Skocz do zawartości

OldKrakMoto

Forumowicze
  • Postów

    102
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez OldKrakMoto

  1. Koledze to chyba nie trzeba tłumaczyć?!

    Prawda panie boro_krak_shlM04

    :bigrazz:

    Wczesne M07 miały malowane od wewnątrz pokrywy i kartery, ponieważ jakość ich odlewów była mizerna i pociły się.

    Pic polega na tym, że na zdjęciu jest pokrywa od późnej M07 lub wczesnej M10 (nie było już potrzeby niczego malować). Pokrywa taka jest kilku krotnie tańsza od pokrywy z wczesnej M07(zwłaszcza w takim stanie).

    Gość pomalował sobie tą pokrywę nie dla tego, że miał taki kaprys. A dla tego, że chce złowić frajera, który coś tam słyszał ale jeszcze nie czai o co chodzi. Wie, że jak malowane do od M07, ale jak taka faktycznie wygląda, to pojęcia nie ma.

    To jest dla mnie balansowanie na granicy oszustwa. Wstydź się :wink: ..

     

    A co do ceny, to też trochę przegiąłeś. Skąd wziąłeś to 100zł. Tyle to byś mógł krzyknąć, gdyby to było faktycznie M07, a nie takie farbowane M07. Nie było by to warte tyle nawet gdyby było pełnowartościowe.

    Wykorzystujesz ludzką naiwność a to już jest sk#$%#syństwo.

    Nie dość kolego, że specjalista z Ciebie do Junkersów, to jeszcze istny Sherlock Holmes, dr Watson i Nostradamus w jednej osobie. Przestrzeliłeś sporo ze swoją teorią, że to niby ja wystawiłem rzeczoną pokrywę na aukcję. Nie mam potrzeby Ci się tłumaczyć - wierz lub nie wali mnie to po całości, ale sztuki dedukcji po nickach to gratuluje :lalag: :banghead: Wycieczki ad personam typu " Prawda panie boro_krak_shlM04 " i

    "A co do ceny, to też trochę przegiąłeś. Skąd wziąłeś to 100zł. Tyle to byś mógł krzyknąć, gdyby to było faktycznie M07, a nie takie farbowane M07. Nie było by to warte tyle nawet gdyby było pełnowartościowe.

    Wykorzystujesz ludzką naiwność a to już jest sk#$%#syństwo." sobie nie życzę, więc zostaw je dla siebie.

    Radzę najpierw zbadać temat, a potem uskuteczniać moralizatorstwo i ferować wyroki - no chyba, że lubisz naginać rzeczywistość do swoich teorii .

     

     

  2. moto.allegro.pl/item525831050_zabytkowy_sprawny_motocykl_puch_125ccm_z_1942r.html

     

    Puchowi w fabryce obsmarkali tabliczke znamionowa farba... :D Cena jak i opis to mistrzostwo. :)

     

    Miałem właśnie dawać linka do tej aukcji ale ubiegł mnie kolega. OMG 60 k i ciekaw jestem na jakim pułapie stratosfery spoczywa cena minimalna. "Jest to niezwykle rzadki i unikatowy motocykl nie tylko na naszym rynku!!!" tjjaaa Austriacy wypuścili ich do 1952 nieco ponad 0.5 mln. a ostatnio poszedł taki sam model pucha tyle że z silnikiem wsk za 1.5k. Pewnie gość jeszcze nie wytrzeźwiał po sylwestrze. :icon_mrgreen:

     

  3. AFAIK od lat nie ma opcji ani wyrejestrowania, ani "wycofania z ubezpieczenia" (takiej z resztą chyba nigdy nie było)

    jsz

    Racja, tu mój błąd w terminologii, dogrzebałem się ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U.Nr124, poz.1152).

