Witam. Od jakiegoś czasu mam problem z paleniem mojego motocykla. Jest to jak dla mnie nowy sprzęt (trochę ponad miesiąc). Problemy zaczęły pojawiać się około 2 tygodni temu. Początkowo próbowałem go uruchomić "na pałę" przez co wyczerpałem akumulator. Po naładowaniu go wymieniłem wszystkie 4 świece. Zostawiłem go w garażu na około 4 dni, żeby sprawdzić, czy nie ma gdzieś spięć uszczuplających zapasy akumulatora. Po powrocie motocykl odpalił bez najmniejszego problemu. Ponieważ akurat nie miałem za dużo czasu to zakręciłem kranik i wróciłem popracować (pracuję z domu). Po kilku godzinach wróciłem i... okazało się, że moto nie chce znowu palić. Rozrusznik kręci jak nowy ale całość sprzętu zachowuje się jakby świece miały problem z iskrzeniem. Jest to o tyle dziwne, że jak mówiłem, są one całkowicie nowe. Macie może pomysł co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? :icon_rolleyes: