Byl tylko ten za 16 i drugi za 30 do "wysokowysilonych silników jakiśtam" więc o wymianie nie ma mowy. Co do przejazdzki nad wode. Ogolnie zrobilem remont silnika od zewnątrz (planowanie głowicy, nowy tłok, szlif cylindra, uszczelki, pierscienie i inne tego typu bzdety - w sumie sam sie zdziwilem jak 17 letnie łożyska i simmeringi są w idealnym stanie) i tylko zostało mi jeszcze zalanie olejem. Co nie zmienia faktu ze kasy nie mam juz WCALE :icon_mrgreen: Na remont przeszło około 400 zł i jestem goły i wesoły i w dodatku ze złym olejem. Co nie zmienia faktu że z dwojga złego (albo ten hipol albo stary olej który wygląda jak.... ekhem nie będę wam tego przybliżał) to wybieram zły hipol :D Chociaz jak tylko gotówka pozwoli to zmieniam ten olej w piz.... I kupuje coś sensownego. Nie mam pojęcia jaki olej byl do niego wlany ale wyglądał jak sraczka (dosłownie) gdy go wylewałem więc NAPEWNO lepsze dla silnika będzie smiganie na "oleju do przekładni skrzyni automatycznych" niz "oleju wyglądającym jak bym zmieszał kujawski z ziemnią w stosunki 1:1" :D