     

     

     

    Art.2. 11)pojazd historyczny:

     

    a) pojazd zabytkowy w rozumieniu przepisów ustawy - Prawo o ruchu drogowym,

     

    b)pojazd wpisany do księgi inwentarza muzealiów zgodnie z przepisami dotyczącymi ewidencjowania dóbr kultury w muzeach,

     

    c)pojazd mający co najmniej 40lat,

     

    d)pojazd mający co najmniej 25lat i uznany przez uprawnionego rzeczoznawcę samochodowego za pojazd unikatowy lub mający szczególne znaczenei dla udokumentowania historii motoryzacji;

     

    Art.27.1.Umowę ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych na czas krótszy niż 12 miesięcy, zwanej dalej "umową ubezpieczenia krótkoterminowego", można zawrzeć , jeżeli pojazd mechaniczny jest:

     

    1)zarejestrowany na stałe,w przypadkach określonych w ust. 2;

     

    2)zarejestrowany czasowo

     

    3)zarejestrowany za granicą

     

    4)pojazdem wonobieżnym określonym w art.2 pkt 10 lit.b;

     

    5)pojazdem historycznym

     

    Art.29. 1.Posiadacz pojazdu jest obowiązany zawrzeć umowę ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych:

     

    1)najpóźniej w dniu rejestracji pojazdu mechanicznego , z wyjątkiem pojazdów historycznych;

     

    2)przed wprowadzeniem do ruchu pojazdów o których mowa w art.2 pkt 10 lit.b , oraz pojazdów historycznych;

     

    5)przed wprowadzeniem do ruchu pojazdów , o których mowa w art.2 pkt 10 lit.b, oraz pojazdów historycznych,które nie zostały dopuszczone do ruchu

     

    ustawa określa iż pojazd historyczny to pojazd mający co najmniej 25lat i uznany przez uprawnionego rzeczoznawcę samochodowego za pojazd unikatowy lub mający szczególne znaczenei dla udokumentowania historii. Czyli potrzebna byłaby mi opinia rzeczoznawcy. i potem działam z ubezp.

  4. Witam! Mam pewien problem, mam dużą ochotę kupić okazyjnie KOS-a, jest on zarejestrowany i ubezpieczony, nie chcę jednak opłacać ubezpieczenia, bo będzie to moje 6 moto do opłat. Jednocześnie chcę nie tracić możliwości rejestracji i ubezpieczenia tej WSK-i w przyszłości. Co zrobić po spisaniu umowy kupna - sprzedaży? Wyrejestrować? wycofać z ubezpieczenia? co zrobić krok po kroku, żebym mógł ją jeszcze zarejestrować? Proszę o radę, bo to dość pilna sprawa. Z góry dzięki.

  5. Junaki cieszą się dość sporym powodzeniem za Odrą. I to nie tylko wśród tamtejszej Polonii. Jest też tego trochę w krajach, do których go eksportowano. Wystarczy poszukać np. na BIKEPICS, aby znaleźć Junaki np. z Węgier.

    Co do ilości, to trochę ich w ciągu tych kilku lat natrzepali (może stąd ta jakość :biggrin: ). Chociaż różne źródła podają różne ilości. Oficjalnie mówi się o ok 91,5 tyś sztuk. "Junaki" w Polsce można spotkać praktycznie wszędzie.

    To, że oryginały (zwłaszcza M07) osiągają takie kosmiczne ceny jest spowodowane tym, że z braku innej lepszej możliwości były masowo "ulepszane" (np. M07 na potęgę był "modernizowane") i to w sposób nieodwracalny. Do dnia dzisiejszego oryginalnych maszyn zostało naprawdę niewiele. Nawet te, które oferowane są obecnie jako "oryginał", to w większości żałosna stylizacja służąca złapaniu leszcza. Autentyczne okazy osiągają właśnie takie, a nie inne ceny i są rozchwytywane.

    Od dłuższego czasu obserwuję sobie to co się dzieje na rynku i czasem łapię się za głowę.

