Skocz do zawartości

klikszen

Forumowicze
  • Postów

    31
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez klikszen

  1. ks-rider Wybacz, ale jesteś co najmniej mało inteligenty, co ty w ogóle piszesz, na co mnie atakujesz? Wybacz nie podejmę z tobą więcej rozmowy, bo to bez sensu. Nie chce mi się tłumaczyć następnemu. Masz te 47lat a zachowujesz się w kompromitujący sposób. W tej chwili związek "dzieci Neo" powinien zmienić swoją pierwszą część. Nie jesteś w stanie zrozumieć najprostszej przenośni. Dobrze wiem, co to dławienie i do jakiej mocy i wartości momentu trzeba przydusić silnik aby spełniał dane wymogi. Na każde pytanie dajesz okrężną odpowiedź, ładnie się gubisz, wmawiaj sobie dalej, że taki mądry jesteś. Czemu mi wyskakujesz ze swoją córką? Pytałem o nią? Jest ostatnią osobą która mnie interesuje. A ja powinienem być ostatnią która interesuje Ciebie. Nie podoba Ci się mój tok myślenia to nie komentuj, albo zrób to w normalny i kulturalny sposób. Masz tyle postów i taki staż, zresztą normalny użytkownik mógłby liczyć na jakąś funkcje na forum posiadając taki staż, widać, że u ciebie to same puste posty bez grama wiedzy. e:
  2. Jeszua, mądrze mówisz, masz dużo racji. Tylko państwo powinno to zrobić tak, żeby nikt z tych pasjonatów nie ucierpiał, i tamci nic sobie nie zrobili. Oprócz dodatkowych lat "męki" dochodzą koszta związane z dodatkowymi kategoriami A1, A2 i finalnie A i żeby zrobić te A w wieku 20 lat trzeba wydać ok. 3 tyś zł. Na chwilę obecną żeby zrobić A wystarczy 1tyś zł i jedynie 18 lat. Nie ma co porównywać jazdy bez prawka do kradzieży paliwa :)
  3. Nie rozumiem.. Nie jeżdżę na żadnym torze :) Nigdy nawet nie jeździłem, mówię tylko i wyłącznie o drodze. Odkąd zdałem karte motorowerową jestem pełnoprawnym uczestnikiem ruchu drogowego, a jeżdżę na motocyklach dużo dłużej. Znowu nie rozumiem, jakie zdławienie? Nic takiego nie mówiłem, te 35Kw to się łapie na A2, tak? A powiedz czemu w USA prawo jazdy jest od 16 lat? I już do wszystkiego dorosłem, tak myślę bynajmniej. Ciekawe co ty drogi forumowiczu byś robił mając tyle lat co ja i takie obawy. Pewnie byś powiedział "ee jestem za głupi widocznie poczekam 10 lat i wtedy kupie moto" Tak wywnioskowałem ;] Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ponownie to mówie. I ja jeżdżąc bez prawka i tak stworze mniejsze zagrożenie niż świeży 18letni motocyklista który 1szy raz dosiada coś mocniejszego. To tylko głupie lata, a tu chodzi o umysł. Edit:Co do tego pomysłu, to wpadł mi po prostu do głowy jak pisałem tego posta. Jakby to jakoś dobrze zrobił to napewno by to było lepsze niż takie głupie podnoszenie granic wiekowych..
  4. To tylko tak rzucone, jakby to dobrze jakoś dopracował to myślę, że nie było by to takie złe.. ale latwiej po prostu podnieść granice wiekowe. :wink: Ja napewno jakbym miał ten dokument to też bym był za tym przepisem, jednak nie mając go uważam, że to dla mnie bardzo zła nowina, tak samo byście sie wy zachowali jakbyście nie mieli tego prawka :)
  5. To może ja przedstawie punkt widzenia prawie 17sto letniego motocyklisty. Po pierwsze to jak wszyscy wiemy "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Ja sobie nie wyobrażam przyszłego życia bez większego moto. Na chwilę obecną posiadam prawko Kat. A1 zrobione w tym roku i jeżdżę Husqvarną 125. Na motocyklach śmigam od samego urodzenia, uważam, że mimo mojego wieku naprawdę mogę użyć słowa, że dobrze jeżdżę. Wydaję mi się, że jestem już doświadczony jako tako, swoje już na moto przeżyłem, lot nad samochodem daje potem dużo do myślenia. Dzięki temu stałem się naprawdę pokorny, naprawdę uważam, jeżdżę uważnie i naprawdę to bardzo lubie, żeby nie powiedzieć kocham. Bez założenia całego kombinezonu nie ruszam na motocykl, nawet po te przysłowiowe bułki - tak samo mój ojciec (również motocyklista). Jeśli nie uda mi się do 18stki zdać tego prawka, z racji tych przepisów to wybór jest prosty, jazda bez plastiku... Rozumiem, że zabijają się młodzi ludzie na 600ccm, czy litrach, ale to głupi ludzie bez wyobraźni. Powinni wprowadzić coś takiego jak "Posiadane już motocykle" w sensie, że dokumentuje się jakoś czas i ilość posiadanych motocykli i potem np. według takiego okresu posiadania takiej mocy i np. przepisowej jazdy można jakoś zwiększyć legalnie pojemność i moc. Ale to tylko takie moje głupie pomysły :) Pozdrawiam wszystkich MOTOCYKLISTÓW. :lalag:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...