pedroo89

Dzięki za wsparcie, dziś walczyłem ze szpachlą i zajmę się jeszcze tylnym hamulcem, fotki wrzucę jutro. Co do tego korka, to nie wiem czemu wszyscy tak się przy nim upierają. Zgadzam się że jest to jeden z elementów stylistyki cafe racerów, nie jest to też duży koszt czy trud aby go zamontować. Natomiast podoba mi się ta klapka w Hondzie, jest to element dosyć oryginalny i chyba rzadko spotykany w motocyklach, dlatego ciągle jest mi bliżej do pozostawienia jej na miejscu niż do przeróbki. Póki nie ma lakieru zawsze mogę zmienić zdanie :) Pozdrawiam!

Rozumiem co macie na myśli, również podoba mi się taki styl. Tutaj jednak, lakieru nie mogłem zostawić bo bak był poklejony jakimś syfem i benzyna ciekła z każdej strony, obrócenie kołami wymagało nadludzkiej siły bo łożyska były w strzępach, przedni zacisk praktycznie był tylko spowalniaczem, klocki zapieczone, przednie lagi pod skorodowanymi uchwytami lampy miały nalot rdzy grubości 2 mm, uchwyty lampy odpadały praktycznie same, uszczelniacze lag dawno wypuściły cały olej, na postoju robił brzydką plamę pod sobą, tylni błotnik trzymał się na jednej śrubie bo większa jego część już dawno zniknęła, akumulator ledwo kręcił silnikiem który z kolei nie palił na jeden cylinder, klekotał i kopcił jak smok. Zębatkami można sobie było przeciąć palec, a z łańcucha wypadała zapinka. Po prostu motor totalnie nie do jazdy a do kompletnej rozbiórki, a skoro już rozbierać całość trzeba, to nie wypada zakładać dziadostwa z powrotem, przynajmniej ja mam takie zdanie... :) Pozdrawiam

Owszem, motoklinika. Panowie, robienie na oryginał kosztuje chyba całkiem inaczej. Poza tym, to zdjęcie nie oddaje faktycznego stanu tego motocykla, wiele elementów które nadawały się do śmieci nie było mi zupełnie potrzebne w cafe racerze, co obniża koszty... Na brytyjskim ebayu czy w gazetach ogłoszeniowych można bez problemu kupić oryginał w pięknym stanie, i wbrew pozorom jest jeszcze troche tych motocykli. Jestem napalony na budowę CR już od dawna, i nie mogłem sobie darować tego marzenia, a cb 550 to idealny materiał na pierwszy projekt. (jak już ktoś wspominał) Zgadzam się że cb 550 jest pięknym klasykiem lecz, teraz już za późno na odwrót. W moich planach na przyszłość jest też przywrócenie jakiejś maszyny do oryginału i pewnego dnia (gdy będę mógł nie zważać na koszty) to zrobię. Zacząłem dopiero zbierać cenne doświadczenie, i muszę się jeszcze wiele nauczyć.Na pewno popełnię jeszcze wiele błędów ale to pozwoli mi się rozwijać. Na tą chwilę cieszę się że postanowiłem zrobić tak a nie inaczej, bo mam gdzieś w głowie obraz ukończonej całości i ten cel uświęca środki. Jestem pochłonięty ciągłym myśleniem o moim motocyklu, zdarza mi się obudzić w środku nocy i zapisać jakiś pomysł, lub rozwiązanie danego problemu. Potrafię spędzić pół dnia poszukując w internecie inspiracji. Jednocześnie czuję ogromną satysfakcję bo mam wrażenie że znalazłem w końcu coś co mógłbym robić przez całe życie z wielką przyjemnością. Bronię się od początku przed sobą i przed wami od opinii barbarzyńcy, który zniszczył coś pięknego, widzę to inaczej, zamierzam tchnąć w ten motocykl nowe życie, zinkarnować w nowym wcieleniu, a wszystko wedle mojego pomysłu, gustu i upodobań, tak by motocykl był mój w 100% i wtedy będę mógł zobaczyć czy mam do tego talent czy powinienem dać sobie spokój. Pozdrawiam Piotrek

Wiosna wiosną :D... a ja nie mogę dojść do ładu z tymi podnóżkami. Problem w tym że nigdy nie siedziałem na żadnym CR... Tym razem wyszedłem z założenia że pozycja ma być ścigaczowa mocno pochylona do przodu z podgiętymi nogami, w porównaniu do horneta jest spora różnica. Mi takie coś nie odpowiada bo jestem wygodnicki, ale to wszak nie ma być maszyna do dalekiej turystyki tylko bezkompromisowa sportowa maszyna do śmigania na krótkich dystansach. (chyba taka była idea Cafe Racerów, dlatego nie chcę po drodze gdzieś jej zgubić) Nie ma się co spieszyć, czas na zmiany jest zawsze, najważniejsze żeby wszystko było dopracowane jak należy.

Witam wszystkich śledzących temat. Z braku czasu poczyniłem niewielkie postępy w pracy. Zamontowałem podnóżki w nowej pozycji (mam nadzieję że tym razem dobrze, bo moja kontówka ledwo zipi) Zamocowałem manetki na clip-onach i lapę przednią oraz zrobiłem mocowanie tylnej lampy i rejestracji. Ciągle czeka do zrobienia elektryka i kwestia hamulców przedniego i tylnego koła. Miałem mocować cięgna do bębna wraz z tuleją dźwignią i włącznikiem stopu, ale dźwignia od bębna postanowiła pójść na wycieczkę i nie mogę jej znaleźć. Jako że w złośliwości rzeczy martwych jest zapisane że znajdują się gdy ich nie szukamy, dałem jej czas do poniedziałku. Odwiedziłem również mechanika, aby wypytać o remont silnika. Jest tak jak myślałem, przy tak wiekowej konstrukcji nie ma innej możliwości niż totalna rozbiórka, sprawdzenie panewek, wymiana łańcucha rozrządu i pozostałe regulacje.W zależności co wyniknie z oględzin, koszty mogą się wahać między 1500 a 2500 zł, narazie nie dysponuję takim kapitałem, więc postanowiłem zrobić wszystko inne i pozostawić gotowy motocykl do włożenia silnika. Czyli nieuchronnie zbliża się czas szpachli i drętwej dłoni, tuż po wspomnianych wcześniej hamulcach. Poniżej kilka fot, jak zawsze ciut rozmazanych. Pozdrawiam Zdjęcia Oj! Nareszcie znalazłem fotkę stanu pierwotnego :)

A tak się starałem żeby je jak najmocniej przyspawać... Nie ma miejsca na kompromisy, trzeba ciąć.

Pisałem odpowiedź na to pytanie, widocznie się coś zwiesiło. Silnik pomalowałem lakierem żaroodpornym firmy Boll. pozdro

Szukałem swego czasu zbiorników ale nic ciekawego nie znalazłem, jeśli można by jakoś kupić sam wlew to bym przerobił, problem jak zawsze jest w kosztach, to mój pierwszy projekt i zmagam się przede wszystkim z finansami... Zadupek to temat ciągle otwarty, zrobiłem go według własnego pomysłu i akurat jego kształt mi się podoba, zdjęcia tego nie oddają. Możliwe że na koniec zrobię nowy z lepszych materiałów, ale to prawdziwa męka wyprofilować blachę gumowym młotkiem aby utrzymać symetrię i pożądany kształt. No właśnie z tym hamulcem, zastanawiam się czy ten system dźwigni jest konieczny, czy nie można połączyć cięgna bezpośrednio z nóżką? Pozdrawiam

Witam, wszystkich śledzących temat. Ostatnie dni w szkole upłynęły pod znakiem egzaminów z matmy i fizyki a w garażu z bosha i spawarki :) Koła wycentrowałem u Pana Rybskiego z Krakowa, który okazał się być prawdziwym pasjonatem i specjalistą. (w dodatku niedrogim) Po obuciu w nowe opony, moto postawiłem na koła, aby dokonać przymiarek, i zobaczyć czy gdzieś nie popełniłem błędów konstrukcyjno-stylistycznych. Z płaskownika 6 mm wykonałem mocowania setów, które z kolei pochodzą z Derbi cośtam, wszystko przymierzyłem tak aby zapewnić optymalną pozycję na maszynie i przyspawałem do ramy. Mocowanie otrzymał też obrotomierz i stacyjka (pod siedzeniem). Wciąż czekam na paczkę z UK z wieloma częściami, która powinna dojść za tydzień. Przed włożeniem silnika do ramy powstrzymuje mnie przednie koło, muszę kupić ośkę z cbx 550 ponieważ oryginalna jest za krótka i nie pasuje do nowych lag. Następnie trzeba będzie wymierzyć i zamówić tuleje dystansowe tak aby koło było na środku, do tego potrzebuję jakiegoś tokarza fachmana. Zapytam znajomego, jeśli się nie podejmie to będę szukał dalej. Coraz trudniej znaleźć jakiegokolwiek rzemieślnika w tym kraju, aż mnie korci żeby dać upust politycznej frustracji (bo jestem bardzo wylewny) ale się powstrzymam, bo to nie właściwe miejsce. Wymyśliłem natomiast imię dla mojej małej które nada jej charakteru i tchnie w bezduszną kupę metalu jakiś sens, póki co zostanie ono tajemnicą ;] Poniżej kilka fot z drżącej od zimna dłoni. Zdjęcia Pozdrawiam

Witam, Przed lakierowaniem zdjęto chrom z pomocą piaskarki przemysłowej i pomalowano proszkowo na czarny połysk. Zaufałem firmie bartnik z Częstochowy jeśli chodzi o szprychy i jestem bardzo zadowolony, są wykonane solidnie i są nieco grubsze na całej długości niż oryginalne (w oryginalnych było przewężenie) i są pokryte ocynkiem. Piasty są pomalowane lakierem typu Candy red (czyli metalic z grubym ziarnem, i czerwony zabarwiacz a na to 2 warstwy klaru) Pozdrawiam Piotrek

Witam, ponownie. Prace idą powoli ale sukcesywnie do przodu :) Właśnie skończyłem szprychować koła, teraz muszę poszukać fachowca który sprawdzi czy są proste i ewentualnie wycentruje. Pozostało kupić łożyska i założyć opony. Pomalowałem również silnik, efekt jest więcej niż zadowalający, powłoka lakiernicza trzyma się bardzo dobrze i jest półmatowa co bardzo ładnie współgra z Deklami. Muszę teraz odrestaurować przednie zawieszenie i można stawiać maszynę na koła, wkładać silnik i rozwiązać definitywnie temat kabli. Przydało by się też upolować jakieś fajne sety, ponieważ zrezygnowałem z fabrycznych podnóżków. Mam wrażenie że zaczyna w końcu ubywać pracy, więc czuję lekki optymizm, może uda się skończyć do wakacji :) Poniżej fotki. Pozdrawiam

Witam, Narazie nie mam jeszcze zdjęć z postępu prac, w nadchodzącym tygodniu postaram się zakończyć temat kół i zawieszenia, i możliwe że postawię motocykl na koła. Póki co zamieszczam aukcję części które nie będą mi potrzebne, może ktoś z was ma znajomka który czegoś potrzebuję. Zastrzyk pieniędzy by się przydał. Pozdrawiam http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=10346544

Witam, po krótkiej przerwie... Zamieszczam zdjęcia z postępu prac. Na razie dopieszczam temat zadupka i zacząłem porządkować elektrykę, zrobiłem mocowanie akumulatora i innych elektrycznych rzeczy. Kombinuję też nad puszczeniem kabli w ramą. Koła są u lakiernika, szprychy w drodze, a opony już w domu. Przymierzyłem zawieszenie z hondy cbx 550, sztyca pasuje idealnie, nie trzeba nic przerabiać. Mam tylko nadzieję że uda się spasować do nich oryginalne koło 19 cali, bo szkoda było by tej poprzeczki między lagami. Myślę nad zmianą tarczy i zamocowaniu wydajniejszego zacisku niż oryginał. Tarcza której poszukuję musi mieć 60 mm średnicy wewnętrznej i mocowanie na 6 śrub, może z horneta podejdzie, muszę trochę poszukać, i dorobić do zacisku adapter, ale to wszystko dopiero gdy będą koła. Jeśli ktoś może służyć radą w temacie dopasowania tarczy do koła cb 550 lub zacisku do lag z cbx 550 to proszę o podpowiedź. Pozdrawiam wszystkich nie mogących doczekać się wiosny :)

Witam, Na razie prace trochę zwolniły, bo sesja zaciska się pętlą na szyi, ale znalazłem czas na małą kosmetykę... Lekko nie było, ale efekt rekompensuje wysiłek :) POZDRO

Kupiłem zestaw nowych uszczelek i śrub na wymianę. Zamierzam oddać silnik do fachowca (mam za małe doświadczenie i brak narzędzi żeby się nim odpowiednio zająć) A trzeba by sprawdzić kompresję (jeśli okaże się słaba to wymiana pierścieni), rozrząd, luzy na zaworach zdjąć głowice i cylinder i wymienić pod nimi uszczelki, na koniec oczywiście synchro i czyszczenie gaźników. Na silniku nie zamierzam oszczędzać, serce musi być zdrowe :) Sprzęgło było wymieniane, i działa prawidłowo. Układ wydechowy jest nowiutki. Możliwe że trochę się pospieszyłem z tym piaskowaniem, zrobiłem to przy okazji żeby nie jeździć cztery razy... Silnik musi być w ramie zanim zawiozę go do mechanika, no i musi być podłączona wiązka. Mechanik może poobijać lakier przy pracy więc, na razie wstrzymam się z malowaniem czegokolwiek, wypoleruję dekle, owinę silnik w kocyk i schowam. Jak już mówiłem, chcę zacząć od kół. Po namyśle postanowiłem zostawić oryginalne felgi, i w tym kierunku zmierzam. Pozdrawiam

Chyba się nie zrozumieliśmy... Mówiąc o aluminiowych felgach miałem na myśli obręcze, o coś takiego: http://www.ebay.co.uk/itm/Borrani-flanged-alloy-rim-WM3-2-15-18-40-/130627879323?pt=UK_Motorcycle_Parts&hash=item1e6a07419b

O elektryce narazie boje się myśleć, u mnie wiązka kabli jest mocno pogmatwana i nie wygląda to najlepiej. Niestety prąd to moja pięta achillesowa i bez pomocy na pewno tego nie ogarnę, ciekawy pomysł z tym chowaniem kabli w ramie, chyba lepiej to wygląda niż kable na trytytkach. Będę się tym martwił gdy przyjdzie na to czas ale rzeczywiscie trzeba to zaplanować wcześniej, bo gdy pomaluję rame to będzie za późno. Otóż: Fabryczna średnica kół to 18 Cali, gdybym zdecydował się je zostawić pojawiają się następujące koszty: -Malowanie obręczy (zwykłe) ok 50 zł -Opony są trudniej dostępne, mają gorsze właściwości i kosztują min 300 zł za sztukę razem 600 zł -Komplet szprych na dwa koła 400 zł -Łożyska i centrowanie ok 100 zł (mam nadzieję że nie wiecej) Razem: ok. 1150 zł (dla mnie nie mało) a wciąż są to zwykłe stalowe obręcze Gdybym wybrał aluminiowe 17 Cali -Koszt obręczy ok 200 zł za sztukę (nie trzeba malować) -2 komplety szprych dorabianych 200 zł -Opony po ok 150 zł (dużo łatwiej znaleść używane 17stki, w dobrej kasie) -wspomniane Łożyska i centrowanie ok 100 zł Razem: ok 1000 zł, a zyskuje lżejsze koła, lepszy wygląd i przyczepniejsze opony. Tak to oszacowałem na oko, i właściwie wszystko zależy od tego czy uda się znaleźć takie felgi na 40 szprych. Ciągle się waham w tym temacie, i w sumie Ciekaw jestem waszych opinii, bo człowiek jest omylny. Dzięki za te linki, ale porównując ceny, dużo korzystniej jest na brytyjskim ebayu, mam to szczęście że moja siostra mieszka w szkocji i może pomóc w zakupach.

