Witam wszystkich. Właśnie kupiłem Kawasaki KLX 250E. Rocznik 1993 Elektryczny starter 6 biegów Zapłaciłem 4900 PLN Z tego co widzę, to na razie szykuje się wymiana tylnego amortyzatora, bo mokro pod nim. Poza tym śmiga, ładnie pali itp. Mam problem takiej natury, że jak po paru dniach chce odpalić, to się nie da. Okazuje się, że muszę spuścić paliwo z gaźnika i wtedy odpala. Słyszałem od brata, że tak często bywa. Wkurzające to jest. Czy da się to jakoś naprawić lub ktoś zna metodę jak to zminimalizować, oprócz metody zakręcenia kranika kilometr przed parkowaniem i oczekiwanie na parkingu aż się zdusi :) Jak jest ciepły, to nie zalewa. Druga sprawa jest taka, że obok spustu oleju z silnika jest taka dziwna dziurka jakby bez gwintu i wystaje z niej zielony płyn. Co to jest? Domyślam się, że płyn z chłodzenia, ale co to jest. Jakiś zawór bezpieczeństwa czy co? Ostatni jak na razie problem jest taki, że nie widzę poziomu oleju. Jest taka szybka, ale strasznie porysowana i nic nie widać. Jest jakaś inna metoda kontroli poziomu oleju? P.S. Czy ten sam olej smaruje skrzynię biegów? Mam serwisówkę, ale po angielsku i chociaż znam ten język, to jakoś nie mogę się połapać.