Wyczyścilem tloczki do tego stopnia, że wlazły w zacisk bez przykładania większej siły. Wszystko było w porządku przez jakieś 20 km a potem hamulce zaczeły piszczeć tak samo jak miało to miejsce przed czyszczeniem. Piszczenie to nie jest ciągłe tylko powtarza się co obrót koła i ustępuje kiedy lekko wciskam klamke hamulca. Jak stawiam moto na stopce centralnej i próbuje kręcić kołem czuję wyraźny ciągły opór, który w pewnym miejscu jest większy (to właśnie wtedy słychać pisk). Dlaczego tłoczki nie odbijają i czemu nacisk w pewnym miejscu jest większy? Krzywa tarcza? Źle odpowietrzony układ hamulcowy może być powodem nie odbijania tłoczków?
W mojej cbf 600 lekko przyrdzewiały tłoczki w zaciskach przez co hamulce nie odbijają. Rdza pojawiła się od strony klocków. Czy takie tłoczki nadadzą się jeszcze do czegoś? W jaki sposób mogę pozbyć się rdzy? Druciana szczota czy może jakaś chemia?
Mysle, ze przed zmiana pasa powinien tez spojrzec w boczne lusterko i sprawdzic czy ma lewa wolna a jak juz sprawdzi to kierunek tez by sie przydal(chyba ze to rzeczywiscie tor). Gdyby zostal na miejscu jadacy za nim motocykl spokojnie by go wyprzedzil.
Plakatufka - rzeczywiscie, wniosek super. Jezeli polskie drogi maja dziury to nie powinnismy po nich jezdzic? Nalezy eliminowac tych uzytkownikow allegro, ktorzy sa nieuczciwi.
Cos podobnego juz powstalo: www.piraci-drogowi.pl Uwazam ze takie dzialanie nie ma sensu, bo zwykly kowalski moze dla zartu wpisac czyjs numer rejestracyjny... Co innego gdyby takie numery publikowala policja badz inny wiarygodny urzad ;]