Ooo widzę duży potencjał w tym motocyklu. Ty jesteś już daleko w temacie, ja dopiero zacząłem a teraz wszystko zwolni bo na studiach sesja się zbliża :\ Życzę powodzenia w projekcie;) Silnik był cały pomalowany zwykłym sprajem przez jakiegoś holenderskiego leszcza. Gość zamalował nawet brud i smarnie przygotowując powierzchni w żaden sposób a farba złuszczała się płatami. Nie było innej możliwości. Myślałem również nad wyszkiełkowaniem,ale zdecydowałem się na piaskowanie ponieważ czarny silnik pasuje bardziej do mojej koncepcji, (Wszystkie dekle, pokrywę zaworów, misę olejową, i części gaźnika poleruję na wysoki połysk, natomiast blok silnika będzie w czarnym macie) pozatym spotkałem się z opinią że efekt szkiełkowania nie utrzymuje się zbyt długoi trudno utrzymać go w czystości. Chyba że zrobiłem twoim zdaniem jakiś błąd. Oświeć mnie Adamie, bo możliwe że zbłądziłem. Teraz muszę znaleść felgi aluminiowe na 40 szprych, bo te które widziałem wszystkie są na 36. A piasty w Hondzie niestety 40. Przez to ze zdecydowałem się na felgi 17 cali muszę tak czy siak dorobić szprychy, bo chyba takich nie robi się w standardzie, dlatego musze spróbować znaleść dobry zakład dorabiający. Pozdrawiam Piotrek

Tylko jak znaleźć podkład który wytrzyma i utlenianie i wysoką temperaturę silnika? Dobry pomysł z tym kluczem, zanim pojadę do warsztatu spróbuję jeszcze tak :) Dzięki za cenne rady. Pozdro

Autor posta chyba czyta w moich myślach. nie jedno bonio już zostało poświęcone na przemyślenia, ogółem, wszystko już mam zaplanowane, teraz tylko kasa i czas :) Temat śruby w lagach rozwiązałem przy pomocy obciętego klucza imbusowego i wiertarki na wstecznym :) Dorzucam fotki z postępów prac, właśnie odebrałem silnik z piaskowania. Zamierzam malować na czarny mat, i tu takie pytanie, czy przy tak porowatej powierzchni powinienem zastosować wcześniej podkład do aluminium po to by utleniający się metal nie złuszczył lakieru? Pytanie nr 2: Na zdjęciach widać piasty kół, siłuję się z zabezpieczeniami łożysk, próbowałem klasycznie majzlem i młotem ale efektów brak, czy ktoś wie jak sie do tego dobrać? Oj, chyba muszę podzielić odpowiedz na dwa posty... Dalsza część zdjęć>>> Dziękuje wszystkim za odpowiedzi i dobre słowo, dobrze wiedzieć że jest nas więcej. Zdecydowałem się kupić obręcze aluminiowe w rozmiarze 17 cali bo faktycznie łatwiej o opony a poza tym efekt dużo lepszy niż odnawianie starych. Szprychy również kupię oryginalne. Zaczynam od kół, później zawieszenie, silnik, elektryka, na koniec malowanie tapicer i dopieszczanie. Nie miałem dostępu do internetu przez jakiś czas, dlatego odpowiadam dopiero teraz. Wkrótce zdam relację z postępów, POZDRO PIOTREK

Honde kupiłem w Szczecinie, u faceta który Handluje Gaźnikami MIKUNI, ma też coraz więcej części do CR, Kupiłem ją bez oględzin, na odległość, bo gdy ją zobaczyłem to już wiedziałem ze to to, nie była tania, musiałem wybulić 3500 zl, Postaram się odzyskać jakieś fotki z aukcji. Jak wspominałem wcześniej, stan opłakany, sporo rdzy, ale odpalała i jeździła. Możliwe że kiedyś wyglądała jak ta z załącznika.

Naturalnie wiem że muszę to zrobić, niestety jeszcze nie mam ich w garażu, dlatego pytałem. Możliwe że przez obecność tej regulacji, cały plan pójdzie w kosz, ale nikt tu jeszcze nie powiedział że na pewno się nie da. W zawiasie z CB mam problem z tą śrubą od spodu goleni, kręce kręce i mam wrażenie że kręci się w miejscu, czy ona ma taki długi gwint czy trzeba coś tam od środka zblokować? Kiedy ktoś mi powiedział "Kup sobie Honde albo rower" i do dziś jestem wierny marce, a odnośnie srx600 nie brzydki ale zdecydowanie mniej klasyczny niż cb 550. Zdaję sobię sprawę że buduję "pseudo" cafe racera, ale wszyscy wiemy jak trudno u nas kupić angola, i jakie mają ceny, ponadto dostępność części, w moim odczuciu, jest nie lada problemem. CB jest na moją kieszeń i możliwości w tym momencie. Buduję ten motocykl aby go ostatecznie sprzedać, wyposażyć warsztat i zacząć kolejny projekt. Mam nadzieję zbudować więcej motocykli. Odnośnie serwisów-ki, szukam już bardzo długo i nie mogę znaleźć, jeśli ktoś może się podzielić proszę o kontakt na PW. Zdjęć przy demontażu nie robiłem, ale wszystko jest poukładane kategoriami. Szkiełkować zamierzam sam, zbudowałem juz odpowiednią komorę (coś na kształt inkubatora) muszę tylko kupić kulki szklane, pistolet mam. Odnośnie felg mam pytanie, w moim założeniu mają być czarne, czy malowanie proszkowe jest konieczne w tym wypadku, może macie jakieś firmy godne polecenia które malują proszkowo? Jeśli nie Bartnik to kto? Czy znacie jakieś firmy dorabiające szprychy? Komplet szprych na jedno koło to koszt 300 zł więc chyba taniej wychodzi dorobienie? Chyba załapałem, Wszystkie śruby są cholernie zapieczone, szczególnie te od dekli silnika i głowicy, chcę wymienić wszystkie te śruby na nowe imbusowe, obecnie wszystkie są na krzyżak, i już wiem że niektóre nie popuszczą, dlatego użyję do odkręcania tego patentu w który bije się młotkiem a na końcu ma śrubokręt (jak to sie nazywało xD) Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Pozdro

Projekt „Cafe Racer” Witam, mam na imię Piotrek, i kocham motocykle, od kiedy pamiętam  W temacie, który właśnie zakładam chcę podzielić się z wami relacją z budowy Cafe Racera. Zamierzam dokumentować postępy w pracy w formie zdjęć i filmów „krok po kroku”, licząc także na wasze wsparcie, gdyż moja wiedza mechaniczna zdecydowanie nie jest absolutna, właściwie to jest to mój dziewiczy projekt przebudowy motocykla japońskiego. Jeżeli ktoś jeszcze nie wie, czym jest Cafe Racer, polecam zapytać Internetu. Warto również obejrzeć program Cafe Racer emitowany przez telewizję Disco**ry. Ja zakochałem się dawno temu w tego typu motocyklach do tego stopnia, że postanowiłem sprzedać mojego horneta i kupić w zamian motocykl bardziej wiekowy, klasyczny i jednocześnie będący dobrą bazą do przeróbek. Zadanie nie było proste, znalezienie motocykla zajęło trochę czasu, ponieważ jest ich bardzo niewiele. Udało mi się zakupić Hondę cb 550 z 1976r., w opłakanym stanie. Ale właśnie takiej szukałem, gdyż szkoda by było niszczyć motocykl w oryginalnym stanie i wyrzucać rzadkie części. Dwie, moim zdaniem, najfajniejsze rzeczy w tym motocyklu, to szprychowane koła i czterocylindrowy, chłodzony powietrzem silnik odpalany z kopki (szkoda, że to rozwiązanie przeszło do lamusa, gdyż wydaje mi się, że w tym sposobie odpalania motocykla jest zawarta szczypta ducha klasycznego motocyklizmu) Większość elementów jak bak, błotniki, gmole, bagażnik, kierunki były tak zdewastowane, że nadają się tylko do wyrzucenia, co pasuje do założeń projektu. A założenia to: -maksymalne obniżenie masy i poprawienie właściwości jezdnych -maksymalna prostota formy (wszystko co zbędne zlikwidować, wszystko co konieczne ukryć) -minimalizacja kosztów przeróbki (co tylko mogę chcę zrobić sam) Budżet, którym dysponuje jest skromny, właściwie zarabiam na bieżąco na potrzebne części, i już wiem, że to właśnie środki finansowe i czas będą decydowały o szybkości zrealizowania projektu. Mam tylko mały warsztat, w którym niegdyś naprawiałem moją WSK, jest słabo wyposażony, brakuje w nim specjalistycznych narzędzi jak giętarki, klucze dynamometryczne, wakuometry a nawet spawarki, lecz zamierzam obejść ten problem, typowo po polsku, kombinując  W Polsce moda na Cafe Racery jest jeszcze w powijakach, brakuje części na rynku, choć powoli coś się rusza, dlatego część elementów będę zamawiał na Ebayu, co też będzie trochę kłopotliwe i czasochłonne. Generalnie nie spieszę się, gdyż chcę by wszystko było przemyślane i dopieszczone, śrubka po śrubce według mojego projektu. Zanim wpadłem na pomysł opisania mojego przedsięwzięcia, poczyniłem już pierwsze kroki. Od kiedy motocykl trafił do mnie, minął miesiąc, i został już rozebrany w drobny mak i wypiaskowany. Dbając i minimalizację kosztów zacząłem budowę zadupka według własnego projektu, z blachy ok. 1 mm. Wycięte elementy ukształtowałem na worku wypełnionym piaskiem przy pomocy gumowego młotka, teraz czekają na pospawanie. (niestety nie mam dostępu do aparatu, dlatego zdjęcia będą dopiero w przyszłym tygodniu. Szprychy w kołach były do tego stopnia przegniłe że większość pourywała się przy rozkręcaniu koła, dlatego skorzystam z usług pewnej Częstochowskiej firmy która dorabia szprychy na zamówienie. (nie wiem czy mogę tu reklamować cokolwiek) :P Moją pracę postanowiłem zacząć od kół i zawieszenia. Przyszła więc kolej na przednie lagi, które są mocno skorodowane w górnej części, rozważałem chromowanie lecz trafiłem na okazję i kupiłem to zawieszenie (foty w załącznikach) od hondy cbx 550, którego zaletą jest możliwość regulacji i całkiem „zdrowy” wygląd. Tutaj pytanie do mechaników motocyklowych: Średnica rur jest taka sama jak w mojej hondzie cb 550, jak mogę skonfigurować te elementy żeby wszystko pasowało. Zależy mi na tym by zostawić oryginalne szprychowane koło, dlatego zupełnie nie pasują mi te tarcze z osłonami a wraz z nimi golenie. Czy jest możliwość dopasowania tych nowych rur z tą ciekawą regulacją, do goleni i półek z cb 550? Ależ zawile wyszło, ale wprawny mechanik powinien złapać sens. To moje pierwsze jak na razie pytanie. Mam nadzieję, że już wkrótce uda mi się uzupełnić temat fotkami. Tymczasem pozdrawiam wszystkich forumowiczów i byle do wiosny!