Moto mam 4 dni, z dnia na dzień a dokladnie wczoraj, czy przedwczoraj, straciła totalnie moc, chodzi gorzej jak komarek (nie obrazając). Gaźnik przeczyściłem, ale to nic nie dało, to samo z filtrem powietrza. Zapłon mam elektroniczny. Pali bez problemów, ale moc uzyskuje dopiero powyżej 3.5-4 tyś obrotów :flesje: ponizej 4 tyś. wogule sie nie zbiera... Dodatkowo cos zaczeło trzaskać na obrotach powyżej 3 tyś. jakby z cylindra, mozliwe ze to pierścienie, ale nie jestem pewny, moze to być też wał :crossy:((((( Co radzicie sprawdzić, naprawić itd. ? Kumpel powiedział ze jest ustawa, ze jeśli motocykl w ciągu 7 dni od zakupu nie będzie chodzić, to przysługuje mi u niego darmowa naprawa, bądź naprawa w warsztacie na jego koszt. jest cos takiego ? jak to jest ? co ja moge zrobić? jutro dodatkowo zadzwonie do gościa, i zobaczymy. :crossy: :banghead: :flesje: :clap: Pozdrawiam... Maciek