gruber130

Xt1200z jest już moim szóstym motocyklem. Poprzednie modele np. BMW GS czy Honda Varadero mają swoje fora internetowe które są kopalnią wiedzy na ich temat a informacji tam zawartych nie znajdziemy w żadnej serwisówce. Tak się zastanawiam dlaczego nie jest jeszcze do tej pory utworzone polskie forum xt1200z, przecież motocykl ma już 5 lat... czyżby użytkowników tego modelu było u nas z byt mało ? Może skrzyknneli byśmy się w kilka osób i utworzyli coś takiego ?

Panowie, a jak z tym "braniem oleju" przez wasze XTZ 1200 ? Odnośnie dłuższego wyjazdu w 2015 roku, coś sobie po woli knuję i zastanawiam się czy zasadnym było by zabrać olej na dolewkę. W moim poprzednim motocyklu / GS1200adv/ było to normalne, że min. litr trzeba zabrać planując wyruszyć dalej od domu, natomiast Varadero 1000 nie brało ani kropli. Mój/moja xtz - jak kto woli- ma dopiero przejechane 1000km więc nie mam doświadczenia w tym temacie, ale proszę o opinie tych , którzy przejechali na xtz 1200 po kilkanaście tyś.km.

Co do świec zaplonowych instrukcja obsługi XTZ1200 podaje : 1. zalecana świeca zaplonowa - NGK / CPR8EB9 2. odległość między elektrodami - 0,8-0,9 mm 3. moment dokrecania swiecy zaplonowej - 13 Nm ( 1.3 kgf ) Nie ma tam informacji odnosnie zalecanego przebiegu przy którym nalezalo by je wymienić, z reguly jest to 40 tyś.km.

Ja kupiłem do Tereski kufer centralny Givi Outback 42 l. Widząc u ciebie Dawidowiak fotkę z kuframi obawiam się, że Givi 58 litrowy zblokuje swobodne otwieranie bocznych kufrów, ale najlepiej było by przymierzyć go wraz z dedykowanym stelażem. ;)

Witam wszystkich ponownie. Odn. tłumików to inżynierowie Yamahy chyba wiedzieli co robią decydując się właśnie na taki wydech, chyba, że nie... , może się nie znają? :) /nie ma problemów ze zniszczeniami tylnego błotnika, przycieraniem koła o tłuminik itp. - przerabiałem już to /. Zmieniłem motocykl z GS 1200 ADV na XTZ 1200, podzielę się kilkoma uwagami na ten temat. GS1200ADV - kultowy motocykl wyznaczający ścieżkę innym i właśnie to do niego porównywane są inne motocykle tej klasy. Wspaniale wyważony, zbiornik paliwa 33l powala konkurencję na kolana, komputer mający wiele bajerów jak wyświetlacz biegów, różne tryby spalania, podświetlanie liczników włanczajace się dopiero kiedy jest to potrzebne itp., samo wyłanczające się kierunkowskazy, system mocowania kufrów BMW, małe spalanie ( ok.5-5,5l ), dobre wykonanie ale jednak uważam, że ten motocykl ma również wiele wad tak jak przekombinowany kardan /uszczelniacze itp. które jednak są awaryjne i nawalają w naj mniej oczekiwanych momentach i nie wyssałem tego z palca.../, suche sprzęgło - jedni powiedzą, że to plus a ja odczułem na własnej skórze, że jednak minus kiedy puścił jakiś uszczelniacz i zalewało właśnie sprzęgło-po jakimś czasie w ogóle nie dało by się jechać, siedzenie pasażera z którego się zjeżdza na kierowcę, trzepotanie motocyklem na wolnych obrotach oraz przy większych prędkościach- wtedy to ciężko w lusterkach widzieć co dzieje się z tyłu. Może ten "wodny" GS to już co innego, ja piszę o roczniku 2007. Teraz kilka słów o XTZ 1200: kardan i silnik to dwie rzeczy które moim zdaniem biją BMW na łeb... Kardana w ogóle się nie wyczuwa, praktycznie działa jak łańcuch, żadnych szarpnięć itp. przy zmianie biegów, przyspieszeniach/ w BMW było to bardzo odczuwalne/, brak pierścienia uszczelniającego kardana więc nie ma co się zepsuć oraz możliwość sprawdzenia poziomu oleju w kardanie poprzez odkręcenie jednej śruby ? w bmw jest to nie możliwe - nalejesz za dużo wypchnie uszczelniacz - brak odpowietrzenia, za mało będzie - słabe smarowanie/. Pracujący silnik nie wytwarza drgań, wkręca się lepiej na obroty, posiada dwa tryby mapowania silnika / turystyczny i sportowy /. Z minusów można by wymienić: / w roczniku 2013/ brak wyświetlacza biegów, brak wyłanczajacych się samoczynnie migaczy, brak podgrzewanych manetek, alarmu oraz mocowanie licznika i reflektora na stelażu w jakiegoś tworzywa / nie jest to metal - raz pęknie -nie pospawasz.../ . Wygląd obydwu motocykli to sprawa indywidualna każdego z nas - osobiście na pierwszym miejscu postawił bym tu BMW /ale tylko ADV/. Moim zdanie Japonce sprawdzili się tu lepiej nasi zachodni sąsiedzi... :)

