Skocz do zawartości

vitor

Forumowicze
  • Postów

    103
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez vitor

  1. Hej

     

    Szukam jakiegoś zadaszonego miejsca na przezimowanie motocykla w naszej pięknej stolicy. Jeśli zimujecie gdzieś swojego sprzęta i jest tam miejsce dla jeszcze jednego to dajcie znać. Co do ceny to się pewnie dogadamy. Chciałbym móc przejść się tam raz na dwa tygodnie i przepalić moto. No i to tyle :)

     

    pozdro

    vitor

  2. Dzisiaj koło 14:30 na skrzyżowaniu Skierniwickiej z Kasprzaka widziałem trzaśnięte moto. Zatrzymałem się i pogadałem z policjantami. Motocyklista pojechał już do szpitala. Nie potrafili powiedzieć czy stało mu się coś poważnego.

    Motocykl to było Moto Guzzi, bak w kolorze kawy z mlekiem.

    Z tego co się dowiedziałem motocyklista stał na światłach przed przejściem. Wtedy w dupę wjechał mu biały fiat, chyba uno. Fiat miał rozbity prawy reflektor i prawy bok, motor miał większe uszkodzenia po lewej stronie (np. odstawała mu rura) więc prawdopodobnie samochód nie trafił go zupełnie centralnie. Ale jeśli taki fiacior nie rozwala się od byle puknięcia, to było raczej mocne trzaśnięcie.

  3. Ludzie mówią że to się nazywa rozsądek.

    ...

    Oczywiście możan robić różne głupie rzeczy na drodze np. takie jak wyprzedzanie na łuku na podwójnej ciągłej linii i zrobić to bezpieczenie. Mam to opisane w prof. poradniku jazdy moto. Ale trzeba wiedzieć jak to robić. A Nasi kierowcy nie wiedzą nawet jak poprawnie wykonać skręt w prawo bo to już jest dość ku*wa extremalnie trudne! :crossy: :crossy:

    ...

     

    Jeśli chodzi o rozsądek, to dopiero teraz się on objawił, wcześniejsza wypowiedź zdecydowanie z rozsądkiem nie miała nic wspólnego. Za bardzo traktujesz to emocjonalnie.

     

    Ale zdziwiło mnie to co napisałeś o wyprzedzaniu na zakręcie na podwójnej ciągłej. Nie wierzę, że to Ty napisałeś. Bo nie wierzę, że można to zrobić bezpiecznie, kiedy nie widzisz co wyjedzie zaraz zza zakrętu.

    To jest bardziej ryzykowne niż przekroczenie prędkości w miejscu gdzie nie ma wyjazdów z dróg podporządkowanych i przejść dla pieszych. Przykładem, który lubię przytaczać jest trasa siekierkowska.

    Jest tam ograniczenie do 80 na godzinę. A można ciąć znacznie więcej i jest to bezpieczne.

    I teraz powiedz mi: dlaczego przekraczanie prędkości uważasz za coś tak niezmiernie strasznego, a wyprzedzanie w zakręcie na podwójnej ciągłej już nie?

    Moim zdaniem wszystko jest względne, nie ma miary bezwzględnej, którą można zmierzyć wszystko.

    To ile można jechać zależy od miejsca, w którym jedziemy.

     

     

     

     

     

     

     

     

    A Ty tadeo:

    Skończ waść, wstydu oszczędź. :crossy:

     

    ktos: Jechałem 50 na godzinę, miałem zielone śwaitło, z lewej wyjachał samochód i mnie trafił.

    tadeo: no jak mógł wjechać na skrzyżowanie?

     

    Taki jesteś gość. Masz zadatki na polityka. Ładnie wycinasz zdania z kontekstu.

     

    Zresztą przestań smolić o tym, że nic nie musisz nikomu udowadniać. Jak widzę, to za wszelką cenę chcesz udowodnić właśnie to, że nie musisz kolegom nic udowadniać.

