pochwalę się...na placu na samym początku egzaminator powiedział mi żebym wybrał sobie motor na którym chcę jeździć, yamaszka 250 były jeszcze dwa 125 i zdublowana 250tka. Sprawdzenie motoru zacząłem od poziomu płynów hamulcowego i oleju, naciąg łańcucha a później światła...postojowe, mijania odpalam motor (tu był problem, 3 razy paliłem ale wreszcie sie udało, luz nie chciał wskoczyć :bigrazz: ) i drogowe, kierunki, hamulce ręczny i nożny, klakson i jazda na plac. górka bez problemów, i strzała na ósemkę bez zatrzymywania się, później oglądnięcie się za siebie i 5 óśemek z obrotami na środku, 2 slalomy również z obrotami...było trochę stresu ale akurat w tym przypadku całkiem mnie to zmotywowało jedziemy jeszcze hamowanie awaryjne, dosyć mocno przycisnąłem motor nie był posłuszny ale się udało i miasto miasto lightowo :flesje: oprócz ronda gdzie akurat musieli wyłączyć światła :icon_mrgreen: egzaminator coś się powkurzał że nie rozumiem skrzyżowania, a ja mu na to że zachowałem ostrożność przy wjeździe na skrzyżowanie bez świateł gdzie normalnie są :( później wracamy na ośrodek, jeszcze musiał pokazać swoją wyższosć wytykając mi błędy, ale ostatecznie usłyszałem to święte słowo...Pozytywny :icon_eek: pozdrawiam