Skocz do zawartości

oskarroza

Forumowicze
  • Postów

    108
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez oskarroza

  1. a ja się jeszcze męczę, narazie miałem po 1 podejściu na jazdę kat. A i kat. B (teoria A + B bezbłędnie ;P ) ;]

    3 Sierpnia drugie podejście do motocykla w Gdańsku. Mógłbym zdać za pierwszym (miałem dość miłą instruktorkę , która mi, "świeżakowi", przypominała co się robi ;D), ale powaliło mi się wszystko na placu (swoją drogą to też wina instruktora od kat. A, bo trochę mi źle wyjaśnił zadania - ale cóż).

    Do B podchodzę znowu 16 Sierpnia, chociaż tu czuję, że będzie gorzej niż na motocyklu (łatwiej przychodzi mi jazda na moto po prostu ;) ).

  2. ech, ja dostałem rower na komunię i też nie było przechwałek za bardzo...

    Swoją drogą, uważam, że kupowanie małemu niewyrostkowi skutera, a co gorsze quada jest głupotą. Co rok widzę jak dzieciaki, którym głowa LEDWO wystaje zza kierownicy zapier. po drogach skuterkami, oczywiście bez blokad, bo przecież taki 9-latek musi poszarżować po ulicach, nie znając w ogóle przepisów... Jeszcze gorzej sprawa wygląda z quadami, bo wszyscy myślą, że jak ma 4 koła to jest super git malina, a przecież quad jest na tyle lekki, że niedoświadczony kierowca może efektownie przekoziołkować na jakimś zakręcie...

  3. Pomijając to, że twój pierwszy post powinien znaleźć się w Powitalni, a nie tutaj...

    1. Na gwarancji nie wymienia się bezpłatnie (w ramach gwarancji) skutków upadku, kolizji itd. Ba, nawet z tego co wiem stłuczka itp. powoduje koniec gwarancji, ale to ciebie akurat nie dotyczy.

    2. Zależy jak się glebnął, gdzie i jakie skuter miał "obrażenia" w wyniku gleby. Niech zapoda ci zdjęcia, jeśli ma, skutera po glebie, dobrze by było też pojechać do niego z kimś, kto się co nieco zna i obejrzeć silnik + posłuchać jak odpala i pracuje.

    3. Co do ceny, to wszystko zależy nie tylko od tej gleby, ale i przebiegu. Jak ma duży to pewnie i te 2 tysiące to za dużo, chociaż sądząc po tym, że ma gwarancje, ma max. 5 tysięcy km.

  4. ŚMIESZĄ MNIE.... CWANIACZKI, KTÓRE NIE MAJĄ POJĘCIA O CZYM MÓWIĄ...

    PRZEKŁAMANIE JEST DO OK 10km/h.

    JEDZIE DO ZAMKNIĘCIA LICZNIKA, JEŹDZIŁEM NA TRASIE CZĘSTOCHOWA-GLIWICE, CZY CZĘSTOCHOWA-BEŁCHATÓW --> I JEŚLI UWAŻASZ ZE JECHAŁBYM 50km/h I "BLOKOWAŁ" RUCH TO JESTEŚ W BŁĘDZIE.

    TAKŻE DOROŚNIJ.

     

    nie mają pojęcia o czym mówią? Jeśli nie wiesz, to KAŻDY licznik, w każdym pojezdzie (niemiec, japoniec itd.) ma pewne przekłamania. Najbardziej realne dane podaje GPS, zmierz sobie nim i wtedy powiedz ile jedzie twoja super szybka maszyna prosto z Chin.

    A poza tym, sam mam skuter Made in China i wiem co to jest. Wiem też, że jazda 100 km/h chińczykiem, nawet jakby była możliwa, to jest bardzo niebezpieczna - tego typu pojazdy mają słabsze hamulce, przystosowane do osiągów zblokowanej maszyny i naprawdę trzeba brać pewną "poprawkę" do jazdy powyżej tych 50 - 60 km/h takim pojazdem. Po jazdach na kursie na kat. A widzę wyraźną różnicę między tymi pojazdami (chińska 50 a japoniec 250) - na motocyklu, nawet małym (tj. na kursie) nawet nie poczujesz, że jedziesz 60 km/h, a skuter się już trzęsie itd. Nie mówię już o tym, że w ciągu 3 lat jazdy skuterkiem zmieniło się moje postrzeganie wszelkich 50 i ich kierowców, którzy w dużej mierze nie mają wyobraźni i nie znają do końca przepisów.

