Kup sobie rometa. Nauczysz sie podstaw mechaniki i zmieniać biegi. Ja zaczynałem od motorynki, nauczyłem sie jezdzić, przezucać biegi, ustawiać zapłon, rozbierać i składać silnik itd :buttrock: Mówie poważnie - romet nuczy Cie życia :smile:
Jak dla mnie jest to możliwe. Nigy co prawda nie miałem ogara ani jawetty ale miałem nie tak dawno gilere zulu 50 do wożenia dupy :banghead: normalnie szła 90 (silnik to miało taki sam co derbi senda), za tirem na obwodnicy poszła 110 i było jeszcze pół gazu. Tylko że ja tam miałem dwie tarczówki
jak to jest polska produkcja to o kant dupy mozna go potłuc. Stop z którego powinien byc wykonany silnik to conajmniej dobre aluminum a nie aluminum przetopione z puszek i łyżek :icon_razz:
Ja kiedys jak miałem sima tez miałem taki problem, wymieniłem simmering i dalej gówno - to do mechanika, rozszczelnione były połówki silnika. Nie miałem juz siły na to, dałem 150zł i zrobnił wszystko na cacy
ta osłona jest z epoki, kiedys ludzie tez "tuningowali" swoje motocykle, i byc może w latach '70 taka owiewka wyglądała szpanersko, swoją drogą to u mnie w mieście smiga dziadek na mz ts 150 z podobną osłoną
ostatnio musiałem zrezygnowac z motocykla na rzecz auta (bo nie stac mnie na jedno i drugie) ale nie bede smigał jakims bezsensownym katamaranem,wiec kupiłem garbusa, zajebiste auto i z instalacja gazowa znosne w kosztach eksploatacji
jak sie szuka to mozna cos zawsze znalezdz,ja np w 2003 roku kupiłem lekko przykatowana gilere zulu(to samo co derbi senda tylko ładniejsza :) ) z 2000roku za 4000!
ja moze sie wypowiem bo sam zmieniałem kiedys w s51n skrzynie z 3 na 4 i powiem ze nigdy wiecej bym tego nie zrobił w przyszłosci,pieniadze wywalone w błoto, fakt lepiej sie smigało we dwóch ale nie za te pieniadze
ja jak miałem sprowadzony moto to była briska i chodził super,ale swieca musi byc orginalna bo jak mam podróbe bocha czy innego ngk to wole iskre(na 100% orginał bedzie)
mi kiedys w motorynie jak nie zakreciłem paliwa na noc wszysto sciekło do wydechu i nie chciała odpalic, strasznie sie zdziwiłem ze 5 litrów benzyny zmieści sie w kolanku :-D
na 100% s50 w 1980 roku został zastąpiony s51, chyba raczej nie kupił bym takiego jest,spory problem z czesciami do silnika(zupełnie inne rozwiązania niz w s51)
myśle ze simson jest leprzy za te kwote, piaggi za 1500 zł to chyba bedzie ostatni badziew. A że simson bedzie troche awaryjny to przy cenach czesci do niego, pozwoli w przyszłosci kiedy bedziesz jeżdził np. gsx.srad.cbr.zzr. 1258 na załatwienie samemu drobnej awari a nie płakanie i czekanie na asistance :!:
apropos blokad w simsonach to sie mylicie była wersja blokowana ale czy skutera to nie wiem bo s51 i osiagała ona 40km,była dostepna chyba tylko na zachód a wyczytałem to w nrd-owskiej ksiazce ale obiawy tu wypisane nie wskazuja na blokade tylko na regulacje/czyszczenie gaźnika ewentualnie wydech moze byc przytkany lub cos z zapłonem