Witam. Mógłby ktos podpowiedziec co moze byc źle robione w procesie malowania kaskow orzech gdy kładzie sie tylko delikatną mgiełke lakieru pojawiaja się kropki i lakier rozchodzi się a gdy polozy sie normalna warstwe to odrazu spływa ? dodam ze podczas malowania innych rzeczy plastikowych i metalowych takie zjawisko nie wystepowało. Dopiero po połozeniu warstwy wyschnieciu zeszlifowaniu zacieków połozyłem drugą warstwe i jest porządnie tak jak ma być idealna gładka powierzchnia. http://zapodaj.net/2bed63adba386.jpg.html. Do malowania uzywałem pistoletu profesional (genuine) z dyszą 1.3 mam przy pistolecie separator wody jak rowniez scienny z regulacja cisnienia, ale to na pewno nie jest winą pistoletu gdyz pięknie kładzie lakier i nawet obchodzi sie bez polerki powierzchni. Renowacje kasków zaczałem od zeszlifowania nierownosci nałozeniu szpachli dotarcie szpachli papierem 800 połozenie podkładu zwiekszajacego przyczepnosc do plastiku, nałozenie podkładu który zmatowiłem papierem 1000 poniewaz mial mała nierównosc, wymycie powierzchni w rozpuszczalniku i nalozenie lakieru. I wlasnie po tym lakier dziwnie sie zachowywał. Mógłby ktoś się wypowiedziec w tej sprawie co źle robiłem, zdarzyło mi sie malowac plastik i nic podobnego sie nie działo, malowałem dzis tez tym samym lakierem powierzchnie metalowe i nie było problemów. Czy malowana powierzchnia mogła byc zbyt gładka ??