Zaparkowalem w niedziele moje ST1100 na drzwiach kierowcy osobowki, ktora wlaczyla sie przede mna do ruchu w Ketach na Krakowskiej. Dzieki odruchowi zwalniania przed wszystkim na podporzadkowanej wyhamowalem na tyle, ze obeszlo sie bez trwalego uszczerbku na zdrowiu... chyba ;) Z tego miejsca dziekuje wszystkim Nieznajomym Kolegom-Motocyklistom i swiadkom, ktorzy sprawdzali czy wszysko OK oraz tym ktorzy specjalnie zatrzymali sie, zeby pomoc i zepchnac Pancie z drogi. Lewa w gorze! :)