Skocz do zawartości

zbyhu

Forumowicze
  • Postów

    4147
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez zbyhu

  1. Czolem!

     

    Ja tam nieustannie wyciagam Browara na driftowanie po sniegu, a on cierpi na chroniczny brak czasu :P. Wiec od czasu do czasu driftuje sobie na parkingu Rudy sam, celem wyladowania energii spowodowanej brakiem doznan jazdy na moto :biggrin:.

    A teraz zaczyna mi sie sesja, wiec nauka... :icon_biggrin:

    Choc w piatek wieczor czas na darmowe piwo sie znajdzie :bigrazz:.

     

    Pozdro

  2. Czolem!

     

    buhahahahhaahahahhahahhahahahahahahahahahahhahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahhahahahahhahahhahahahahhahahahahahhahahahahahhahahahhahahahhahahahahahhahhahhahahahahahhahahahhahahahahhahahahhahahahahahhahhhhahahahhahahahhahahahhahahahhahahahahahhahahahhah

     

    Nie mam wiecej pytan na temat Twojej znajomosci przepisow drogowych. W wypadku co do Warszawy podales jednak trafna paragrafy :clap:

     

     

    Smiej sie smiej. Ale najpierw przeczytaj kodeks a potem rob z siebie i z innych kretynow.

     

    Kodeks Ruchu Drogowego, Artykul 49:

     

    "1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:

    (...)

    - w odległości mniejszej niż 15 m od słupka lub tablicy oznaczającej przystanek, a na przystanku z zatoką - na całej jej długości; "

     

    Chcesz zmierzyc ile metrow od przystanku zatrzymala sie Warszawa?

    Jak narazie tylko napierdalasz sie z mnie a nie potrafisz przytoczyc JEDNEGO artukulu swiadczacego o tym, ze gdzies sie myle, wiec zamilknij, lub zacznij merytoryczna dyskusje.

     

    Pozdrawiam

  3. Czolem!

     

    Ja sie nie zgadzam.

    Zajechanie drogi przez Warszawe to nie to samo co jej ostre hamowanie i najechanie motocykla z powodu nie zachowania odpowiedniej odleglosci. A do tego sprowadza sie Twoje rozumowanie.

    Motocyklista moze winic siebie, ze jechal szybko, wiec nie dal sobie czasu na reakcje przy glupim azachowaniu innych uzytkownikod drogi, ale z punktu widzenia prawa wine ponosi kierowca Warszawy. Wymusil pierwszenstwo na motocykliscie.

     

    Pozdrawiam

     

    PS

    Naprawde nie ma tu zadnego Policjanta? Chyba w koncu sam sie przejde do kogos i zapytam, bo juz mnie to drazni :icon_biggrin:.

     

    PS2

    Kodeks drogowy zabrania zatrzymywania sie na przystankach autobusowych. Po co wiec ta Warszawa sie tam pchala? :clap:

  4. Czolem!

     

    Taka byla, ale pare osob poddalo w watpliwosc wine kierowcy Warszawy i to podnioslo paru osobom cisnienie :banghead:. Mnie tez :crossy:.

    Ja uwazam, ze wina jest Warszawy i koniec, nie chce mi sie juz gadac ;]. I mysle, ze taka wine orzeczono by nawet w przypadku nadmiernej predkosci motocyklisty, gdyz nie ma w Kodeksie Ruchu Drogowego przepisu mowiacego o przerzuceniu winy zajechania drogi z osoby, ktora tego dokonala, na ta ktorej zajechano, bo ta ostatnia przekroczyla predkosc. Zdaje sobie sprawe, ze to nie do konca logiczne, ale nie ja to wymyslilem. Takie jest prawo...

     

    No a jesli motocyklista wlaczal sie do ruchu, to sprawa tez nie jest taka prosta, ze to jego wina. Zalezy, kto pierwszy znalazl sie na pasie, na ktorym doszlo do zderzenia. Pas rozbiegowy mogl byc duzo dluzszy niz widac i motocyklista mogl duzo wczesniej skonczyc manewr wlaczania sie do ruchu.

    Ponadto wlaczenie sie do ruchu z pasa rozbiegowego, to nie do konca wlaczenie sie do ruchu, a zmiana pasa ruchu. Pas robiegowy to pas ruchu. Wiec wjezdzajac z pasa rozbiegowego ustepuje sie wszystkim, ktorzy jada pasem, na ktory chce sie wjechac, ale gdy dwa pojazdy chca zajac ten sam pas ruchu (jak hipotetycznie tutaj), to pierwszenstwo ma ten wjezdzajacy na pas z prawej strony. Wiec znow motocyklista.

    Jakby sie nie krecic - sorry Winnetou. Warszawa dala ciala.

     

    Pozdrawiam

  5. Czolem!

     

    W kwestii silnika Wankla... Ogladalem jeden z odcinkow Top Gear, w ktorym porownywali Audi TT, Alfe romeo Brera i jakas Mazde wlasnie z silnikiem Wankla. Czyli trudno powiedziec, aby w tak prestizowym programie uzywali samochodu o zarznietym silniku, a twierdzili, ze te silniki biora sporo oleju.

