Skocz do zawartości

Sadzik

Forumowicze
  • Postów

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Osobiste

  • Motocykl
    Derbi GPR 125
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Kraków

Osiągnięcia Sadzik

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Katastrofa. Jechałem do elektryka , tuż przed wjazdem do zakładu motor zgasł. Nie przejmując się tym wepchnąłem motor i oddałem go w ręce fachowca . On podłączył bezpiecznik (mniejszy niż przewidywany) i przekręcił stacyjkę ... W tym momencie - siwy dym , motor się pali . Po dostaniu się do bebechów ustaliliśmy że dym wydobywa się z obudowy CDI [schemat-27](?modułu zapłonowego?) (foto z internetu identycznego modułu) Na obudowie widnieje oznaczenie w takiej formie : 1D0-00 4 4 C Nigdzie tego nie ma a z tego co widziałem w archiwum allegro chcą za to od 1200 do 400zł. Mogę to gdzieś dostać ? Są jakieś zamienniki ? Dlaczego tak drogo ? Możliwe że tylko to jest winą awarii ? czarekmbx Wybacz ale co do 3 pkt nie masz racji ponieważ był tam 10A (czerwony) bezpiecznik , identyczny z oryginalnym. Pozdrawiam .
  2. Witajcie , jestem absolutnym świeżakiem wiec witam cała społeczność - na początek jednak licze na waszą pomoc , mianowicie: Mój motor to Derbi GPr 125cc z 2005r. Kupiłem nowy mniejszy akumulator , wszystko działało jak należy poza światłami, ustaliłem że wine za to ponosi przekaźnik (sprawny) sęk w tym że dostawał za małe natężenie żeby się załączyć(po podpięciu do prostownika i odpaleniu świateł wszystko działało).Chciałem kupić nowy przekaźnik reagujący na mniejsze natężenia ale w lokalnych sklepach nie mogłem takiego dostać. Tymczasowo chciałem spiąć wszystko przełącznikiem i szukać przekaźnika (przecież bez świateł nie da się jeździć ). I tu sedno całej sprawy... Źle odczytałem piny przekaźnika i spoiłem kable nim sterujące , beztrosko motor chodził tak przez minute (świateł oczywiście nie było) . Nagle wszystko zgasło - bezpiecznik się spalił. Po wpięciu nowego bezpiecznika zapala się ekran i prosi o ustawienie godziny , jednak gdy przekręcę stacyjkę(automatyczne załączanie się świateł) bezpiecznik pali się. Motocykl pali, można na nim normalnie jechać , po prostu zachowuje się analogicznie jak podczas braku akumulatora. Dodatkowo: - akumulator naładowany - pobliskie kable są w porządku - nie czuć było zapachu spalonej izolacji - bezpieczniki są takie jak oryginalne - posiadam światła xenonowe - pali się tylko jeden bezpiecznik , bezpośrednio idący od akumulatora - instalacja: sucha , bez dorabianych patentów, oryginalna - Przełączki i wszystkie dodane kable oczywiście odłączyłem. - Tak wiem - jestem idiotą :) A oto pytania do was: Co mogło się spalić ? Mogę jakoś to wymienić ? Jak mogę znaleźć przyczynę usterki ? (ogólne)Co teraz mam zrobić ? Dołączam do tego postu schemat instalacji i legendę(feralny przekaźnik ma nr 24). Jaśli macie jakiekolwiek pomysły prosze piszcie. Z góry wielkie dzięki za pomoc.
  3. Nie chce cie straszyć ale miałem bardzo podobną historie z tym samym modelem (125cc), okazało się że ułamał się kawałek tłoka. Mało to prawdopodobne ale radze ci to na wszelki wypadek sprawdzić .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...