Silnik jest po kapitalnym remoncie, łożyska, regeneracja wału, szlif, wszystko spolerowane. Problem polega na tym, że jak gwałtownie przyśpieszam np. przy wyprzedzaniu, to moja maszyna mi się muli tzn. perwie tak przy ok. 4tys obrotów (tak na 3 sekundy), a po chwili dostaje takiego kopa, żę aż czuć. Tak się dzieje np. na 3 biegu. Jak jej wstawie na trójce do 75km/h to już tego nie ma (ale też przerwie 1 raz ). No wierzcie mi to jest denerwujące żeby przy wyprzedzaniu jak jej dajesz slinik ci przerywał. A co ciekawsze jak wyjmne filter od powietrza to tego nie ma normalnie cudeńko, przyśpieszenie i w ogóle. Nic nie przerywa, super ryk silnika itp. A jak go wsadze to klapa, znowu to samo tak przy 4 tys. obrotów mi przerwie i znowu się wkręca w obroty. Wszystko jest nowe, przerywacz, kondesator, filter powietrza, swieca itp Kanalky od filtra nie sa pozapychane wszystko jest ok. Gaznik jest ok przeczyszczony, że by nie było, że może mieć jakieś brudy. Dysza ok, iglica na max opuszczona. To co może ! Co za diabeł w tym siedzieć bo ja już nie wiem :P