Wyobraźcie sobie taką sytuację. A no stoją sobie ludziska w dłuuuuuugim korku w swoich pięknych pojazdach metalowych, aż tu nagle koleś, ( czyli ja) wpada między owe pojazdy z prędkością rowerową. :oops: Minąłem chyba ze 15 samochodów i zachwycony, :lol: że tak super mi idzie postanowiłem wyprzedzić dość blisko stojące dwa samochody. Niestety… zahaczyłem o :twisted: lusterko lewego poniosło mnie na prawego (jego też „dopieściłem” jeszcze mim wydechem) na koniec lądując między brykami. A to było na oczach wieluuuu. Do dzisiaj pamiętam tę lekcje pokory. :cry: