dwukrotnie bylismy pod albanska granica. Polecam zjazd na poludnie poprzez cudowne gorki a powrot brzegiem morza. I tak nasza trasa prowadzila przez Banja Luke, Sarajewo, do przejscia w Scjiepan Polje. Tam w pasie granicznym, pomiedzy 2 bramkami bosniacka i czarnogorska jest 3 bramka. Trzeba pod nia podjechac - celnik podnosi szlaban i zjezdza sie w dol. Po jakis 5 km jest kemping Grab. Bardzo polecam ich kuchnie i oczywiscie rafting na rzece Tara. Ostatnie 3 km zlatuje sie po tluczonym kamieniu, ale mozna zostawic tez moto na koncu asfaltu - wlasciciele zabieraja z tamtad turystow. Lepiej jecac jepem. My zjechalismy armaturami na sam dol. Ale podjazd to bylo pieklo!!! Tu jest ich adres http://www.softleaf.ns.co.yu/rafting/kamp.htm
Dalej trasa kanionem rzeki Tara, i jez. Pivsko. Gigantyczna zapora kolista... jakies 300-400 m. Dalej skierowalismy sie do wioski Trsa. Jest w google maps. Tam sa taniutkie bungalo 2 osobowe. Wioska jest na brzegu parku krajobrazowego Durmitor. Trzeba go koniecznie !!! przejechac kierujac sie na Zabijak. Takich widokow kazdy zazdroscil ogladajac moje fotki... Ponadto w 2008 dopiero poprowadzono asfalt przez caly Durmitor.
Do Kotoru koniecznie trzeba wjechac od poludnia. Wigoki genialne. Cale miasto z gigantycznej perspektywy...
Generalnie w Czarnogorze uwazajcie na drogi. Niby jest asfalt, ale pelno pokruszonych skal, piachu... W tunelu raz chlodzily sie przy scianie dwie krowy...!!!
szczerokosci i udanego wyjazdu!