To może ja przedstawie punkt widzenia prawie 17sto letniego motocyklisty.
Po pierwsze to jak wszyscy wiemy "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Ja sobie nie wyobrażam przyszłego życia bez większego moto. Na chwilę obecną posiadam prawko Kat. A1 zrobione w tym roku i jeżdżę Husqvarną 125. Na motocyklach śmigam od samego urodzenia, uważam, że mimo mojego wieku naprawdę mogę użyć słowa, że dobrze jeżdżę. Wydaję mi się, że jestem już doświadczony jako tako, swoje już na moto przeżyłem, lot nad samochodem daje potem dużo do myślenia. Dzięki temu stałem się naprawdę pokorny, naprawdę uważam, jeżdżę uważnie i naprawdę to bardzo lubie, żeby nie powiedzieć kocham. Bez założenia całego kombinezonu nie ruszam na motocykl, nawet po te przysłowiowe bułki - tak samo mój ojciec (również motocyklista). Jeśli nie uda mi się do 18stki zdać tego prawka, z racji tych przepisów to wybór jest prosty, jazda bez plastiku... Rozumiem, że zabijają się młodzi ludzie na 600ccm, czy litrach, ale to głupi ludzie bez wyobraźni. Powinni wprowadzić coś takiego jak "Posiadane już motocykle" w sensie, że dokumentuje się jakoś czas i ilość posiadanych motocykli i potem np. według takiego okresu posiadania takiej mocy i np. przepisowej jazdy można jakoś zwiększyć legalnie pojemność i moc. Ale to tylko takie moje głupie pomysły :)
Pozdrawiam wszystkich MOTOCYKLISTÓW. :lalag: