bartek_p

Godny polecenia sprzedawca, kumpel ich zna i same pozytywne rzeczy o nich mówił. Sam miałem od nich kupować

Wiatm. Śledzę od jakiegoś czasu forum i postanowiłem się przywitać. :) Drag Star 650 2004r 4kkm. Zaczynam z nim 2 sezon, trochę żałuje że nie 1100, ale co tam, może kiedyś będzie większy. Jak przeglądam profile osób które sie tu udzielają to widzę że nie ma nikogo z Poznania, czy może słabo szukałem?? Tak czy tak witam wszystkich, do zobaczenia na trasie

ok. Posprawdzam wszystko jeszcze raz. Nurtuje mnie to, bo jeśli docisne ten dekielek ręką to już tego nie słychać. Może faktycznie te śróby pod spodem się poluzowały. Chyba się naszykuje i przy okazji olej zmienie. A jet tam pod tą kapą co przykrywa filtr oleju jeszcze coś co może wydawać taki dźwięk??

dokładnie o tą małą pokrywkę chodzi. Tą co jest na kapie silnika.

Witam Od zeszłego roku jeżdźę dragstarem 650, 2004 rok 6kkm Od pewnego czasu z silnika zaczoł wydobywać sie dziwny blaszany dźwięk (tak jakby kilka blaszanych podkładek zawieszonych na rurze wydechowej dzwoniło). Dźwięk wydobywa się z pod małej okrągłej osłony na kapie silnika po prawej stronie. Jeśli ją przycisne mocno to przestaje dzwonić. Dekiel jest mocno dokręcony i nie ma opcji że to on wydaje taki dźwięk. Odkręcałem to kiedyś i tam pod nim nic niema. Co może być źródłem tego dźwięku?? Wydechy dokręcone wszystkie śróby jakie znalazłem dokręcone. Ma ktoś jakieś pomysły??

Czekam zatem

Panowie , kto się podejmie remontu cezety. Nie tam żeby zaraz jak nowa była, ale żeby przywrócć jej dawną sprawność. Kupiłem ja jakiś czas temu ( na chodzi nawet całkiem niezłym), od jakiegoś czasu stoi. Chciałem jej remont zrobić ale jakoś nie było kiedy. W gre wchodzi silnik, elektryka( kable nowe mam). Zapłon jest elektroniczny założony. Jak by ktoś miał ochote się pobawić za jakieś normalne pieniądze to by było fajnie. Oczywiście chodzi o Poznań

Brak prawka ostatnio ćwiczyłem 300 PLN i pchanko pozdro

To jest takie gadanie jak powiedzieć komuś że ma np. przy simsonie bez aku jeździć. Odpalić odpali, jeździć też bedzi , a to że 100 idzie się walić tego już nikt nie mówi. Na pierwszej stronie instrukcji od CeZet 350 jest jak byk napisane: MOTOR NIE ODPALI BEZ AKU ANI NA KOPA ANI NA PYCH Proponuje zakończyć ten temat bo nic z tego nie wyniknie

chodzi oto żeby się kontrolka zapalała jak silnik przekroczy zadaną temperature( np.110 st./c albo 130) zależy jaki silnik

Wskaźnik temperatury silnika Najprościej to poszukać w necie karty katalogowej scalonego czujnika temperatury LM 35, jeśli bedzie kompletna to wystarczy poczytać, zestawić z tym co chcemy osiągnąć, pójsć do elektronicznego, kupić to i tamto i po robocie. Niestety nieposiadam linka do strony z której można ją ściągnąć, ale sam szukałem ok. 1 min. Są różne aplikacje tego układu. tzn. czy chcemy cyfrowy odczyt czy analogowy Jeśli analogowy to wystarczy sam czujnik+ kilka rezystorków i odpowiedni wskaźnik(miliwoltomierz) Jeśli cyfrowy to wystarczy czujnik + miliwoltomierz cyfrowy(mozna kupic gotowe) Trzeba jeszcze mieć troche pojecia żeby to wyskalować odpowiednio Zakres pracy tego czujnika to -55 - 180 st C ważne jest aby przewody do niego podłączone miały odpowiednia wytrzymałość termiczną izolacji Jeśli uda mi się zrobić działający prototyp to całość będzie dostępna na allegro za mniej niż 100 PLN(dużo mniej) [ Dopisane: 10-08-2005, 00:40 ] A pozatym schematów wskaźnika temp. w necie jest mnóstwo. Do wyboru do koloru. Tak mi się teraz uświadomiło [ Dopisane: 10-08-2005, 00:43 ] Przecież wcale niejest potrzebny dokładny pomiar!!! Wystarczy żeby się kontrolka zapalała że jest za wysoka temp. Każdy kto ma troche pojecia o tym powinien sobie poradzić Jak spłodze prototyp tej kontrolki (bo jest dużo prostsza) to napisze dokładnie co i jak

Tak jak sobie poczytałem twoje posty to widze że masz troche większe doświadczenie w dziedzinie elektryki samochodowej niz ja, przynajmniej jeśli chodzi o układ ładowania :P. A do mojej ortografii się nie trzepiaj bo to nie miejsce do tego A co do jawy to zdania są podzielone, fakt jest taki ze na orginalnej instalacji nie pojeździsz bez aku.(przynajmniej jeśli chodzi o instalke 12V) P.S. A diody są (akurat w jawie) faktycznie osobno(znaczy prostownik) Pozdrawiam

Kłucić sie nie bede bo to niema sensu Jak bys sobie przejżał schemat instalki od jawy to byś niebyłtaki hej do przodu A co do zasady działania alternatora to proponuje poczytac troche literatury bo chyba braknie ci wiedzy i klepiesz tylko to co kiedyś powiedział ci elektryk jak kasował cie za zrobienie instalacji. Ale tak jak już mówiłem kłócić się nie będe bo to niema sensu

Tylko niepróbuj odpalać bez aku bo wtedy to sie spirdoli na bank i wtedy 90 zł w las idzie

Układ ładowania w jawie działa jak zasilacz buforowy Tzn. prąd jest pobierany cały czas z aku a ładowanie ma go tylko odładowywać. Dużo by trza pisać żeby to wyjaśnic dokładnie W sumie może będzie chodzić jak się aku odłączy ale pewnie się diody poprzepajają w alternatorze a juz napewno przy każdym skoku napięcia będzie gasnąć