    "JUNAK" stał się nieomalże gałęzią przemysłu.

    Zauważyłem np. taką ciekawą rzecz - sprzedawca żąda za poszukiwaną część czapki pieniędzy; wszyscy pukają się w czoło i patrzą na niego jak na wariata, tylko po to, aby za kilka tygodni/miesięcy wrócić do niego na kolanach błagając aby to sprzedał w tej właśnie cenie. Potem z rozrzewnieniem i złością wspominają że " tydzień/miesiąc temu mogłem to kupić tak tanio...".

    Dla tego nie zdziwi mnie żadna cena z allegro, bazaru czy ogłoszeń dotycząca części, których nie da się "podrobić".

     

    Reasumując: 2000zł za karter? Czemu nie!? Nawet gdyby to było 4000zł, to i tak (prędzej lub później) znlazłby się chętny.

    Zgadzam się z kolegą. Ceny części zwłaszcza do"siódemki" są prze drogie. Sam ostatnio obserwowałem aukcje na allegro, gdzie gość wyłożył 1,2 k z okładem za licznik vdo (fakt, że ładny był). Należy zauważyć, że część , czy całe moto jest warte tyle ile ktoś jest w stanie za nie zapłacić. Jeśli chodzi jeszcze o ceny części, to biegły wycenił koła do M07, z oryginalnymi oponami (ukradzione razem z innymi ponad pięćdziesięcioma częściami) na 1,5k dużo??? Jak ktoś tak myśli to chętnie dam 1,5k byle tylko je odzyskać (ale to raczej niemożliwe bo dawno już przez złodziei upłynnione)

     

  6. Zlot shl odbył się 28. 06. 2008 r. I była to trochę kicha. Mianowicie pojawiło się 4 (słownie cztery) shl M04, i 1 (słownie jedna) M05, stopień oryginalności jak na taką małą liczbę był zadowalający. Kilka było M11, parę Junaków, jakieś emy, 2 awoki, 3 jawy, reszta to japonia, skutery, qady, :D Organizacyjnie spoko. Zresztą tu jest filmik z

    rok temu było znacznie ciekawiej-jeśli chodzi o liczbę motocykli i ich wartość historyczną, o czym świadczy obecność szacownej shl 98 Villers.

    foty z I zlotu shl-ek w Kielcach

  7. Gwoli ścisłości „Osa 150” czyli Osa M 50 (model produkowany przed Osa M 52, o pojemności 175 ccm) nie miał Pegaza - gaźnika typowo podciśnieniowego, a gaźnik typu G 20S poziomy (lub opadowy w wersji z filtrem nad gaźnikiem) o średnicy przelotu 20 mm, dysza główna 75. Natomiast Osa M52 miała gaźnik Pegaz GM 24U2 o średnicy przelotu 24 mm, przepustnica powietrza umieszczona wewnątrz przepustnicy mieszanki. Nawiasem „mówiąc” pegaz to bardzo udana konstrukcja :flesje:

  8. MOC-gratuluję! Ja mam małego sokoła w swoim "gniazdku", ale 600 czy 1000 to dla mnie odległa bajka, choć piękna. Postanowiłem składać 600-tkę, mam już przednie koło-niby nic a cieszy:) Czekam na opis z wrażeń z jady.

  9. Takie klamy miały: zundapp-y, bmw, M-72, Victoria np KR 25, i jeszcze wiele innych. Powiem Ci, że może to świetnie wyglądać, no i jest duży + że linki są w kierownicy-estetyka ponad wszystko;) Mam przedwojenna stekę-Phanomena Bob-a, i muszę przyznać, że profilowanie klamek jest bardzo ładne. Pozostaje problem ze średnicą kierery - ale można to łatwo przerobić napawając rozpierak klamki.

    klamki do bmw-nowe - to Ci pomoże mam nadzieje.

    Pozdrawiam, i czekam na zdjęcia gotowego sprząta.

  10. Ja posiadam dwie takie ciekawe setki, obie z 1938 roku. Jedna to Urania-silnik sachs 98 ccm, a druga to Phanomen bob też na sachs-ie 98 ccm-rozruch na pedały. Planuje remont tego drugiego. Poskręcałem go do kupy,(zawsze tak robie przed remontem) okazało się że do oryginału brakuje mu żarówki w tylnej lampce:P Jednak nie o tym miałem pisać. Zmiana biegów w nim jest na linkę - jest taki wichajster przy kierownicy przypominający zamek do mausera-powodujący naprężanie lub zwalnianie linki. Nie wiem natomiast jak łączyła sie tak linka ze silnikiem, i jak to wszystko ze sobą działało. zostało mi parę śrubek, i coś co jest rurką fi 5 mm z twardą sprężyną wewnątrz. Zna ktoś z Was ten patent? jak to zmontować żeby funkcjonowało, Może jakieś zdjęcia? :buttrock: Sam nie zrobię, bo jestem poza miejscem gdzie jest ten pierdzipęd.

  11. Nie wiem dlaczego sprzedajacy uwaza, ze anglicy to idioci.

    R75 to dosc znany motocykl i ten kto jest zainteresowany tymi motocyklami zna roznice miedzy nim i K750.

    Steve McQueen w Wielkiej Ucieczce uzywal do pamietnego skoku motocykla Triumph.

     

    Adam M.

    Myślę, że sprzedający sam może na "czaić tematu". Ja mam teorię, że kupił to moto od Polaków (sądzę po lampce z tylnej-jako żywo zdjętej z junaka, shl M11, lub, WFM) i teraz pcha je dalej. No chyba, że to jakiś nasz rodak najechał Wyspę na Kaśce vel Bmw r 75, lub r 71 i szuka dla niej dachu nad głową coby nie mokła w angielskim deszczu.;)

  12. Co do wału to musisz wiedzieć, że wał w pierwszych WFM był inny niż w starszych modelach-ogólnie silnik był inny, Jak masz dostęp do nowego, oryginalnego wału to go kupuj w ciemno-takie coś to rzadkość. Jeżeli masz współczesną produkcję - ja robiłbym stary wał. Poszukaj dobrego walarza, i będzie śmigało. Co do polerowania to odradzam Ci je jeszcze raz, po pierwsze zniszczysz oryginalna fakturę aluminium, a po drugie będzie Ci bardzo ciężko dobrze wypolerować znaczek WFM 125. Ja się już tak uparłeś to wyszkiełkuj.

  13. Aluminiowe części się poleruje-efekt jest super gdy zrobisz to dokładnie. Ja zrobiłem polerkę silnika AWO i powiem Ci tak, wygląda to "pięknie" (zaraz napiszę jak tego dokonałem), świeci się jak psu obroża, łatwo utrzymać czystość i w ogóle błyyysk, ale zrobiłem to jako początkujący "technik-mechanik" i teraz tego bym nie zrobił. Oryginał powinien być oryginał - i wstydzę się tego co zrobiłem, w planie mam uratować wszystko szkiełkowaniem-to to już nie to:/. Jak polerować aluminium ? Ja robiłem to tak:

    1. Umyłem dokładnie powierzchnie-przygotowując ją do pierwszego szlifu

    2. Przeleciałem wszystko papierem 250, potem 400, następnie 1000, a dzieło uwieńczyła "dwutysiączka" tutaj polecam Ci papiery wodne-są najlepsze. Musisz zrobić to dokładnie tak, żeby nie zostały rysy po papierze o mniejszej granulacji-najlepiej robić to w dobrze oświetlonym pomieszczeniu.

    3. Przystąpiłem do polerowania zieloną pastą polerską i twardym krążkiem filcowym na średnich obrotach, na końcu przepolerowałem niebieską pastą polerską i miękkim filcem, a na samym końcu krążkiem z kilku warstw flaneli.

    4. Wymalowałem wszystko bezbarwnym lakierem pozzelack engine (cylinder i głowicę też)-bardzo polecam ten lakier jest on przeznaczony do malowania części które narażone są na działanie wysokich temperatur ( schnie on 3 dni, ale warto czkać).

    Wyszło to tak AWO OldKrakMoto

  14. Ja tak jak grant i wild, też posiadam tą księgę (dostałem w prezencie;)-i muszę przyznać, że to pozycja z gatunku "do poduszki", jednak nie chodzi o szybkie wpadnięcie w objęcia Morfeusza, ale o zapewnienie sobie fajnych snów po jej lekturze. Ciekawa, ładnie opakowana, opatrzona celnym-choć czasem "nadmuchanym" komentarzem. Vincent C Rapide - zaprezentowany tam to dla mnie totalny "wyczes". Ktoś nieśmiało wcześniej wspomniał o książce, a raczej dziele Witolda Rychtera "Moje dwa i cztery kółka" - kto nie czytał, niech to zrobi, bo dla mnie to "lektura obowiązkowa" każdego szanującego się pasjonata weteranów. Pozycja ta ukształtowała mnie jako tego kim jestem teraz.

  15. http://moto.allegro.pl/item391780756_clyno_1915_unikat.html

     

    Co do pierwszego adresu, to już wyobrażam sobie jak CLYNO przedziera się z karabinem maszynowym przez zasieki wroga z zabójczą prędkością 7,5 kilometra na godzinę :)

    Hmmm dla mnie nie wygląda to tak śmieszne. Zauważ, że ten motocykl musiał przewieść 2 żołnierzy, koło zapasowe, 2 puszki z amunicją, kanister 10l, i CKM - ważący dobre 20 kg. Zapewne nie rozwijał zawrotnej prędkości, ale "królewska" pojemność tej V-ki produkowanej już w 1912 roku musi budzić respekt-a nie śmieszność. Dla mnie ten motocykl to bajka i kawał historii.

  16. Witam!

    W sumie to nie ten dział forumowy poświęcony chwaleniu się, ale cóż pochwalę się, bo jest czym jak mniemam :wink: Historia jest ciekawa-jak to często bywa gdy w grę wchodzą weterany lub ich "organy". Mój ojciec, po którym odziedziczyłem motocyklowego bakcyla był wczoraj u znajomego który prowadzi złom. Zauważył pod stertą metalu "ciekawy" rollgaz. Postanowił go wyciągnąć, ale szło to opornie, bo jak się później okazało, na końcu linki jest gaźnik, a ten z kolei stanowi jedność z silnikiem. Przy pomocy kolegi odkopali go i okazało się, że to silnik PZL Sokoła 125 ccm z nr 0015 Silnik jest już naszą własnością - na wymianę poszedł silnik WSK 125 i 0,5 l. Silnik podobno jest w super stanie, ,kręci się, kompletny,prądy ok (daje iskrę).ma kopkę, i wajchę zmiany biegów oryginalną, gaźnik bing, nakrętkę rury wydechowej. Jedyne mankamenty to takie,że głowicę ma od WFM (ale mam kilka ze skośnym gwintem na zamianę;), i nie ma reszty, ale jest nadzieja i śledztwo w toku. :buttrock:

  17. o to juz-jak rozruznic silnik sr1 od sr2?

    nie mogę stwierdzić w 100%, ale na "oko" silniki te nie różniły się zasadniczo. Różniły się tylko filtry powietrza przysłoną regulacji.

     

     

    i jak tam z tymi obiecanymi materiałami :icon_razz: ??!!

    mam instrukcję do sr1 i sr2, ale pożyczyłem kumplowi a ten na Wyspy wybył, jak wróci to dam skany na stronkę. pzdr

×
×
  • Dodaj nową pozycję...