Skocz do zawartości

qubusia

Forumowicze
  • Postów

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O qubusia

  • Urodziny 04/12/1958

Informacje profilowe

  • Płeć
    Kobieta
  • Skąd
    Zielona Góra

Osobiste

  • Motocykl
    Kawasaki ER5
  • Płeć
    Kobieta

Metody kontaktu

  • Telefon
    664421095
  • Strona www
    http://

Ostatnie wizyty

215 wyświetleń profilu

Osiągnięcia qubusia

NOWICJUSZ - macant tematu

NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)

0

Reputacja

  1. Witam. Mężczyźni mają inne spojrzenie na motocykl przystępując do nauki na kursie. Zazwyczaj wiedzą już jakie to uczucie odpalić silnik motocykla po raz pierwszy. Ja polecam nauczyciela, który ma podejście i doskonale przygotowuje do pierwszego wyjazdu na drogę no a potem do egzaminu. Ćwiczenia na placyku są tak wymyślone i sprytnie dobrane, że płeć żeńska bez obaw i bez lęku rozpozna wszystkie prawa jakimi rządzi się masa motocykla gdy nabiera on z wolna prędkości. Bo początki są najważniejsze. Przygotowuje solidnie do wypadów na drogę, a po takich treningach pozostaje już tylko zdać. Polecam: Pan Dariusz Kocur „Nauka Jazdy Katarzyna Kocur” – tel.601566807. Jest na Facebooku. Powodzenia
  2. Nie pragnę aby powiało fanatyczną formą zachęty. Tak po prostu odezwałam się, gdyż ćwiczę kąpiele i słyszę co mężczyźni opowiadają, co kto doświadczył i z jakich wyszedł opresji. Chęć do kąpieli trzeba mieć w głowie. Namowa nic nie pomoże. Zaczynałam nieśmiało, sama z siebie postanowiłam zacząć te praktyki. Uznałam, że przyszedł na mnie czas. Przyuważył mnie gospodarz ośrodka nad jeziorem i polecił tutejszych morsów i tak to się zaczęło... Grupa i własna intuicja są w stanie wiele rozwinąć. Jest w tym odrobina szaleństwa, która może wyjść na dobre. ;)
  3. Hop hop. I nikt nie chce zaliczyć kąpieli w jeziorze... . Same korzyści z tego płyną. W komorze krio... eee tam, nie zażywa się ruchu, żadna frajda. Komora nie sprawia doznania euforii czyli relaksu psychicznego. A kąpiel no, to jest to, naprawdę odświeża umysł, napawa optymizmem i radością. Zanurzenie w jeziorze w grupie to świetny sport. Poza tym takie kąpiele odmładzają, a więc na pewno i leczą. Można wyzbyć się bólu nie tylko kolan ale i kręgosłupa zarazem. Świetny sposób na dobrą kondycję. Tego żaden lekarz nie odradzi. Łykanie tabletek nikomu nie wyszło na dobre. :dry:
  4. Super maszyna. Wątpię abyś zdołał zerwać z nią. Jest coś co w imię miłości dla kochanego warkotu silnika możesz uczynić. Zapewne nie lubisz babskich porad a jednak... Sorry. No więc zostań morsem. Zimowe kąpiele to nie tylko wygłupy przebranych bab w zielonych perukach i chłopów w kretyńskich czapeczkach. Jest to ciekawe wyzwanie dla człowieka w każdym wieku. Systematyczne zanurzanie się w lodowatej wodzie sprawia, że zażywasz adrenaliny w sporej dawce i wzmacniasz swoje ciało. Jest pewna przewrotna subtelność w takowym moczeniu się. Bowiem w wodzie obezwładnia Cię chłód, ciało aż boli od zimna i czujesz tzw. szpileczki na skórze. Można wytrzymać. Po wyjściu z wody i tzw. trzepotaniu ciała szybka rozgrzewka. Jesteś w stanie zapanować nad chłodem który atakuje z ogromną siłą właśnie po wyjściu z jeziora. Chłód skumulowany w organiźmie zamienia się powoli w ciepło. Właśnie to ciepło jest tak idealne, że żadna maść, żadna tabletka nie dorówna. Ciało zaczyna się w sposób doskonały rozgrzewać i samoistnie usuwa bóle. Przez morsowanie masz szansę dojść do zdrowych stawów. Po prostu wchodzisz do wody i wyrzucasz z piersi dziki okrzyk „ mamusiu za co!!!”. He he he. Pozdrawiam :rolleyes:
  5. Czy mogę w tym męskim gronie coś powiedzieć jako raczkująca baba… zwykle siedzę cicho i czytam… czytam z pokorą. Teraz wyczytałam, że zamieszkujesz w miejscowości będącej niegdyś terenem polowań królewskich oraz, że w okolicy tej występuje rzadkie zjawisko sufozji. A myślałam, że takie leje są tylko w Ameryce. Serdecznie pozdrawiam… W ub. roku zrobiłam prawo jazdy, szukałam i nadal szukam wsparcia duchowego na tym forum. Znajduję tu wiele cennych i rzetelnych informacji. Wyjazdy wyprawowe to moje marzenie. Pragnę do nich dorosnąć. :notworthy:
  6. "To tyle. Jesli was to nie nudzi ani nie obraza (Pawel, hello ) i bedziecie jeszcze chcieli to moge pozniej napisac jak to najlepiej trenowac i troche szerzej na kazdy temat." ..........Ja chcę bardzo wiedzieć jak to trenować! Postanowiłam nieśmiało wychylić nosa i popytać. Teoria czytelnie wyłożona, jak to jednak przełożyć na rzetelny, samodzielny trening na drodze. Można powiedzieć, że jestem na etapie chwiejnego chodzenia z pieluchą. Z ogromnym szacunkiem do Waszej wiedzy proszę, piszcie, wskażcie bez ogródek jak mądrze ćwiczyć stawiając pierwsze kroki… . Co wykonywać w ramach samodzielnego szkolenia. Ósemki, które wykręcam to stanowczo za mało a jazda ulicami miejskimi przypomina szkolenie na kierowcę czterech kółek. Podpatruję Wasze wypowiedzi i uczę się. Wierzę, że są pomysły na proste ćwiczenia oprócz ósemek i jazdy przed siebie. :) Pozdr. Kubusia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...