Skocz do zawartości

Vale_46

Forumowicze
  • Postów

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Vale_46

  • Urodziny 05/31/1973

Osobiste

  • Motocykl
    !!! X11 !!!
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Warszawa

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://

Osiągnięcia Vale_46

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Jak wcześniej wspomniałem jeździłem dwoma Suzuki: GSX750 Inazuma i Banditem 1200 (każdym około12kkm). Oba olejaki. Nie miałem z nimi żadnych problemów technicznych. Złego słowa nie powiem.... ale jakoś teraz, nie wiem dlaczego ale nie wróciłbym na Suzuki... Nie potrafię tego wyjaśnić ale x11 postawiła poprzeczkę b. wysoko. Chyba z powodu silnika i tej liniowości nad którą Japończycy z Hondy zarywali noce :clap: Nie chodziło im o maksymalne moce i momenty w zakresach obrotów całkowicie nie użytecznych ale właśnie na tym równomiernym i łatwym dozowaniu mocy. A wszyscy wiemy, że "funkcję wygładzania zmarszczek na twarzy" przy odwinieciu nadgarstka pozostawili w pełni użyteczną :flesje: No i dochodzi do tego wygląd, który nie daje się zaszufladkować bo nie ma nic wspólnego z "retro style" ani ze streetfighterem typowym - po prostu ponadklasowy :notworthy: Ja planuje zmianę (jak się uda) z x11 '99 na taką z 2002 - i to wszystko! Kawasaki też jakoś się boję ze względu na (może mitologiczne) zasłyszane awarie (i to poważne). Włoszczyzna typu Griso lub Ducati są piękne ale tu BANKOWO trwałość i bezawaryjność nieporównywalna... Speed triple niezły ale "niekulturalny" pod kazdym względem - wycieki, drgania, drogi serwis.... Zostaje zatem wielka trójka japońska - Yama i Suzi i honda z X11 na czele! :icon_mrgreen: aaa b-king fajny, narowisty jak byk na rodeo ale po wyrzuceniu oryginalnych, fatalnych wydechów dostaje 4+ http://cgi.ebay.de/Suzuki-B-King-Akrapovic...id=p3286.c0.m14
  2. Ja również witam kolegów! Dugi sezon dosiadam x11, przejechałem do dziś 18kkm - i jak ktoś już wcześniej zauważył - nie ma na co zmienić tego moto.... :icon_exclaim: Wcześniej była Inazuma, potem B12. Teraz X11, która okazała sie absolutnym hitem. Następcy na horyzoncie nie widzę albo mnie nie stać (bo mógłbym spróbować bmw K1200r albo moto guzzi griso ale chyba nie warte są tych pieniędzy). X11 to ewenement - całe szczęście, ze miał "złą prasę" i się nie sprzedał w milionach egzemplarzy bo dzięki temu można mieć pięknego power bike'a, którego nie spotyka się na każdym skrzyżowaniu. Moja opinia to: - idealnie liniowy potężny moment obrotowy - poręczność i stabilność na winklach - super wygląd prosiaka :notworthy: - trwałość i bezawaryjność typowa dla flagowych modeli hondy - spalanie 7-8l/100km i mało który sprzęt jest w stanie się utrzymać w zasięgu wzroku - świetne hamulce dzięki dualCBS Jako drobne wady uznałbym fakt, ze delikatnie drętwieją mi nogi (mam 180cm) i po 200km muszę je od czasu do czasu wyprostować, hałasujące tarcze sprzęgłowe w koszu (tttm), lekkie myszkowanie przy 240-250kmh - możliwe, ze spowodowane akcesoryjną kierownicą LSL i moją niewielką wagą (80kg). Poza tym lata pięknie w miescie i w trasie. Dystans 700km robię bez wysiłku (oczywiście wiatr to jest to co lubię! ochronę przed wiatrem mam w samochodzie).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...