Witam triumphomaniaków. W tym tygodniu po 30tyś wspólnych km rozstałem się z moją yamahą fz6 fazer. Stanąłem przed dylematem wyboru sprzętu. Na placu boju pozostał właśnie nowy tiger, yamaha fz1 fazer, i honda vfr 800 vtec. Będę wdzięczny za opinie ludzi którzy śmigali na ww maszynach. Przyznam że mam nie lada zgryz co wybrać. Z góry dzięki za wszelkie sugestie.