Zrobiłem tak...
Rano wstałem i jeszcze raz obejrzałem zniszczenia, pomacałem i postanowiłem to naprawić. Piła stanęła dlatego, ponieważ tłok działając na sucho zaczął się przechylać w jedną stronę i trochę poszarpało pierścienie i tłok, które się wcisnęły w szczelinę na tłoku. Po wyjęciu i przetarciu papierem ściernym były już luźne. Postanowiłem jednak nie robić dziadostwa i kupiłem oryginalne pierścienie (80 zł). Tłok i tak nie dotyka podczas pracy cylindra ale przetarłem go na gładko papierem 600 później 1200. To samo z cylindrem, bardzo delikatnie tak gdzie były resztki tłoka (zadziory). Złożyłem całość i mocno się zdziwiłem. Zagadała od pierwszego strzału ! I TO JAK !. Przed zatarciem tak nie chodziła... pracuje równiutko, bez jakichś przydźwięków na wolnych obrotach jak i na maksymalnych. Nie kopci, nie przygasa (tak jak to miało miejsce przed zatarciem w pewnych pozycjach...). Żeby nie przekolorować, może i jest zauważalny delikatny spadek mocy... no cóż. Jednak jestem zadowolony, ma piękne maksymalne obroty i równiutkie niskie. Dziękuję wszystkim, którzy zabierali głos w tym wątku.
POZDROWIENIA DLA WAS !
PS Ja nie kupuję zamienników, albo oryginał albo wcale (to sie później mści, poza tym w oryginale na części musiałbym wydać około 1000 zł... )