Skocz do zawartości

m_fiolek

Forumowicze
  • Postów

    410
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez m_fiolek

  1. Zrób na spokojnie przegląd sklepów/serwisów i tym samym dostępności części. I będziesz wiedział czy warto czy nie.

     

    To zastanów się czy chcesz mieć radochę czy chcesz być oryginalny i inny niż inni ;)

     

    Jak jeżdżę to z połowa maszyn jakie spotykam to ktmy. Dużo też jest yamaszek, dalej honda, potem suzuki i kawasaki. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek widział w terenie huske ;)

     

    I jedno i drugie. Da się tak ;)

    Huski widuje co jakiś czas, fakt ze są to raczej nowsze maszyny.

  2. Panowie czytajcie uważnie. Napisałem "Przecież YZF i WR mają praktycznie te same silniki tylko z inna charakterystyką..."

     

     

     

    Tak,bo praktyka mówi co innego.

    Inne są :kartery,skrzynia biegów,wałki rozrządu,zawieszenie i jeszcze kilka istotnych elementów.

     

    Kartery "nie jeżdzą", skrzynia biegów to nie silnik, zawieszenie to też nie silnik a rozrząd a dokładniej pisząc krzywki wałków rozrządu to właśnie ta charakterystyka.

     

     

     

    No napisałem że teoria bo pewno coś Ci się pomyliło i nie chciałem się wdawać w szczegóły :) W przeciwnym wypadku nie wiem jak skomentować POGLĄD że silniki 2t i 4t to:

     

     

    A gdzie ja napisałem ze 2t i 4t to to samo? Może tobie się pomyliło YZF z YZ :)

  3. Zjawisko przypomina nalewanie piwa do kufla z pewnej wysokości: tuż po zalaniu masz pełny kufel, bo piwo jest wzburzone i napowietrzone. Jak go odstawisz, to po jakimś czasie jego poziom się stabilizuje i jest dużo niższy. Ale realnie właśnie tyle masz piwa w kuflu.

     

    Ja zawsze jak wymieniam olej, to zalewam świeży do poziomu MAX, po czym odpalam na chwilkę silnik (dosłownie na 10 sekund), żeby rozprowadzić olej po całym silniku, napełnić nowy filtr itd. Potem odstawiam moto na dość długo i dopiero uzupełniał poziom ponownie do MAX. Wtedy mam gwarancję, że olej ma rzeczywiście taki, a nie inny poziom. Nawet jeżeli byłoby go minimalnie powyżej oznaczenia MAX to nic się nie stanie, natomiast odwrotna sytuacja jest niebezpieczna (zwłaszcza, że crossówki często przepalają nieznaczną ilość oleju, co może spowodować, że po 4-5 godzinach upalania byłoby go za mało).

     

    Straszne bzdury wypisujesz. Olej to nie piwo, pieni się, ale nie jak piwo. Tak sobie możesz zalewać olej do auta. Nie zdziw się jak pewnego dnia korba powie dobranoc.

    Olej w motorze gdzie masz SUCHĄ MISKĘ nalewa się i sprawdza tak jak napisał to 4jku. W zależności od modelu i od konkretnego silnika można robić odstępstwa, ale generalnie taka jest procedura.

  4. Zgadzam się, że lepszym pomysłem jest zainwestowanie w uniwersalną oponę. Chyba, że nie przeszkadza ci ciągła wymiana kół no i spory koszt obręczy z tarczami, oponami itp.

    Jeżeli zmienisz tylko tylne koło to na pierwszym błotku poznasz co to grawitacja. Wolałbym już mieć z tyłu gorszą oponę niż z przodu. Od siebie proponuje Mitasa E09 - kostka, ale dobra na asfalt - idealna do freewinda.

  5. Te dwa ostatnie filmiki to dopiero porażka. Sceny kręcone po 100 razy "aż sie uda" i słaba muzyka, Zbyt popularne jak dla mnie - dobre na fejsbuka. Ten filmik od Adel nie jest może idealny, ale na pewno lepszy. Muzyka nawet spoko :D Dla mnie na przykład enduro to nie adrenalina a synonim wolności i taka muzyka tam pasuje. Rock, heave metal disco polo i inne walenie w garnki nie pasuje mi tu zupelnie.

  6. To, że jest to sprzęt kolegi z forum to akurat same zalety i na twoim miejscu mocno bym się zastanowił jeżeli choćby trochę ten motor spełnia twoje oczekiwania. Powiedzmy sobie szczerze -dobre exc 125, 200, 300 znikają z ogłoszeń w ciągu paru godzin a zadbana wr;ka to bardzo dobry wybór na początek i na późniejsze lata - mocy nie zabraknie. A to że jest blisko to również zaleta bo nie ma nic gorszego niż przejechanie całego kraju żeby stwierdzić ze nie ma po co nawet odpalać oglądanego sprzęta bo i tak wiesz, że takiego parcha nie kupisz, więc ja bym chociaż obejrzał a kolega bankowo powie ci co i jak, co trzeba zrobić (bo tak naprawdę w każdym używanym sprzęcie trzeba coś zrobić. Kwestia jest tylko taka, czy właściciel to zatai czy nie.

  7. Zgadza się.

    Generalnie i tak na pierwszy motor nie kupisz nic idealnego - za rok czy dwa i tak zmienisz bo ci się upodobania wyklarują. Także kup coś w miare taniego i chodliwego żeby łatwo było sprzedać.

    DT 125 - dual sport - tani sprzęt w zakupie i utrzymaniu. Mocy ma wystarczająco żeby się nauczyć jeździć. Średnia zawiecha i moc, spora masa.

    EXC 125 - hard enduro - super zawiecha jak to w Ktmie. Droższy w zakupie i utrzymaniu, ale nie tak jak cross. Dobry na początek, żeby się nauczyć, ale i na późniejsze lata.

    EXC 200 - to samo co poprzednie, ale mocniejszy silnik. Możesz się połamać na pierwszym drzewie, ale i może starczyć na długie lata.

  8.  

    Najpierw pokazuje KX250 a potem XT125. Nie ma pojęcia czego chce. To chyba nic złego że pyta i otrzymuje normalną odpowiedź?

     

     

     

    To może od razu KX500 albo Maico 700. Ponoć 700 w 2t ma niezły dół... Ale to niepotwierdzone info...

     

     

     

    4400 za niewiadomojakie moto "do złożenia", przy budżecie 5k i to jeszcze na początku zimy gdzie sprzęty mocno tanieją w tym okresie. Nie uważam to za "ciekawą propozycję", ale to tylko moje zdanie.

     

     

    Ale na jakim? Próbowałem Ci uświadomić że setka setce nierówna o czym pisał powyżej Quadrat.

     

    Jeżeli chce Maico 700 czy nawet odrzutowe turbo wrotki to niech sobie kupi. Nie pyta jaką pojemność kupić tylko jaki konkretny egzemplarz. Co do ogłoszenia to jest warte zainteresowania. Wiadomo, ze pojawiają się znaki zapytania, ale 100 razy wolę kupić taki sprzęt "zrób to sam" niż super crossa "po remoncie" u wujka pod blokiem. No risk no fun ;)

  9. Chłopak wie czego chce to po co go zbijać z tropu, że 250 za duże, albo że nie ma doświadczenia itp. Mówi, że chce 250 to wie co mówi. To, że wy nie ogarniacie ćwiartki nie znaczy, że inni mają tak samo. Zresztą jego motor jego kości.

    Ten KX jak dla mnie to ciekawa propozycja. Dużo częsci jest nowych. Trzeba się liczyć ze nie będzie tak różowo że w jeden dzień go złożysz i będziesz śmigał. Na pewno czegoś zabraknie itp. Trochę niepokoi ten cylinder po szlifie bo tam raczej nicasil powinien być. No chyba ze chodzi o tuleje. Przydałoby się go zlożyć na nowych częsciach i jeżeli nie boisz się trochę pobrudzić i pomęczyć to jest to fajna sprawa. A to XT to za bardzo nie ma jak porównać do KXa - inna półka mocy i przeznaczenia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...