Ja uważam, że X11 jest dość (dla mających nieco wyobraźni i zdrowego rozsądku) łatwym motocyklem, czego jestem ciągle (mam nadzieje ze do 100lat) żywym przykładem, X jest moim pierwszym poważnym motocyklem i daje rade. Moje subiektywne odczucia są takie: - Po pierwsze i najważniejsze nie trzeba wypowiadać zaklęcia „mocy przybywaj”, bo ona jest zawsze absolutnie zawsze, - Po drugie X jest mega elastyczny (na 5 biegu od 30-40km,/h do prawie 270km/h bez zająknięcia) a to, co się dzieje na 3 biegu, to jeszcze długo będzie mnie przerastać, pali średnio ok.6,5l, - Pozycja w/g mnie Ok. masa mi „żółtodziobowi” nie przeszkadza, nie czuje jej, podobno szeroki zbiornik niektórym wadzi mi lekko przeszkadzał (szeroki rozkrok) tylko pierwszego dnia,teraz uważam ze zbiornik jest jego atutem, bo wygląda jak „poważny” motor. - Awaryjność póki, co i niech tak zostanie „0” - Fakt, fabryczny X wg mnie wygląda tak sobie (mój jest dłubniety i w mojej ocenie wygląda super) Reasumując kupuj „ będziesz pan zadowolony” p.s. bardzo dużo frajdy dają przejażdżki z kolegami na 600.