  4. W sumie to macie rację. Jak ktoś jedzie ponad limit to tak jakby miał na czole napisane "Zabij mnie". Na to nie ma wymówki. W szkole podstawowej uczyli mnie czytania tekstu ze zrozumieniem co pozwala mi teraz na czytanie i rozumienie prostych słów zawartych w kodeksie drogowym. A jak ktoś podważa autorytet jakim jest kodeks to znaczy że powinien zostać w domu i bawić sie klockami Lego a nie motocyklem. No i tłumaczenie że na polskich drogach nie da się nigdzie na czas dojechać jadąc wg. limitów to sranie w banie jest. Da się, wystarczy wyjechać wcześniej. Ale niektórzy własny komfort przekładają nad bezpieczeństwo czy życie swoje lub innych. To się zwie plugawy egoizm. :)

     

    qurim, czy jest jakieś medyczne określenie na twoją przypadłość? speedofobia, czy może jakoś inaczej?

    Dobrze, że nie jesteś Wielkim Inkwizytorem, bo pewnie za przekroczenie prędkości byś od razu ścinał, zgodnie z twoim wielkim przeświadczeniem, przekroczenie prędkości "zabij mnie".

     

    Ja już na kursie na prawo jazdy nauczyłem się, najwolniejsza prędkość z jaką się jedzie, to za z jaką poruszają się samochody wokół. Jeśli mam zwolnić i jechać zgodnie z ograniczeniem prędkości i narażać się na rozjechanie przez samochody, to ja wybieram plakietkę "zabij mnie".

     

    Zresztą ja rozumiem babejage. Bo dlaczego ten koleś wjechał na skrzyżowanie? Ja jak przecinam drogę, włączam się do ruchu lub zawracam, to na każdy samochód lub inny pojazd patrzę taką chwilę, która pozwoli ocenić mi prędkość pojazdu. Akurat 130-140 to nie jest prędkość, którą można ocenić błędnie.

    Jeśli koleś wjechał na skrzyżowanie, to:

    - śpieszyło mu się

    - nie chciało mu się ocenić prędkości nadjeżdżających pojazdów

    - w ogóle nie myślał

     

    Więc nie smol tutaj twoich głupich wykładów o czytaniu ze zrozumieniem. Pytanie, czy w ogóle zrozumiesz co napisałem tutaj? :P

     

    Pozdrawiam Cię i innych nawiedzonych :clap:

     

    babajaga, szerokiej drogi i kolejnych x kkm bez przygód.

     

     

    Kolego luckyluck, czy ty myślisz nad tym co piszesz?

    Prędkość nie ma znaczenia? :)

     

    Znaczy szlif z prędkości 60-70 km/h będzie miał takie same skutki jak ten z prędkości 150-160?

    Ręce opadają jak się czyta takie głupoty!

     

     

    No w sumie jadąc 20 jest najbiezpieczniej. Szlif jest w miarę bezbolesny.

    Od razu człowiek czuje się lepiej, jak czyta takie mądrości :)

  5. Hej

     

    Chętnie się dołączę do jakiejś grupy lub innego samotnego jeźdźca. Zawsze to jakoś lepiej się jedzie, a poza tym jak ostatnio byłem w Lublinie to trafiłem na tor tylko dlatego, że spotkałem na trasie motocyklistę z nawigacją i pojechałem za nim :)

    Możemy się ustawić na stacji przed skrętem na Lublin lub w innym miejscu. Dajcie znać.

     

    pozdro

  6. wojcik_dan w pełni Cię rozumiem. Sam bym był mocno rozgoryczony taką sytuacją, ale faktem jest, że pełno jest poje*banych ludzi. Jeśli ten koleś zrobił to specjalnie, to masz najlepszy przykład. A spotkać to może każdego z nas, bo każdy jeździ między pasami w korkach. Wystarczy, że puszkarz wykona manewr w odpowiednim momencie, a czasu na reakcję nie ma.

     

    W każdym bądź razie, najważniejsze że jesteś choć obity to jednak cały.

     

    A co do policji, to muszę przyznać, że to są cholerne roboty. Jak znajdą przepis lub cokolwiek co im pasuje do sytuacji to walą paragrafem bez głębszego zastanowienia. Jedyna nadzieja wówczas w sądzie. Sam czekam na rozprawę :( Prognozy nie są jednoznaczne, wszyscy z kręgów sądownictwa, z którymi rozmawiałem mówią, że wiele zależy od tego na jakiego sędziego trafię. Mam nadzieję, że to będzie motocyklista :(

  7. A mój sprzęt stoi w serwisie i brakuje mi jazdy jak jasna cholera. Bez jakiś specjalnych problemów można przecież zrobić wieczorem 100 km po mieście.

