-
Postów
34 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez nitka
-
-
Wracając do oddawania krwi... Karlo mi ripostuje w sygnaturkach :banghead: i z anemią wyskakuje, a dziś w mediach znowu trąbili, że martwy sezon i krwi brakuje. Z tego co wiem, anemia to nie wynik oddawania krwi tylko za niska hemoglobina, żelazo itd. Ja jestem honorowym dawcą od osiemnastego roku życia i jeszcze nie padłam jak widać :) Ba! Mam się świetnie! I tak serio, jeśli się igiełki nie boicie to zachęcam do honorowego (albo ciut mniej honorowego, bo ze zwolnieniem do pracy ;) oddawania krwi w stacji krwiodawstwa na Limanowskiego. Tylko bez omdleń Panowie :icon_razz:
-
No i moi zdecydowali, że zostajemy przy trasie na Mińsk. Potem kierunek Ostrołęka, więc... ze spotkaniem będzie ciężko. Jedna kobieta przy sześciu facetach = mała siła przebicia :)
-
Chłopaki mi tu wariują i trasy zmieniają. Ostatnia wersja była taka, że przez Mińsk będziemy lecieć. Dam znać wieczorem, jak już dojdę z nimi do ładu :banghead:
-
Szczerze też mieliśmy problem, bo od dawna wszystko zarezerwowane. Śpimy... UWAGA! :) w jakimś domu gościnnym przy parafii :biggrin: Jak nam zapowiedzieli - śniadania wydają tylko tym, którzy poranną mszę zaliczyli :biggrin: hihihihi
-
Super! Dam znać jak ustalimy, którędy lecimy :icon_mrgreen:
-
Hej, my wyjeżdzamy z Radomia w piątek rano. Zbiórka o 9.00 na stacji JET przy przelotówce Kraków-Warszawa. Sześciu chłopa i ja :) Więcej szczegółów ewentualnie na subforum Radom http://forum.motocyklistow.pl/Na-Mazury-Pi...00-t101930.html
-
Śmigaj do tych Niemiec, bo warto pokusić się na własne dwa kółka. Co do instruktorów.., ja wole się nie wypowiadać, bo mój przez wszystkie jazdy lezał na leżaku i wystawiał buzie do słońca. Nawet nie zauważył jak suzuki przygniotła mnie do ziemi podczas pierwszej "ósemki" wrrrr... No a tak w ogóle to witamy, witamy :)
-
Nie uwierzycie, ale nie mam jeszcze żadnej fotki :) Jutro się poprawię i nadrobię braki :bigrazz: PS. Dziś kupiłam buty :banghead: Zdjęcia butów też wrzucić? :crossy:
-
Dobra, jestem po skręceniu sprężyny na "jedynke" i wpuszczeniu lag. Zyskałam jakieś dwa i pół centymetra. Ciągle mało :) Zainwestuję w dog bones. Nie mam wyjścia. Przepchnąć nie dam rady, bo przy wadze niecałych 50 kilo moto na nierównościach mnie przeciąża. :)
-
No właściwie to sporo. Sięgam tak, jakbym stała na palcach. Cała pięta w górze. Oceniam braki na hmmmm nawet do 5 cm. O wypruciu kanapy też myślałam, ale podobno te lagi i sprężyna to lepszy pomysł. Sprężyna co prawda usztywni motocykl, ale przy mojej wadze nie ma to znaczenia, więc możnaby to zrobić.
-
Hej, od soboty jestem właścicielką suzuki gsr. Problem jest jednak taki, że jestem zbyt niska i baaaaardzo ciężko jest mi nad nim panować. O cofaniu na nierównym terenie i wyprowadzeniu tyłem z garażu mogę zapomnieć :wink: Słyszałam, że w takim wypadku możnaby "wpuścić" lagi, albo "skręcić" sprężynę. Czy ktoś z was mógłby mi przybliżyć temat? Z góry dzięki :wink:
-
Po przejściach, marudzeniu, zrzędzeniu, tysiącach zmieniacnych decyzji, po myślach o bandicie, sv, bmw, po chęci poddania się rozciąganiu, żeby stać się wyższą, po nieprzespanych nocach... wreszcie mam :crossy: nowe, przepiękne, błyszczące SUZUKI GSR. Ledwo sięgam nogami, ale chłopcy się już głowią jakby tu obniżyć moto ze dwa centymetry. W jeździe to nie przeszkadza, ale cofnąć samej mi trudno, nie mówiąc o wyprowadzeniu moto tyłem z garażu. Mimo wszystko kocham ten motocykl i rozumiem wszystkich, którzy mieli tak jak ja :icon_mrgreen:
-
Żeby ożywić wątek to się trochę pochwalę :icon_mrgreen: Od wczoraj jestem właścicielką przepięknego, błyszczącego, czarnego SUZUKI GSR :icon_mrgreen:
-
Poradnik "KUPOWANIE MOTOCYKLA"
nitka odpowiedział(a) na Dyzio temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Teraz ja. Chce kupić nakeda. Ze względu na wagę i wzrost musi to być coś małego. Na początku myślałam o Bandicie potem był Hornet, później zakochałam się w GSR, a teraz stanęło na Suzuki sv 650 bez owiewki. SV jest chyba najniższy i najzgrabniejszy, choć nie tak piękny jak GSR. Poza tym na wszystkich pozostałych bardziej leżę niż siedzę, więc chyba nie mam wyboru. Problem tkwi w tym, że planowałam zakup za około 15000 (2006 r.) ale po przecztaniu całego tego wątku zastanawiam się czy nie lepiej dołożyć i nie kupić czegoś od importera. Tym bardziej, że nie jestem specem w zakresie mechaniki i nie umiem ocenic np. pracy silnka. Zjeździłam już pół Polski w poszukiwaniu ideału i nic. Wszystkie igły okazały się po ślizgach. Doradzcie czy próbować dalej czy dać sobie spokój, zacisnąć pasa i kupić od importera. Dzięki wielkie :cool: -
Potem myślę sobie, kiedy policja bądź inne służby zaczną interweniować i usuwać takie złomy z polskich dróg. M. Parawdopodobnie niedoczekanie nasze :rolleyes:
-
To ja poproszę o jakieś szczegóły w związku z Brnem :buttrock:
-
Hej! dzięki za informację. Niestety Fazer jest dla mnie za wysoki :) dlatego szukam SV. Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie :lalag: A(nitka)
-
Szukam Suzuki SV bez owiewki, kolor najchetniej czarny, rocznik 2006 i w górę :icon_question: Oczywiście zalezy mi na tym, żeby moto było zadbane, garażowane itd. :notworthy:
-
Jak mnie zapakuje to pojade. Jejku! Plecak! Jak to brzmi?! :biggrin: Virago wróc!!!
-
Kurcze! XX się położył?! Grunt, że właściciel cały :buttrock: A tak w ogóle to zazdroszcze tych wypadów. Bez Virago nie ma życia :/
-
widzę, że o "ścieżkach" żółtego to już wszyscy słyszeli :biggrin:
-
Taki maleńki, a woził ci tyłek przez trzy dni! Zero szacunku :banghead:
-
Taki młody, a jak się tematem interesuje :icon_eek: