Witam! Mam Yamahę DT50 (1995r) i niestety nie jeździ ona tak, jak powinna. Nie wiem czy jest to kwestia jakichś blokad czy po prostu te sprzety tylko tyle potrafią. Opisze co sie dzieje: na 1 biegu max predkość wynosi (SIC!) 10km/h:) Serio! Obroty tak jakby sie w jakimś miejscu zatrzymywały i silnik nie chce kręcić się wyżej. Po zmianie na dwójkę rozpędza sie gładko, tak żeby na 4 biegu osiągnać swoje maximum, czyli ok 60km/h. Zapięcie pieątki i szóstki nie powoduje ani zwiększenia prędkości ani obrotów. Wiem ze jest to zaledwie pięćdziesiątka ale niektóre "Jawki" jadą więcej. No i te obrozy, na luzie także czuć, że po dodaniu tylko do pewnego mometnu się zwiększają, a później jakby stoją w miejscu. W tym mopedzie nie ma obrotomierza wiec nie moge powiedzieć ile tys. to jest dokładnie. Proszę, napiszcie czy są jakieś blokady które mogą być przyczyną tego problemu, napewno nie jest to wydech bo po całkowite jego zdjęcie nie dało żadnego rezultatu. Proszę o pomoc! POZDRAWIAM!