     

    Jeśli chodzi o przejazdy przez skrzyżowania, to spoko, każdy rozsądny motocyklista kiedy widzi stojące lub dojeżdzające do skrzyżowania puszki zwalnia. Jeśli masz dobrą widoczność i nie ma nikogo, to można jechać. Ja jak dojeżdzam do przejść dla pieszych lub skrzyżowań to na chwilę odpuszczam, rozglądam się i jeśli jest pusto to ognia.

     

    A co do złożenia w zakręcie, to jak napisał ktoś wcześniej wizyta na torze na pewno pomoże. Co jakiś czas są wypady na tor kartingowy do Lublina. Warto też mieć sportowe gumy. Lepiej trzymają niż gumy turystyczne, komfort psychiczny jest znacznie wyższy.

     

    Co do prędkości 150 km/h to dwie sprawy:

    - na początku to jest dużo, z biegiem czasu zaczynasz czuć, że się wleczesz :wink:

    - szybko warto jeździć tylko w miejscach, gdzie jest to w miarę bezpieczne

     

    pozdro

  8. Jakiej plci byl ten rzeczoznawca ?

     

    Jeśli chodzi o jaja, to musiałem je w sumie pokazać 5 obcym osobom.

    Najpierw panu interniście, który wypisał skierowanie na izbę przyjęć w szpitalu.

    Później oglądała je pani doktor na izbie przyjęć, aby sprawdzić czy zgłoszenie jest uzasadnione.

    Natępnie pan doktor podczas badania usg.

    A później jeszcze dwóch urologów.

     

    A jeśli chodzi o moto, to wciąż czekam :(

  9. Zgłosiłem już szkodę w AC i czekam na rzeczoznawcę i nie mogę się doczekać kiedy znów polatam :icon_question:

     

     

    Hehehe, ja mam to samo. Dziś jak widziałem przelatujących motocyklistów, to mnie skręcało, że muszę tramwajem i metrem. A przygodę miałem tak jak Ty, w piątek. Z tym, że rolę deszczu w moim przypadku odegrał opel astra. A rolę palca odegrały moje jaja. W sobotę byłem w szpitalu na badaniu, ale na szczęście całe :) Tylko bolą i zmieniły kolor.

    No i ja też czekam na rzeczoznawcę.

     

    towarzysz niedoli

  10. Żeby tylko w piątek było sucho... bo prognozy nie są optymistyczne...

     

    Nie jest tak źle. W Lublinie ma padać w godzinach rannych, koło 10 nie powinno padać i ma być bezchmurnie. Czyli nawet jak będzie mokro, to szybko wyschnie. Tak przynajmniej twierdzi meteo.pl.

     

    pozdro

  11. Ja podobnie jak Miszczu i ural_zgora przed zmianą pasa oglądam się w bok. No chyba, że wcześniej kontrolowałem to co się działo obok i wystarczyło już tylko lusterko. Ale jeśli nie mam pewności to zawsze spojrzę w bok.

     

    Watro się rozglądać, bowiem samochód będący prawie obok, ale troszkę jeszcze z tyłu wychodzi z lusterka, a nikt nie chciałby wjechać katamaranowi prosto pod koła.

     

    pozdro

  12. WITAM!

    Zarezerwowany macie termin 15 sierpnia 2008r. w godzinach 10.00 - 15.00

    potem 17 sierpnia 2008r. w godzinach 9.00 - 14.00.

     

    No i super. Ze swojej strony wielkie dzięki!

     

    A teraz pytanko, kto z Wawy leci do Lublina w piątek? Można by zorganizować jakąś ekipę.

    Dajcie znać.

  13. Mam wrażenie, że panowie krytykujący myślą wartościami bezwzględnymi. Ich jedynym kryterium oceny jest liczba pokazująca się na prędkościomierzu (np. przysłowiowe 180 km/h).

