Witam, ja z kolei jestem tak przyzwyczajony do jazdy motungiem w warunkach korkowych (codziennie dojezdzam w to samo miejsce do pracy - jakies 15 km w jedna strone), ze ostatnio jadac busiorem wykonalem bardzo dziwny numer na dojezdzie do skrzyzowania - w zasadzie wykonalem wyprzedzanie jakies 20 metrow od swiatel (bylo czerwone) az mnie Brat zapytal "Panie, co Pan ku..." Bardzo rzadko mi sie zdarza, zeby kierowcy byli zlosliwi, ale zeby jakos specjalnie zjezdzali to nie za bardzo. Chyba trzeba tez sobie uswiadomic, ze poruszamy sie w miescie tak szybko (w porownaniu z samochodami), ze kierowcy po prostu nie nadazaja:D I chyba o to chodzi:) Pozdrawiam