     

    Wodor jest wybuchowy w stezeniu od 4 do 75% :icon_eek:.

     

    Pozdro

  6. Czolem!

     

    Adwent:

    Wierz mi, ze umiem rozgraniczyc to co moge oczekiwac od uzytkownikow drogi a to jak powinni zachowywac sie w swietle prawa. Prawo prawem, a zycie zyciem. Umiem sie do tego drugiego dostosowac. Moze dzieki temu jeszcze zyje, po 5 latach w siodle i ok 50kkm. Ale jak ktos juz zrobi mi kuku, to ajm sorry, nie bede sluchal bzdur, ze moja wina, jak ewidentnie wina lezy po cudzej stronie. Jadac na moto nie ma co teoretyzowac jak kto powinien sie zachowac, bo wtedy lepiej od razu kupic sobie wieniec na zapas, ale gdy juz sie cos zlego wydarzy, to znajomosc prawa i przepisow ruchu bywa przydatna. I wtedy juz umiem sobie roscic w swietle prawa orzeczenie winy sprawcy zdarzenia.

     

    Z autopsji - jesli motocyklista przekroczyl predkosc - zostalby ukarany mandatem za przekroczenie predkosci. Ale wina za spowodowanie kolizji drogowej przypisana zostalaby kierowcy Warszawy.

     

    A, i tak swoja droga. Ciekawe jak by sie zachowywal kazdy z Was na miejscu tego motocyklisty? Pokornie zaplacil za naprawe Warszawy i przyjal wine na siebie, bo przekroczyl predkosc o 10-20km/h?

     

    Pozdrawiam

  7. Czolem!

     

    A moim zdaniem, nawet gdyby motocyklista zapierd**al 150km/h, to nie bylaby jego wina W SWIETLE PRAWA. Warszawa zmieniajac pas miala bezwzglednie ustapic pierwszenstwa pojazdom poruszajacym sie po tym pasie - tak stanowi prawo, wiec nie wazne jaki byl kierunek wiatru, orientacja seksualna motocyklisty czy wielkosc polowow dorsza na Baltyku. Miala ustapic pierwszenstwa motocykliscie. Prawo, a scislej Kodeks Drogowy jest tutaj wyznacznikiem, kto postapil dobrze, a kto zle, a nie prywatne odczucia ludzi.

     

    Zgadzam sie natomiast, ze zapierdzielajac z duza predkoscia po zatloczonych ulicach na motocyklu, jest to proszenie sie o klopoty. I jesli ten motocyklista z filmu jechal za szybko, to posrednio moze tez sam siebie winic. Niestety to on beknie w szpitalach za to co sie stalo, bo wyprostowac blotnik w Warszawie to nie taki wielki problem ;].

     

    Pozdrawiam

  8. Czolem!

     

    Mnie wyglada to na sytuacje, w ktorej motocyklista widzac, ze baran w Warszawce wjezdza mu na jego pas, postanowil ominac go pasem rozbiegowym (skrajnym prawym), jednak nie przewidzial, ze tam wlasnie pcha sie Warszawka.

     

    Jesli chodzi o jazde po prawej stronie, to tak miedzy Bogiem a prawda:

     

    Kodeks Ruchu Drogowego, Artykul 16, punkt 2:

     

    "Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest obowiązany jechać po prawej jezdni; do jezdni tych nie wlicza się jezdni przeznaczonej do dojazdu do nieruchomości położonej przy drodze"

     

    I punkt 4:

     

    "Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa."

     

    Kolejny raz wiec nie masz racji KS Rider. Jadac prawym pasem i prawa strona jezdni motocyklista jechal jeszcze bardziej przepisowo niz myslisz.

     

    Pozdrawiam

  9. Czolem!

     

    KS-rider, bronisz tego dziada jak niepodleglosci, a to ewidentnie jego wina. Wlaczenie kierunkowskazu nie jest rownoznaczne z tym, ze juz wszystko kierowcy wolno, a inni niech sie chowaja. Koles mial ustapic pierwszenstwa bez dwoch zdan.

     

    Kodeks Ruchu Drogowego, Artkul 22, pkt 4:

     

    "Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony."

     

    Wiec skoncz juz te glupie dywagacje, bo prawo jest prawem i niestety ono decyduje o winie.

     

    Pozdrawiam

  10. A moze zjełczał :biggrin:?

     

    Joke :icon_biggrin:.

     

    Nawet najbardziej przewidujacy i spokojny kierowca nie przewidzi wszystkiego.

    Nigdy nie zapomne opisu wypadku jednego z forumowiczow. Spokojny dostojny kierowca czopka. I co? Trafil na dresa, ktory na lewym zakrecie zaczal go wyprzedzac i zahaczyl o kierownice motocykla lusterkiem. I gleba, motocyklista polamany.

     

    Ale to juz OT.

     

    Pozdro

×
×
  • Dodaj nową pozycję...