    Widzicie liczbę 180 i zaczynacie pouczać. A najbardziej Ci co siedzą za granicą i chyba nie bardzo wiedzą o czym gadają. A gadamy o Siekierkowskiej.

     

    Prawda jest taka, że prędkość 180km/h należy rozpatrywać w kontekście miejsca, w którym jest osiągana.

    Jeśli ktoś tak zapieprza przez centrum, to fakt, to niebezpieczne dla wszystkich i to głupota.

     

    Ale taka prędkość zupełnie inaczej wygląda na Siekierkowskiej.

    Czy wy rozumiecie o czym tu napisałem?

  14. Autostrada raczej nie, ale droga ekspresowa naturalnie.

     

    No jest droga ekspresowa, ale tylko w dokumentach i na mapie. Bo stan nawierzchni jest tragiczny. Górki, dołki, nierówności, kierę z rąk wyrywa. Im dalej od Wawy tym robi się lepiej. Ale później przechodzi w jeden pas. IMHO Droga średnio nadaje się nawet do spokojnej jazdy.

  15. No wlasnie jak onoi tak mogli ? ? ? Proponuje napisac skarge do ministerstwa.

     

    Pierdolety. Proponuję Ci proponować coś sensownego :icon_mrgreen:

     

    O ile mnie pamiec nie myli to juz jedan idiota w stolicy odkrecil - a raczej przycisnal pedal.

     

    Gdzie? Na Siekierkowskim? Napisz coś więcej, bo nie wiem jak to traktować.

    A jeśli nie na Siekierkowskim, to zachowaj to dla siebie bo o Siekierkowskim tutaj mówimy.

     

    Na torze ? jak juz musisz to moze na autostradzie ?

     

    Wiem, że u was w Niemczech jest ich pod dostatkiem, ale tu jest trochę inaczej. Zresztą czy widziałeś na własne oczy tą trasę, jechałeś tamtędy? Może tego nie zauważyłeś, ale to jest naprawdę szeroka droga, z dobrym asfaltem, bez przejść i dróg podporządkowanych, z których ruch wpada od razu na główny pas. Pojechanie tam 180 jest znacznie mniej niebezpieczne dla wszystkich niż 90-100 w normalnym ruchu.

  16. Nie jeżdzę tamtędy za często, ale to już chamstwo z ich strony.

    Gdzie można odkręcić jeśli nie tam? Zero przejść dla pieszych, dróg podporządkowanych itd.

    (Choć jest tam jakoś przed mostem, jadąc z Pragi w kierunku Doliny Służewieckiej niezała nierówność asfaltu, taki spiący policjant, moto mocno podskakuje już przy 150).

     

    A przez takie akcje, zawsze kiedy przycisnę i widzę brykę, która stara się nie zostać w tyle, to się zastanawiam, czy już jestem skasowany na 10 punktów. Już w sumie nie ma po co zwalniać, bo jeśli się miało nagrać to już się nagrało.

  17. No to fajnie tam w takim razie musi być :notworthy:

     

    Lecisz KaZet ze mną i Matias'em tam w najbliższym czasie? :wink:

     

    Wymieniłem wczoraj gumy w moto, chętnie się tam wybiorę. Tylko nie wiem, gdzie to jest, zresztą w grupie raźniej.

    Mam czas dziś i jutro wieczorem oraz w weekend. Jak ktoś tam leci to niech da znać. Ustawimy się gdzieś :wink:

     

     

    Corben, jak trochę napocznę gumy i je wyczuję, to możemy w weekend skoczyć na tą traskę.

    Tylko trzeba wyberać jakąś sensowną porę, żeby nie było za dużego ruchu i dało się pośmigać.

  18. Kolejne to 15,16 i 17 sierpień 2008r. oraz 23 ,30 i 31 sierpień 2008r.

    Decydujcie i piszcie kiedy.

     

    Ja mógłbym wpaść w każdy z tych trzech terminów:

    1.15,16,17

    2. 23

    3. 30,31

     

    To, który to będzie konkretnie dzień w danym tygodniu (15, 16 lub 17), to już drugoplanowa kwestia.

