Skocz do zawartości

andzej

Forumowicze
  • Postów

    30
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez andzej

  1. Myślę , że tym, na którym zostawiono przez puszki jak największy luz. Pozdrawiam Andrzej
  2. Sam piszesz , że jadąc obejrzeć ten moto wziąłeś ze sobą kogoś kto się rzekomo nie co więcej zna na mechanice ja TY. Jeszcze go nie kupiłeś a już zadajesz pytania na forum a co będzie jak go postawisz w swoim garażu. Posłuchaj opinii tych , którzy odradzają kupna i poszukaj coś takiego co pozwoli Ci się cieszyć ze sprzętu zaraz po nabyciu.
  3. aribike Spróbuj jeszcze do tankować ten zbiornik . Chociaż z pięć litrów paliwa. Może się również tak zdarzyć , że przy tej ilości paliwa w zbiorniku jeśli kranik posiada sito od środka to może być przymulone. I przy tej końcówce paliwa w zbiorniku po prostu nie leci tak jak powinno . Jeżeli po tym dolaniu będzie dobrze to będziesz wiedział co robić. Pozdrawiam Andrzej
  4. A co mówią przepisy o ruchu drogowym czy jest te problem uwzględniony.
  5. W każdym kraju jest podobnie i zapewne byłoby co nagrywać. I byłoby się z czego pośmiać , współczuć czy totalnie skrytykować kierujących. Każdy korzystający z drogi albo już popełnił podobny błąd na drodze . ( może nie jeden i głupio mu się przyznać kto wie może najbardziej krytykuje to co zobaczył na tym filmie ) A skoro do tej pory mu się jeszcze upiekło to jeszcze wszystko przed nim. Z tą ostrą krytyką to bym trochę wyhamował . Obyśmy nie byli krytykowani jak w postach wyżej życzę nam wszystkim. Na drogach mamy dziki zachód i z roku na rok będzie coraz gorzej . Korzystających będzie przybywało znacznie szybciej niż drug. Cieszmy się z każdego powrotu z drogi w jednym kawałku do domu i nie dla tego , że jesteśmy wspaniali za kierownicą a dla tego , że nam się udało. Ta pokora względem siebie zawsze będzie procentować. Jeszcze raz życzę wszystkim szerokości.
  6. Jeden z lepszych przykładów jak powinno się poruszać w grupie. Nawet jak jedziemy w dwa motocykle to na prowadzącym spoczywa odpowiedzialność za jadącym z tyłu. Może by nie doszło do tego zdarzenia. http://www.youtube.com/watch?v=GyKN0PhFXtc...player_embedded Nie wszyscy w grupie muszą mieć takie umiejętności jak prowadzący.
  7. Dokladnie, nie rozumiem podejscia typu - ta metoda jest zla a ta dobra. Nauka jazdy na motocyklu zawsze wiaze sie z ryzykiem i nie mozna w obecnej chwili kursantowi zapewnic 100% bezpieczenstwa, jest to przeciez po prostu niewykonalne. Sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie.
  8. Prowadzący przecenił umiejętności kolegi jadącego za nim. I chyba to będzie dobrym przykładem jak nie powinno się poruszać w grupie. I jaka wielka odpowiedzialność spoczywa na prowadzącym. Czy każdy z nas na miejscu prowadzącego po tym co zaszło oglądając ten film nie miałby wyrzutów sumienia odnośnie poszkodowanego ? A skoro tak. To niech ten przykład będzie dla nas lekcją do odrobienia.
  9. Nie ma złotego środka do nauki kursanta na motocyklu każda metoda będzie miała wiele wady i zalety. Uczymy się poruszać motocyklem czy samochodem przez całe swoje życie i tak popełniamy mnóstwo błędów na drodze. Problem polega na tym , że nie każdy z nas chce się do tego przyznać , że popełnia błędy na drodze. Weryfikacja naszych umiejętności będzie trwała przez całe nasze życie i na końcu naszej drogi dojdziemy do wniosku , że nie wiele umiemy.
  10. Takich doświadczeń nie uczą na kursie . Każdy z nas powinien zaliczyć ( spróbować ) jazdy w deszczu. Te doświadczenia w przyszłości na pewno będą procentował odpowiednimi zachowaniami na drodze w czasie jazdy po mokrej nawierzchni. A co za tym idzie będziemy czytali dużo mniej nekrologów .
  11. Zapewne masz jakiś kolegów co latają na sprzętach . Popytaj się o namiary na jakiegoś gościa co ma jakieś pojęcie na temat , o którym piszesz. Niektórzy i ci są najczęściej jedni z lepszych i tani co dorabiają na czarno po garażach na osiedlach i.t.p. Chociaż to nie reguła ale często się sprawdza . Szyld to nie wszystko. A teraz wracając do Twojego moto to trudno jest postawić jakąś sensowną diagnozę skoro ten facet stracił przy nim kupę czasu i nie wiadomo co tak naprawdę przy tym Twoim moto zrobił ( zepsuł ). Na podstawie twego opisu mogę przypuszczać , że to są zawory ( za duży luz ). Dźwięk był by metaliczny i słyszalny bliżej głowicy. Bardzo podobny jest również dźwięk pierścieni tłokowych w wybitych rowkach w których są osadzone ale słyszał byś je wyraźnie poniżej głowicy. Lecz zacznij od przeglądu u innego mechanika. Pozdrawiam Andrzej
  12. Tak ja pisali moi przedmówcy to sprzedającemu powinno zależeć bardziej jak Tobie żebyś do tego sprzętu nie miał uwag. Jak masz najmniejsze wątpliwości co do tego moto to tak jak zasugerował Piotr daj se na luz z tym motocyklem. A jak Ci na nim bardzo zależy to na swój koszt garnek na głowę siadać jako pasażer i do najbliższego warsztatu podjechać tam podejrzewam , że się więcej dowiesz na temat stanu technicznego tego moto. Pozdrawiam Andrzej
  13. Sprawdź również filtr powietrza . Jeśli nie ma na nim śladów zamoczenia szukaj nieszczelności w układzie chłodzenia. Po wymianie oleju i filtra sprawdzaj również stan i jakość oleju ( czy nie zmienia koloru na kawę z mlekiem ). Słusznie koledzy podpowiedzieli odnośnie oleju ( użycie mineralnego ) bardzo dobrze emulguje z wodą .
  14. " inna sprawa że jak nie spodziewasz sie w deszczu to faktycznie robi sie problem " Ja nie piszę o siedzeniu przez pół dnia na przystanku autobusowym czy gdzieś pod wiatą najlepiej przez cały rok trzymać moto w garażu to na pewno na niego kropla nie spadnie i nie będziemy mieli o czym pisać. Piszę o takich sytuacjach gdzie nie kalkuluje się stać przez pół dnia gdzieś pod czymś tylko o jeździe w ekstremalnych warunkach. No chyba , że są kłopoty ze zrozumieniem tego o czym piszę to nie ma o czym pisać i nie ma tematu. Pozdrawiam Andrzej
  15. Trudno czasami uniknąć mokrej nawierzchni jak w większości deszcz nas zaskakuje w drodze. Nie wielu z nas wciąga moto z garażu w ulewę . Zdarzyło mi się kilka razy jechać w burzę było to można powiedzieć oberwanie chmury. Moja szybkość podróżowania spadła do 15 km/h i były momenty , że jeszcze wydawało mi się , że jadę za szybko . Zwłaszcza jak z naprzeciwka jechał tir i wybierał wszystko co do kropelki z koleiny i częstował mnie tą ścianą wody. Widziałem nie jednokrotnie jego uśmiech na twarzy. Po przejechaniu takiej nawałnicy nie ma miejsca bezpiecznego gdzie można by było schować telefon komórkowy . Takie doświadczenia też uczą i dobrze jest jak je każdy zaliczy.
  16. Miałem możliwość wiele razy korzystać z jazdy w deszczu. Powiem tak kiedyś było dużo łatwiej jeździć jednośladem po mokrej nawierzchni, mówię o latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Dlaczego ? Motocykle były wolniejsze to raz a po drugie to ogumienie miało bieżnik , który świetnie odprowadzał wodę. Dzisiejsze jednoślady nie dosyć , że są bardzo ciężkie , bieżniki można zapomnieć , to żeby nad tą mocą zapanować trzeba dobrej suchej drogi. Dzisiejsze drogi a zwłaszcza na mazurach po których razem z synem śmigamy to większość z nich są z głębokimi koleinami a żeby było jeszcze ciekawiej są bardzo kręte. Więżę , że wielu z was miało przyjemność odwiedzić mazury więc wie o czym piszę Jazda w deszczu po koleinach w których stoi wada nauczy każdego szybko szacunku do korzystania ze sprzętu na którym siedzi. Pozdrawiam Andrzej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...