hmm, to nie jest pierwszy powod tylko jeden z 4 powodow lamania przepisow. Wiadomo, że gdyby drogi mialy po dwa pasy ruchu w jednym kierunku, szerokie pobocza to poziom bezpieczenstwa bylby wysoki. Niestety tak nie jest co nie oznacza, ze mozna latac po drogach ile sie chce.
Zwroc uwage na 3 pozostale punkty:
* traktowania przekroczeń limitów prędkości jako zjawiska nieszkodliwego społeczne,
* małej wykrywalności popełnionych wykroczeń,
* braku poczucia nieuchronności kary za wykroczenie."
Wlasnie tak jest, ze u nas jak ktos jedzie 100 na 50 to jest spoko, w sumie co takiego sie stalo?, jak do tego dodamy mala wykrywalnosc, brak kary to masz odpowiedz dlaczego przepisy sa nagminnie lamane.
Ja rowniez mam na koncie sporo punktow - ostatnie 6 zalapalem na drodze powrotnej z woodstocka, ale godze sie na to bo wiem ze jechalem zbyt szybko. Fakt przepisy sa debilne w wielu miejscach ale nie mozna traktowac ich przez to wybiorczo. Tzn, leeee tutaj jest prosta i 50 to bede lecial 130 - jak tak sie robi to trzeba miec jaja by przyjac na klate mandat i punkty.
Nikt jeszcze do cholery nie skumal ze w tym kraju jedynym batem na kierowcow jest kara pieniezna. To jest jedyne wyjscie na debili na drogach. Gdyby za przekroczenie predkosci byly bardzo suorowe kary - liczone np od dochodu, to mielisbysmy spokoj. Nie masz kasy? sorry licytujemy twoj sprzet, nie jest na ciebie - luz odpracujesz malujac pasy. Gdyby koles mial na widoku utrate auta wartosci 200 tys zl, to by sie 3 razy zastanowil. A tak.... nic sie nie zmieni, ludzie beda smigac dalej tyle ze bez prawka, a w uwaga pirat bedzie mnie bawilo gdy widze jak facet jadacy audi s6 za 450 tys zl, dostaje mandat 500zl - faktycznie jest to dotkliwa kara dla niego.
pozdrowa!