     

    Nie wiem na podstawie czego Joaśka rezerwuje ten tor (tylko czytając ten temat, czy też macie jakiś kontakt ze sobą), ale jak tylko będzie ustalone coś pewnego to napiszcie na forum lub podeślijcie wiadomość. Mocno mi zależy, żeby tam sobie pojeżdzić.

     

    pozdro

  19. raVVVen i Corben, dzięki za cenne uwagi o trasie :icon_mrgreen: Wielu z tych rzeczy mógłbym nie dojrzeć przy rekonesansie, a tak to tyko wystarczy zapamiętać.

     

    Zakręt jest profilowany więc trzeba uważać. Poza tym ostatnio często na zewnętrznej stoi Policja. Uważać trzeba też na pojazdy skręcające od Legionowa w kościelną (w lewo), często w oczekiwaniu na możliwość skrętu aby przepuścić puszki z tyłu przekraczają środek ulicy. Jadąc od strony Legionowa nieprzyjemną niespodziankę może nam zrobić puszka wytaczająca sie z parkingu pod sklepem który jest wewnątrz zakrętu. Wyjazd jest tuż za zakrętem.

     

    Byłem tam w czwartek. Parkingu nie zauważyłem, ale też się za nim nie rozglądałem (nie pamiętałem tej części opisu trasy). Na szczęście na tym zakręcie w kierunku Rembelszczyzny nie za bardzo jest jak pałować, bo nawierzchnia jest moim zdaniem troszkę za bardzo pagórkowata. W drugą stronę jest znacznie lepiej.

     

     

    Ostatni zakręt na tej trasie jest fajny ale trzeba uważać szczególnie jadąc od strony Legionowa (lewy zakręt) aby nie przepałować, na poboczu jest piach a kawałek dalej ściana drzew.

    Poza tym wieczorem lub w nocy na leśnych zakrętach jest naprawdę ciemno.

     

    He he, faktycznie. Jak jechałem w tą stronę to drzewa stały na baczność tuż przy drodze czekając na jej opuszczenie. Sciana drzew to dobre określenie :buttrock:

     

    Ogólnie trasa jest OK. Nawierzchnia od ronda do Legionowa znacznie lepsza. Od ronda do Rembelszczyzny troszkę gorsza. Parę łuków może się podobać.

    Jechałem na zwiad tak mięszy 18 a 19. Samochody psuły niektóre zakręty, kiedy za wolno się toczyły, ale myślę, że wystarczy wybrać lepszy termin i będzie Ok. Ogólnie nie szalałem, czekam na lepsze gumy.

  20. Sam kupiłem niedawno Pilot Sporty, dość tanie i myślę, że dobrze zastąpią zakatowane bt 020.

     

    Można wiedzieć ile dałeś?

     

     

    w porownaniu do supercorsy warto inwestowac w Rosso czy zostac przy supercorsach? na supercorsach latam 2gi sezon i dla mnie jest kozak, ale moze warto sprobowac cos nwoego?

     

    Moim zdaniem warto spróbować. Przynajmniej będziesz moim źródłem informacji jeśli chodzi o porównanie tych dwóch modeli :buttrock:

     

     

    A tak w ogóle to dziękuję wam gorąco wszystkim za pomoc. Temat ten będzie pewnie źródłem informacji dla mnie w przyszłości, jeśli zachce mi się zmiany :biggrin:

  21. Ze swojego doświadczenia z czystym sumieniem mogę polecić Metzeler Racetec

     

    Czy to są gumy o zwykłym profilu, czy takim właśnie zmodyfikowanym pod tor? Pytam, bo nazwa 'race' tak mi wskazuje :buttrock:

     

     

     

    Jeżeli dużo jeździsz to zakup każdej z tej pierwszej trójki (4) będzie dobry, wyrobisz sobie własne zdanie ew. szybko ją zajedziesz i kupisz nową :cool:

     

     

     

    Jak mi się skończą Micheliny, to założę Diablo Rosso.

     

    Decyzja zapadła. Będą gumy diablo rosso. Jak mi nie podejdą, choć to nie możliwe biorąc pod uwagę moje dotychczasowe kapcie :biggrin: to następnym razem kupię inne.

    Jeżdzę całkiem sporo, także okazja do zmiany pewnie się trafi jeszcze w tym sezonie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...