Moto jest z 2002 roku, ale jest w stanie, mozna powiedzieć idealnym, przeszukiwałam oferty przez pól roku aż sie trafił - prawdę mówiąc to byla prawdziwa okazja. Musisz się przygotowac na spory wydatek, takie motocykle jak moj to ok 8tys do 10tys zł. Musisz jeszcze liczyc opłate skarbową koło 200zł i rejestracje (u mnie 120 zł). Nie jestem znawca mechaniki, ale patrzyłam na to, zeby po tak dużym wydatku nie musieć w przyszłym sezonie do niego dużo dokładać, a na dzień dzisiejszy wiem, że potrzebuję nową oponę (nówka to ok. 500zł). Znajomy mechanik tłumaczył mi to tak, że motocykle, które mają do 10 lat są wyceniane na zasadzie przebiegu, rocznika, stanu itd., a te starsze po prostu - albo są zadbane i kosztuja swoje, albo kosztuja marne grosze, ale trzeba poświęcić im sporo uwagi i pieniędzy :) Zuzia? <haha> ja na niego mówię Boguś :P