Skocz do zawartości

Madziushka

Forumowicze
  • Postów

    60
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Madziushka

  • Urodziny 12/01/1982

Osobiste

  • Motocykl
    Tymczasowo Ninja 250R
  • Płeć
    Kobieta

Informacje profilowe

  • Skąd
    Mazowsze

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Osiągnięcia Madziushka

NOWICJUSZ - trzecia Mordka

NOWICJUSZ - trzecia Mordka (10/46)

0

Reputacja

  1. Tu macie Rozporządzenie Ministra Infrastruktury http://www.mi.gov.pl/files/0/1791192/img52610180001.pdf to powinno rozwiać wasze wątpliwości
  2. Nie rozumiem jak jazda z instruktorem plecaczkiem może być trudniejsza :/ wiem, że wtedy inaczej prowadzi się motocykl. No nie czuję tego, nie czuję, nie czuję... Przed pierwszą jazdą na miasto miałam obawy, że z plecaczkiem nie dam sobie rady, ale poźniej to już nawet nie odczuwałam, że wiozę kogoś. Może dlatego, że byłam chyba cięższa od instruktora, albo instruktor lżejszy ode mnie? :D Wiem, tylko ja napisałam ten post jeszcze przed informacją, że chłopak zmarł. Tak, takie zakończenie przygody przed jej rozpoczęciem jest okrutne. :( Wcześniej Tomek napisał, że kursant stracił panowanie nad pojazdem. Czy uważacie, że gdyby jechał z instruktorem plecaczkiem, doszłoby bo do takiej sytuacji? Bo ja uważam, że jednak instruktor mógłby jakoś zadziałać.
  3. Śmiem twierdzić, że to nie Tomek zaczął kwestię metod szkolenia, zrobili to inni forumowicze. :bigrazz:
  4. A ja uważam, że instruktor jadący jako plecaczek może więcej zrobić niż jadący osobnym pojazdem za kursantem. Ja uczyłam się jeździć z instruktorem plecaczkiem i np. w sytuacji, gdy wchodziłam w zakręt za szerokim łukiem i trzeba było zacieśnić to instruktor mi pomagał. Na samym początku pytałam się go czy nie boi się jeździć ze mną, to powiedział, że jakby się bał to oznaczałoby, że nie ogarniam tematu i jeździłabym po placu a do egzaminu by mnie nie dopuścił. Poza tym, taka metoda szkolenia pozwala na wyeliminowanie błędów (nie widocznych i nie do wyczucia jak się nie jedzie z kursantem) i pokazanie oraz naukę dobrych nawyków.
  5. Baba pewnie nie zachowała bezpiecznej odległości i tak się skończyło. Szkoda chłopaka, oby szybko wrócił do zdrowia. Co do przejechania wszystkimi kołami- wystarczy, że chłopak ma 180-190 cm wzrostu, leżał w poprzek jezdni a baba jechała Aygo albo Yarisem, niemożliwe?
  6. Kolego, i co tam z tymi kaskami? Będziesz miał?
  7. Na pewno spotkałyśmy się, bo ja też z maja :P No to kupuj moto i pośmigamy sobie :)
  8. Gratuluję!!! Ha, ja też z Irkiem jeździłam :smile: i też zdałam za pierwszym razem Coś czuję, że mogłyśmy razem na kurs chodzić...kiedy go zaczęłaś? :bigrazz:
  9. Nie jeżdżę tak, jakbym tego chciała. Ja początkująca... A wywrotki jeszcze nie miałam :bigrazz: odpukac
  10. Jeśli chodziło Ci o pierwsze zdanie Twojej wypowiedzi, to ok. Tyle, że reszta Twojego postu brzmiała, jakby do mnie była skierowana. :bigrazz: Cieszę się, że jesteś ze mnie dumny. :icon_twisted: A polatamy jak nauczę się dobrze jeździc. :wink:
  11. Pomyliłeś mnie chyba z autorką wątku :icon_twisted: - to raz. Dwa- w życiu nie pojechałabym jako plecaczek z nieznajomą osobą. Trzy- nigdy nie jeździłam i nie będę jeździła w przedstawionych na fotkach strojach. Cztery- jazda na kole jako plecaczek-never. Pięc- kupiłam sobie dziś buzer i upał już mi niegroźny :icon_twisted:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...