w kontekście kilkuset kilometrowej wyprawy? z góry dzięki Pozdrawiam
  6. Byłem w Bielsku u Sikory - Sikora Motocentrum, czy jakoś tak - prowadzą głównie Hondę, ale w Dukacie też mówią , że oblatani. Byłem tam raz na przeglądzie rytualnym. Póki co bez zastrzeżeń. Tylko z komputerami problem, bo jest jeden na cały 40 milionowy kraj.. Ale w temacie: serwis jest: BB.
  7. Dzięki Panowie, jasność mam więc zupełną. Dodam tylko, że na każdym paliwie: arabskim, włoskim, słowackim i austriackim, no i naszym zachowuje się podobnie. Kierunek serwis. pozdrawiam
  8. witajcie, a ja dla odmiany zarzucam pytanie w temacie stricte forumowym: po przeglądzie autoryzowanym niesamowicie zostałem ustawiony na nieco zbyt niskich wolnych obrotach, no i skubana gaśnie czasami. I zapytuję Was, czy da się jakoś domowym sposobem te obroty wolne trochę up? Niby drobiazg, a wkurza. pozdrawiam PS. a może jednak powinienem polecieć do działu "technika", albo "mechanika"..? zgłupiałem ..
  9. Taaak, mam to samo z kluczykiem Latam z nim i po 1.000 i po 10.000 km przeglądzie Panowie mechanicy przez niemal godzinę próbowali doprowadzić do komunikacji pomiędzy komputerem pokładowym a serwisowym w celu dematerializacji tej paści, i nic. Kluczyk górą. I chyba zdążyłem sie już przyzwyczaić do niego na wyświetlaczu. Reasumując: Warszawa nie daje rady, Bielsko Biała też (Kraków póki co nie ma autoryzacji, więc i komputera niet), pozostaje więc Poznań. A tam dadzą radę, tak słyszałem :)
  10. Słyszałem o zlocie Multi, ale termin kolidował z moim. Może przyszły rok. A fotek niestety nie mam, bo nie wziąłem aparatu, kilka fotek z komórki to wszystko co mam. Cała reszta zostaje w głowie na twardym dysku. Tego sie nie zapomina :clap: Twoja relacja jak zwykle na superpoziomie. Tylko ta rtg - fotka, to o co się chodzi..? Nie chcę zgadywać, ale powrót na lawecie dziwnie mi z nia koresponduje :P
  11. Ciao Tutti! Melduję w żołnierskim skrócie, że po 2 tygodniowej wyprawie do Afryki wróciliśmy z Bellą w doskonałym stanie psychicznym i technicznym. Wprawdzie trudy wyprawy jeszcze dają znać, ale śmiało mogę powiedzieć, że Multistrada spisała się znakomicie na trasie liczącej niemal 4.000 km. Wystarczyło paliwo - +/- 6 l na 100 z rynsztunkiem, smarowanie łańcucha i dobre słowo i Ducati dało radę :crossy: Ostatni odcinek, czyli jakieś 1500 km z Genui do Krakowa, to 16 godzin non stop w siodle. Oprócz standardowego zmęczenia tylko palce lewej ręki i nadgarstek lekko mam odrętwiałe - trzeba dopracować parametry klamki i powinno byc lepiej. Ale moto naprawdę spisało sie na medal. Koncepcja Multistrady jako motorka także turystycznego również. Poza tym tutto bene! Forza Ducati :icon_mrgreen:
  12. Witajcie, jak w temacie - na przełomie czerwca/lipca wybieram sie na moto na południe Europy, głównie Włochy, z metą w Genui. I dylemat: co włożyć na grzbiet na tę porę: skórę czy przewiewny, ale lichy w zabezpieczenia tex? Jeśli skóra, to jak się zabezpieczacie przed gorącem, poceniem? Cebulka? Na nasze temperatury zdaje egzamin, a tam? Nie mam doświadczeń z turystyką motocyklową o tej porze roku w Italii stąd temat kładę na forum. Chciałbym poznać Wasze doświadczenia, po prostu. Na co - obok ubioru - zwrócić jeszcze uwagę? Aha, jeśli podobny wątek gdzies jest na forum - prosze o przekierowanie. pozdrawiam
  13. Baaardzo ładnie to wszystko wygląda: cena, licznik, jakość motórka (na optykę zdjęciową), no i gotowy do zapakowania i w drogę. Same kufry oryginalne to wydatek rzędu 3 tysięcy złotych , w drugim obiegu same kufry raczej nie wystepują, więc taniej nie będzie. A wartością dodaną samą w sobie jest fakt, że będzie nas już mnóstwo w Krakowie! No i kuferki będzie od kogo wypożyczyć.. ;)
  14. a propos sakw, bagażu, etc do motocykli włoskich - rozmaite torebki na moto robi FAMSA, to bodaj włoska zreszta firma i Ducati ma w swojej ofercie. Tu znajdziesz co nieco http://www.bikersandmore.de/shop/. To wprawdzie tekstylne torby, ale na szczoteczkę i koszule bedzie miejsca sporo. Ja właśnie ściągam boczne kufry do Multistrady, zobaczymy jak to w rzeczywistości wygląda.
  15. no widzisz, sam sobie odpowiedziałes po co jest to zestawienie.. to nie test na ilość km, czy inna statystyczno- mechaniczną wartość, tylko na frajdę z jazdy, a że porównywane są dwa sportowe motocykle, więc chyba wszytko jest ok. co do samego testu - gość opowiada sie zdecydowanie za ducatem :icon_mrgreen:
  16. ech, moja Bella tak na koło nie idzie.. będę musiał z nią pogadać na boku :banghead:
  17. Witajcie, i ja się przyłączam do podziękowań za przefajny zlot super maszyn i extra ludzi :buttrock: To było w całości, włączając drogę, deszcze, ulewy, biesiady i całą dwudniową atmosferę - świetne. Wniosek jest dla mnie jeden: to trzeba kontynuować, bo potencjał jest ogromny. Dzięki. I tu podtrzymuję naszych Desmomaniaków z Małopolski w chęci organizacji czegoś w naszych okolicach. A do opowieści o powrotnej eskapadzie dodam, że gdzieś w okolicach Jaworzna/Olkusza musieliśmy mijać się z czymś podobnym do lokalnego tornado.. Na szczęscie z tej uczty zostaliśmy poczęstowani tylko ulewą. Lało sie do słownie z każdej strony, górą, dołem, bokiem, drugiem bokiem. Po kostki wody momentami, lecieliśmy niczym skutery wodne :crossy: A przed wjazdem do Krakowa, he, przestało padać. Wjeżdżamy do miasta - sucho. Słoneczko gdzieś za chmurami, cieplutko, suchutko. :bigrazz: Wyobraźcie sobie jak musieliśmy wyglądać na tym tle, poobklejani foliami a'la Niezbędny Jan, workami na śmieci, pospawani taśmami, żeby nie łopotało.. Ubaw po pachy :bigrazz: Ale waaaarto było, w każdym calu warto :bigrazz: Balzac super fotki! Molto grazie :buttrock:
  18. Witam wszystkich po dłuższej nieobecności i radośnie wykrzykuję: forum Ducatowskie wciąż aktywne! :D Sądząc po ilości stron, nowych twarzy i niezmiennie pozytywnego wydźwięku treści wpisów Ducatisti mają się nieźle. I tak trzymać. Ja przy tej okazji updatuję się niniejszym - stan posiadania i jakość maszyny wciąż ta sama: Mulistrada 1000. Przy okazji prośba do osób z Krakowa lub okolic: poszukuję kontaktu z posiadaczami Multistrad z tego rejonu. Widziałem kilka sztuk na mieście, więc na pewno są. Poki co nie zostawiałem nigdzie kontaktu w serwisach - odkąd Tomek G. wyjechał (lub zmienił telefon) urwał mi się kontakt z Ducatowskim światkiem w Krakowie. Za jakiekolwiek info bądź namiary z góry wielkie dzięki! :)
  19. Owszem, zmieniał :buttrock: 2 lata miałem Monstera 620 i przesiadłem się rok temu na dużą Multistradę. Powody głównie te, o których Ty piszesz, czyli mozliwość turyzmu nie tylko w pojedynkę, ale i większa moc, charakterystyka jazdy, pozycja za kierownicą. No i działa!. Multistrada jest rzeczywiście innym typem bika, do dłuższych tras nadaje się dobrze, choć nie wiem, czy wyśmienicie (tu jednak bardziej rasowe turystyki mają fory). Jak każdy Dukat jest to moto nietuzinkowe- z wszelkimi tego konsekwencjami :biggrin:, choć prowadzi się zgoła inaczej niz Monster. Ja jestem zadowolony.