    A, i nie mów mi, że chiński manual jest szybszy i lepszy od chińskiego skuterka, bo to po prostu bzdura.

     

    A komentując twoje "TAKŻE DOROŚNIJ" powiem tylko tyle: dorosłość to nie jest zapier. ile wlezie jak najmniejszą pojemnością łamiąc wszelkie możliwe przepisy, a rozwaga i dostosowywanie prędkości do warunków, stanu i typu pojazdu.

     

    --- Koniec OT. Po prostu musiałem to napisać. ---

  5. ja właśnie tak robię - możliwe, że jeszcze przez spory czas nie będę miał $$$ na pierwsze poważne 2 kółka, ale kat. A robię za jednym zamachem, razem z "B". Powód to przede wszystkim baaaardzo dużo czasu wolnego (wakacje), chęć załapania się na pełną kat. A (a nie A2 ) no i posiadanie wystarczającej kasy, aby taki kurs robić. Więc jak masz czas, kasę i chęci to rób bez wahania, mimo, ze dopiero za rok pojawi się szansa na własny moto ;]

  6. Napewno firmowka nie masz co patrzec na to ze kupisz cos nowego iby z gwarancja. Okresl dokladniej troche czego szukasz i jakie masz oczekiwania

     

    Z tego co widzę, to kolega krstian147258 nic nie mówił o tym, że chce nówkę.

     

    Zaczekajmy z radami aż określi on, jaki typ motorowera mu bardziej pasuje (manual czy automat = skuter, cross/enduro, szosówka, czy może a'la ścigacz)

     

  7. Mistrzowie świata....

    On jedzie 100km/h.

    DO wczoraj bynajmniej jeździł - przelotowo 70km/h, maksymalnie 100km/h, czyli do końca licznika.

    Wczoraj była CZOŁÓWKA i już nie jeździ hehe.

    Poszła felga i wygięły się "amortyzatory" lub widełki jak kto woli.

    .....także te części mogę kupić.

     

    śmieszą mnie ludzie, którzy uważają, że chińska 50 w 4t osiąga 100 km /h ;] Napewno nie osiąga tyle REALNIE, a skoro takie wartości pokazuje na liczniku to wyraźny znak, że coś Z LICZNIKIEM nie tak (czytaj: mocno przekłamuje). Tak jak ktoś tu napisał, TZR 50 (50 ccm, 2t, JAPONIEC) ma problemy, żeby dobić do 100, a co dopiero chiński 4t... Zejdźcie na ziemię!

     

    A co do blokad, jeśli odcina ci zapłon przy 55 km/h to znak, że masz blokadę modułu. W skuterach odcina się po prostu różowy kabelek i można śmigać szybciej, nie wiem czy taki sam patent chińczycy zastosowali w manualach.

     

  8. To i ja dołożę swoje 3 grosze. Nie lubię chopperów / cruiserów z powodu:

    - masy

    - hałasu! (co prawda dźwięk jest ładny, ale większość takich maszyn, które dane jest mi zobaczyć, powoduje ból głowy ;/ )

    - jakoś kojarzą mi się z stylem retro, z przestarzałą technologią

     

    Co prawda sam jeszcze nie mam swojego moto (tylko skuter...), ale jednak uważam, że chopper / cruiser to maszyna nie dla mnie. O wiele bardziej urzekają mnie nakedy, właśnie z powodu opisanej gdzieś powyżej uniwersalności, wszechstronności i też w miarę wygodniej pozycji za kierownicą. Ktoś tu powie, że chopper lub cruiser też są wygodne, owszem, ale inne ich elementy (patrz wyżej) mnie od nich odrzucają. Tak samo nie lubię sportów, bo jakoś nie uśmiecha mi się zapier. po drogach publicznych, jazda na kole i leżenie na baku.

     

  9. Hej. Mój kolega ma skuter :crossy: marki dynamic super. przejechał nim 2000km(jak dla mnie to dużo;)) i jak narazie mu się nie zepsuł. Czy ktoś z was posiada taki skuter lub wie coś na jego temat?Jakie są wasze opinie?Z góry dziękuję za odpowiedzi:-) :wink: :notworthy:

     

    Co prawda nie wiem nic na jego temat (nawet Google mało mówi...) to pewnie to jest zwykły chińczyk.

    Poza tym, 2 tysiące km to mało, ledwo skończył docieranie (+/- 1000 km) i napewno po takim przebiegu nie ocenia się awaryjności pojazdu!

    Ja moim skuterkiem (chińczyk) przejeździłem ok. 10100 km jak narazie i nie obyło się bez przeszkód, a to urywające się paski (teoretycznie "normalka" w chińczykach Zipp Triad 2 [baotian Tanco BT49QT-12] ), a to trzeszczące i dość słabe plastiki (w szczególności tył), czasem też ma "humorki" i jest dość słaby jak na skuterek (chociaż wystarcza na dojazd od A do B ;P ).

    Moim zdaniem dla osoby, która nie ma zielonego pojęcia o mechanice i nie ma też kumpla, który ocenił by "markową używkę" to jednak chińczyk jest rozsądniejszą opcją, tylko należy pamiętać, że "markowe" będą zawsze lepsze (szybsze, mniej awaryjne itd.) od tych Made in China.

  10. Był w nim cylinder 80 ale nie kręcił i zmieniłem na 50 bo myślałem, że to powód kompresji. Po zmianie na 50 jest to samo... Akumulator jest sprawny tzn jak chcę go zapalać to wkładam do niego aku z hondy nsr 125 i podpinam jeszcze prostownik więc prądu na pewno dostaje tyle ile powinien. Ma ktoś jeszcze jakieś inne pomysły czego to może być przyczyna?

     

    Yyy, podpinasz aku od NSR + prostownik? Łał, ja jak raz zapomniałem przez przypadek odłączyć go i wcisnąłem rozruch to zobaczyłem tylko iskry z prostownika, na szczęście nie miałem bezpiecznika marki DRUT tylko normalny, więc musiałem tylko to wymienić ;]

     

    A wracając do twojego problemu, to szczerze mówiąc za bardzo nie wiem od czego to może być. Nagraj filmik z tym problemem, wrzuć na YT i wklej tutaj linka, może właśnie nagranie zachowania rozrusznika pomoże komuś wpaść na rozwiązanie twojego problemu.

     

  11.  

    Hmm.. ja o dziwo, na egzaminie jechałem na lepszym moto niż na kursie. Elegancko wszystko chodziło, a ósemka wyszła jak nigdy:)

    Nie będę mówić, żeby się nie stresować, ale powiem, że jak już usiądzie się na moto, to jakoś lżej się robi;) i wtedy pełna mobilizacja;D

     

    Wiesz, w porównaniu do mojej YBR 250 2010r. z kursu to chyba lepszej już nie dostanę ;D Kiedy zaczałem jazdy to miała coś kolo 900 km przebiegu, więc normalnie igła ;] Na jedynce spokojnie ósemeczki robie i dlatego się boję, żeby na egzaminie nie mieć czegoś, co na jedynce zgaśnie itd. ;)

     

  12. Pierwsza gleba to było jakieś parę lat temu, na skuterku. Trafiłem na kierowcę TIRa, który jechał strasznie blisko mnie, więc ja, dzieciak na nowej maszynce (100 km przebiegu ;P ), się mu grzecznie odsunąłem się do krawędzi drogi tak, że po chwili wpakowałem się w "skarpę" na asfalcie. Gleba, szlif ładnych parę metrów, popękane i obdrapane plastiki. Kierowca jadący osobówką z tyłu chciał po Policję dzwonić, bo spisał numery TIRa który definitywnie jechał za blisko mnie, jednak ja w szoku odmówiłem i jeździłem przez spory czas jeszcze z rozwalonymi plastikami ;/ .

  13. Moim zdaniem może jeździć, jeśli dostał zakaz "prowadzenia POJAZDÓW SILNIKOWYCH". W myśl polskiego prawa, skuter / motorower nie jest pojazdem silnikowym, więc może nim normalnie jeździć na dowód, mimo zakazu. Policja, ani sądy nie powinny się do niego przyczepić, ponieważ nie łamie on prawa, śmigając skuterem, a jeśli będą mieli jakieś "ale", to właśnie może się posłużyć tym zapisem z Kodeksu, że pojazdem silnikowym nie jest motorower.

    Gorzej by sprawa wyglądała, gdyby dostał zakaz np prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, wtedy wydaję mi się, że niestety pozostanie mu tylko rower, hulajnoga czy co tam chce ;P bez silnika ;]

     

    Tyle tylko, że zawsze istnieje pewne ryzyko, że "Sąd się wkurzy" i właśnie, tak jak pisał kolega wyżej, odwiesi wyrok ;/

×
×
  • Dodaj nową pozycję...