Jak kto lubi. Ja przerabiałem również ciche/głośne wydechy i dużo bardziej pasuje mi jednak ten mniej wrzeszczący a to może dla tego, że jadąc cały dzień, głośny staje się po jakimś czasie uciążliwy ( przynajmniej dla mnie). Co innego jeśli ktoś jeździ na takim wydechu 100-200km to wtedy może cieszyć się jego brzmieniem... :)

Witam wszystkich, dawno tu nie zaglądałem... Sprzedałem ostatnio swoje BMW GS 1200 ADV i zastanawiam się nad kupnem nowej Super Tenere XT1200Z. Mam pytanie do znających temat: czy rocznik 2014 jest seryjnie wyposażany w tempomat i nowy wyświetlacz ? jakie są różnice między XTZ a XTZE oprócz elektronicznie sterowanego zawieszenia, centralnej "stopki" , poprawy map silnika i zwiększeniu mocy o 2 KM? Dodali jej ogrzewane maneti?, jakiś alarm?

Rozwiń temat, kierunek ciekawy...

Osobiście dla mnie jazda tylko po to aby spalić paliwo ,to bezsensowna jazda. Trzeba się gdzieś zatrzymać, cos zwiedzić, odpocząć, żeby jazda była przyjemnością... Cztery dni na Chorwację to zdecydowanie za mało, nic nie zdążysz zobaczyć a samo nawijanie kilometrów, to można zrobić do okoła Warszawy...wyjdzie na to samo.

Wróciłem parę dni temu z Krymu, więc jeśli ktoś by się wybierał i potrzebował najświeższych informacji niech pisze na PW.

Na Krym startuję 30.06 więc jeśli znalazłby się jeszcze ktoś chętny to zapraszam.

Witam, sprecyzuję swoje plany z pierwszego postu. Wyjazd w kierunku Krymu 23 lub 24 czerwca ok.godz.4:00.Przejazd przez przejście w Hrebenne lub w Medyce. Ze względu na ograniczony czas wyjazdu tj.10dni, pomijam Lwów i inne miasta (można je zwiedzić innym razem) jadąc dalej przez Ternopol,Vinnytsia,Uman (i stąd autostradą pod Odese),Mykolaiv,Armiansk i Półwysep Krymski. Pierwszy przystanek na Krymie w okolicach Alupki-Yałty 1-2 dni (zwiedzenie miejsc ciekawych w tej okolicy) następnie przejazd wybrzeżem w rejon Feodosi (kolejny przystanek 1-2 dni), przejazd do Kerch (obowiązkowo wulkany błotne do zaliczenia), Kazantyp. Mierzeję Arabatską raczej odpuszcze przez wzgląd na sprzęt no i brak czasu (ewentualnie kawałek można pojechać zobaczyć jak to wygląda). Z Feodosi,przez Dzhankoj do Armianska i dalej powót tą samą drogą. Ja jadę z plecaczkiem na VFR 800, prętkości-bezpieczne, trasa rozłożona na 2-3 dni tak aby jazda na motocyklu była nadal przyjemnością, noclegi- kwatera i namiot( kwatera jeśli będą przyzwoite warunki i rozsądna cena).Kwotę jaką zamierzam przeznaczyć na wyjazd jeszcze nie obliczałem, ale ma być to wyjazd bez dziadowania i zbytniej rozrzutności. Dla zainteresowanych wspólnym wyjazdem w tym terminie podaję namiar [email protected]

Planuję w 2011r w okolicach lipca (nie jest to sztywny termin) dotrzeć najkrótszą drogą na Krym, tam zwiedzić wybrzeże docierając na Kerch- ewentualnie przejazd Mierzeją Arabacką <jeśli stwierdzę, że motocykl da radę> i powrót do Polski. Termin jeszcze dość odległy, ale rzucam temat może ktoś też planuje wyjazd w tamtym kierunku, to szczegóły do dogadania.

Jadę z 4-go na 5 lipca na ok.7 dni do Chorwacji wraz z plecaczkiem. Chciałbym zakotwiczyć gdzieś w okolicach Makarskiej. W kilka osób zawsze raźniej, więc gdyby ktoś miał ochotę na taką wycieczkę to zapraszam.

Panie i panowie a jak jest z bezpieczeństwem pozostawionych rzeczy na polu namiotowym... Czy jest czego się obawiać, czy raczej nic nie powinno zginąć ?