  20. Eeee.. dzika? :crossy: Moja absolutnie nie jest, przynajmniej 'już' nie jest. Dostaje codziennie buziaka w dupcię i wuszukane, pieszczotliwe, czułe słówka w uszko.. i się kochamy z wzajemnością. A zazdrość mię bierze na myśl o wpuszczeniu pod kołdrę nieokrzesanego ałstryjaka. :evil: Ale jest cos na rzeczy, bo i ja sie za KTM od pewnego czasu rozglądam. Z tym że dotąd było, że albo Duc, albo KTM, a tu - proszę - się dwa trzyma w garage. No chyba że na Hypermotarda postawić, to i przy jedenj sztuce sie zostanie :biggrin: Eeee.. dzika? :D Moja absolutnie nie jest, przynajmniej 'już' nie jest. Dostaje codziennie buziaka w dupcię i wuszukane, pieszczotliwe, czułe słówka w uszko.. i się kochamy z wzajemnością. A zazdrość mię bierze na myśl o wpuszczeniu pod kołdrę nieokrzesanego ałstryjaka. :evil: Ale jest cos na rzeczy, bo i ja sie za KTM od pewnego czasu rozglądam. Z tym że dotąd było, że albo Duc, albo KTM, a tu - proszę - się dwa trzyma w garage. No chyba że na Hypermotarda postawić, to i przy jedenj sztuce sie zostanie :biggrin:
  21. A jednak, w necie sie dzieje. Tym bardziej, że to nowy start nowej nadziei, czyli "Ducati w Polandii od nowa". Się od wypełnienia zakładki wykręcić nie uchodzi. Wyjazd, fotki, zręcznego coś tam w opisie, i będzie.. branoc
  22. I o to chodzi - treść ważniejsza od fasady. Klub to ludzie i ich zapał. To kiedy i dokąd jedzie karawana? Jak coś będzie - daj znac na forum. pozdrawiam
  23. Witam wszystkich po zimie :icon_eek: Nno pienknie jest!! Przez zimę nam tu Ducatistów przybyło! Wprawdzie i ubytki są, bo Melwina wcięło, ale per saldo jest do przodu. I to jeszcze z okolic! He, jeszcze tylko temperaturę zrobić "na polu" właściwą i poszły ogary :icon_mrgreen: Duke 75 - że jest jakis desmoklub w Krakowie wiedziałem, ale gdzie złapać konkrety? Jakiś punkt kontaktowy, stały stolik w knajpie, albo inną www..? Ja tropem Janka raczej chadzam, czyli zrzeszenia te luźniejsze preferuję, ale więzi budować trza. No a początek sezonu zasługuje na odrębne traktowanie. desmopozdrowienia! joy
  24. Melwina szukam! Melwin, gdzie jesteś, Mel..? Chciałbym zadać Ci pytanie.
  25. Melvina uczucie dopadło, skrycie zaatakowało od tylu, niepostrzeżenie, i trzyma do tych pór.. :bigrazz: ..albo sie biedaczysko przedmonsterkiem z dylematów tłumaczy. no bo jak tu nie wielbic Belli.. :crossy:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...