Interesuje mnie co sadzicie o SV 650 an pierwsze moto. Czytalam juz wypowiedzi w temacie poswiecony Hornetowi, totez orientuje sie juz jaki macie poglad na to czy cos powyzej 500 jest dobre dla nowicjusza (o nowicjuszce juz nie wspominajac). Swego czasu pod uwage bralam Suzuki GS500 (wersja F jest dosc ladniutka :banghead:) jednak slyszalam o nim bardzo duzo zlych opinii. Za innymi 500kami zbytnio sie nie ogladalam. Takze przez mysl przeszlo mi jakies enduro, jednak o ile jazda w terenie dawalaby mi duzo satysfakcji to nie mam zielonego pojecia o tego typu motocykla, po slaskich haldach takze nie chcialabym nim jezdzic a jazda nim tylko i wylacznie w weekendy i to nie kazde, w koncu trzeba w nie wpierw dojechac, nie usmiecha mi sie. Dlaczego 650? Najzwyczajniej w swiecie podoba mi sie. Ponadto jest lekki, siedzienie stosunkowo wysoko usytuowane (mam 180cm wzrostu wiec malenstwa nie moge miec), wiele wybacza, na miescie sie nim dobrze manewruje (z opini uzytkownikow), wg danych technicznych nie pali duzo (w praktyce roznie z tym bywa) oraz nie byloby wiekszych problemow z czesciami do niego czy kosztami eksplautacji. Nie chce wydac niemalych (nieco mlodszego od siebie nie bede kupowala, bo to juz sie laczy z ciagla praca przy nim, a przynajmniej na poczatku nie chcialabym wiekszosc czasu spedzac w garazu czy warsztacie) pieniedzy na maszyne slabsza, ktora prawdopodobnie po roku, dwoch wymienie na cos niewiele wiekszego... a moze i nie. Ostatecznie w moim przypadku o zakupie beda decydowaly pieniadze - sposrod tego, co technicznie mi odpowiada zostanie wybrane to, na co mnie stac, ale czy warto zaprzatac sobie glowe SV 650S jako pierwsze (kto wie, moze i ostatnie :banghead:) moto? Pozdrawiam :banghead: