Skocz do zawartości

Misza

Forumowicze
  • Postów

    256
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Misza

  1. Wiecie co mam wrażenie że odbiegamy troche od tematu bo z tego co wiem to mieliśmy rozmawiać o przednim zawieszeniu a nie o jakiś trapezach tójkątach czy innych tego typu. Jakby co to mozna zrobić jakiś nowy temat czy cos a nie tutaj sie rozwodzidzic. A tak na marginesie to : ZAPEK masz zaśpiewać tą pieprzoną piosenkę !!!!!

  2. Proponuje zeby na ten temat wypowiedzial si eczłowiek który wg mnie na ten temat wie naprawde duzo czyli Michał. Z mojej strony dodam tylko tyle ze MW były o wiele lepszej jakości niż kaśki. Czytałem kiedyś ze na każdej części MW są dwa numery i gwiazdka ( taki ruski symbol jakości). Pierwszy nr jest to numer człowieka odpowiedzialnego za produkcję danej części. Drugi numer to jest nr. człowieka który ową część sprawdził. Jeżeli coś z takim motocyklem się stało łatwo było sprawdzić kto nawalił. A za czasów stalinowskich wiadomo co stało sie z człowiekiem uznanym za wroga ZSRR bo prawdopodobnie za takiego uważano tych ludzi. Wracając do sedna sprawy MW istotnie miały napę na wózek i blokadę mechanizmu róznicowego co znacznie poprawiało jego skuteczność w błotnistym ( w przypadku protoplasty BMW saharapieszczystym) terenie. Póżniej napędy na kosz były montowane w Dnieprach MT 16 i chba jeszcze gdzieś ale nie jestem pewien. No i chyba na tym różnice sie kończą no moze poza tym o czym wcześniej wspominałem - motocyl jest ogolnie lepszej jakosci co oznacza ze kazda czesc jest z o wiele lepszego materiału i jest dokladniej sprawdzana.

  3. tekstu nie czytalem bo nienajlepszy bylem w szkole z niemieckiego ale z tych schematow wynika ze nie musi byc przesuniecia cylibndrow i jeden z nich ma dwa korbowody czy co ?? Jesli tak to naprawde ciekawy i wydaje mi sie dosc nowatorski pomysl, no ciekawe czy jest cos takiego czy moze dopiero bedzie

  4. To jest nic, ja u siebie nie moge prwawie w ogole hamowac a to dlatego ze jak mam niby dobrze ustawiony hamulec ze jak naciskam dzwignie to ni chooja nie pojade (mozna gume jarac bo raz probopwalem ale szkoda mi bylo opony bo nowa byla :) ) to przy jezdzie bez uzywania hamulca beben sie cholernie grzeje, a jak odpuszcze troche hamulec to potem przy naciskaniu dzwigni hamowanie jest raczej symboliczne i przez to mialem juz kilka groznych sytuacji :) . Jest moze na to jakis patent ????

  5. Wiecie co taz bym chetnie sie wybrał, tyle tylko ze nie mam zielonego pojęcia czy bede mial wystarczająco dużo kasy, no ale zawsze coś możne wykombinować. Im wieksza eipa tym lepsza zabawa, no i bezpieczniej :wink:. Nie wiem czy mój ural da rade dojechac, ale po kapitalnym, uczciwym remoncie myśle ze da sie tam dojechać. Narazie najwiecej ile przejechalem za jedenym razem to 600 km , po dorodze mały remont ale dojechałem i wrócilem-jakoś to bedzie :D :D :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...