Skocz do zawartości

Jul

Forumowicze
  • Postów

    159
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Jul

  1. Gratuluję nabytku !!! :) Wiesława Fajny Motór to bardzo wdzięczna maszyna do renowacji. Jestem w nich zakochany. Sam mam dwie jedną z 57 i drugą z 59. Pamiętaj o kilku drobiazgach. Nie daj sie skusic na chińskie felgi. Tez juz robią. Są do dupy. Na dzieńdobry chrom do roboty o i centryczność ma wiele do życzenia. Sam się na to zrobiłem.Przed rozkręcaniem nypli koło porządnie namocz naftą. Pierwsze kilka nypli podgrzej (nie za mocno) i puszczą,reszta ruszy wówczas bez większych problemów. Staraj sie odzyskać szprychy i nyple. Te z epoki są bez porównania do obecnych podróbek. W WFM roczników 55-59 obręcze były cynkowane lub chromowane.Szprychy także ocynk.Nyple chrom lub surowy mosiądz. Jeśli Twoje obręcze będą miały lekkie wrzery to spokojnie zrób na nich cynk. Nie proponuję ich lakierować wyglądają nijak. Łożyska na wał obowiązkowo z luzem C3 i nie oszczędzaj na marce. Tak samo łożysko zabieraka.Musi być dobrej marki. CX lub inne z ekologicznej chińskiej stali wychlasta się momentalnie. Staraj się szukać części na Alledrogo lub giełdach. Skuter Dębica jest OK,ale mają dużo cząstek robionych współcześnie,które niestety są zrobione z gorszych materiałów.Zwłaszcza zębatki.Osobiście dokupuję u nich "armaturę",linki itp duperele. Części ze starej produkcji są bez porównania lepsze. Jeśli będziesz potrzebował jakiś dupereli to daj znać. Jakieś fanty zawsze się znajdą .Co do szparunków to w mojej 57 były malowane ręcznie... widać było delikatną smugę pędzla,ale gość miał wprawę,nie powiem. Osobiście poćwiczyłem trochę i wyszły fajnie. Podstawa szerokość pędzla i niezbyt gęsty lakier. Spróbuj,fajna zabawa. :)

  2. nowych, czyli kupionych z fabryki i wstawionych do garazu 40 lat temu. nie sprzeda ani jednej sztuki.

    W zeszłym roku ten sam facet wystawiał Dudka. Też stan fabryczny. Cena doszła do ponad 7 kPLN i nie osiagnęła ceny minimalnej. Facet na chyba jakiś "skansem",ale ceny tez ma niezłe.

     

    W zeszłym roku ten sam facet wystawiał Dudka. Też stan fabryczny. Cena doszła do ponad 7 kPLN i nie osiagnęła ceny minimalnej. Facet na chyba jakiś "skansem",ale ceny tez ma niezłe.

    Fajna Warszawka w tele w garażu stoi :icon_mrgreen:

  3. Ten sam kolega ma jeszcze Jawę 250 od dziadka :icon_mrgreen: http://moto.allegro.pl/item323782334_jawa_...salonowka_.html

     

    Jak to każda Jawa od dziadka- cytuję opis: "MAM DO SPRZEDANIA JAWE 250 Z 1958 ROK , KUPIŁEM JĄ OD DZIADKA. DZIADEK WYMIENIŁ W NIEJ: OPNY, ŁAŃCUCH, OLEJ W SILNIKU, CAŁĄ NOWA INSTALACJA SPRAWNA. JAWA DO KOŃCA JEŹDZIŁA OK.ROKU NIE ODPALANA, ALE POWINNA ODPALIĆ. JAWA JEST W STANIE IDEALNYM ( SALONÓWKA ). CHROMY W IDEALNYM STANIE, NIGDZIE NIE SPAWANA, NIEMA NIGDZIE RDZY,PIĘKNA 250. CZYSTY ORGINAŁ 100% MAM JESZCZE KLAKSON, KTÓREGO NIEMA NA FOTO. POSIADA DOKUMENTY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! "

    Nooo... podstawa to wymienić w Jawie olej w silniku i filtry... :icon_mrgreen: no i miec klakson. Zamiast mózgu...

  4. Tak też zrozumiałem pytanie, więc pozostaje ci tylko rozebrać aku i podmienić płyty z innego, dobrego (najlepiej nowego i suchego). Inaczej się chyba nie da...

    Buber kombinowałeś kiedyś z wymianą płyt w aku? Nie jest to prosta sprawa. Obecnie aku maja znormalizowane wymiary obudów i nijak nie będa pasować płyty do starej,polskiej szóstki na ten przykład. Potrzebne jest troszkę wprawy,wierz mi. Musisz zatem kupić nowy akumulator,rozbebeszyć go,co już daje Ci prawie 100%,że rozwalisz płyty a potem "wcisnąć" to w starą obudowę. Kiedys były specjalistyczne warsztaty zajmujące się tego typu usługami. Obecnie w dobie bateri bezobsługowych i cen nowych akumulatorów, takowe instytucje wymarły śmiercią naturalną (przynajmniej w mojej okolicy). Myslę,że sensownym rozwiązaniem,jeśli w grę nie wchodzi "reanimacja" jest dopasowanie aku żelowego do oryginalnej obudowy. Aku żelowe są robione w bardzo szerokiej gamie wymiarów obudów i nie powinno byc problemu z dopasowaniem czegoś. Napewno będzie łatwiej niż z dopasowaniem nowych płyt.

  5. Dokładnie kupuj w polsce, naprawde jak dobrze poszukasz kupisz taniej niz w barbarossji, i lej na paiery, mozesz zarejestrowac na zabytek(przeszukaj forum) jest łatwo i bez ceregieli, jednak lepiej kup kaske, wieksza dostepnosc czesci, wiecej ludzi w tym siedzi, silniki trwalsze(oczywiscie jesli zadbasz) a ten wałek to jest nowszy typ z waskim wiencem, starsze to nie sa do dostania, generalnie stary ural ma cholerne problemy z czesciami, i predzej dostaniesz tajle do HD niz do urala starszy typ, własnie odrzutnik, wałek, popychacze i dobre gazniki, a w ogóle to podobno przegrzewa sie lewy cylinder i podczas odpalania na zimnym silniku uchodzi powietrze z kół :icon_rolleyes:

    A ZA ODRZUTNIK NAWET STARYYYYYY OZłOCE!!!!!!!!!

     

    poważnie-"TYLKO KASKA"

    ... oj granat.... znowu bluźnisz....zemsta Urałka Cie nie ominie.... z powodu odrzutnika taka niewdzięczność do najwspanialszego wytrysku Radzieckiej mysli technicznej.... wstydź się... wstydź.

    ps. grzeje się z regóły prawy garnek,zwłaszcza w zaprzęgu. Tak w ramach małej podpowiedzi... :icon_mrgreen:

  6. gdy pytam znajomych zwykle odpowiadają że niczym bo nowy akumulator powinien być już zalany. no ale mój jest suchy. czym go zalać? też wodą destylowaną?

    Jeśli nie było elektrolitu w komplecie to kup gotowy elektrolit w sklepie motoryzacyjnym lub na stacji benzynowej. Zalewasz do poziomu "pomiędzy kreski" i ciesz się nowa baterią w motorze :icon_rolleyes:

  7. Znowu zawrócę wam głowe:wart swojej ceny?

     

    http://moto.allegro.pl/item326669971_k_750.html

     

    Zakupić motocykl chciałem za jakieś 7000 ale skoro ten wart jest swej ceny to lecę do banku...

    Widac,że ktoś troche sie bawił przy nim. A co z papierami? Nie są Ci potrzebne? Jak go zarejestrujesz? Niedalej jak wczoraj była dyskusja o rejestracji moto z za wschodniej zagranicy. Poszukaj.Kolor to współczesny ciemny khaki z Cieszyna (nitro). No i szkoda,że ma "kulfony" Uralowskie, jednak Kaśka miała ładniejsze lampy.

  8. Jak wygląda ten odrzutnik oleju i gdzie się znajduje, wrzućcie dobrzy ludzie jakiś link do zdjęcia? Bez rozbierania to raczej chyba się do niego nie dokopie. Osobiście rosje to uwarzam za kraj, jak by to ująć, z którego można nie wrócić :icon_mrgreen: . Określenie BARBARZYŃCY jest dość trafne dlatego ja tam nie jade tylko znajomy jedzie w trase i ma mi coś przywieźć, przynajmniej tak mi się wydawało do momentu przeczytania tych postów.Nie zrażam się ale większość wypowiedzi jest bardzo konkretnych ale mimo to coś kupie. Wałki rozrządu to nie będzie problem, bo w Iławie jest zakład który to regeneruje. Za zrobienie wałka od NX650 zapłaciłem 100zeta po znajomości.

    Generalnie ural mi się podoba, podobno nie ma z nim za dużo problemów i nie grzeje się tak jak kaśka. Niektóre dniepry też wyglądają całkiem podatnie na odnowienie ale z koleji te nie mają za dobrej opinii, to prawda??

    Które z rusków omijać szerokim łukiem?? Są jakieś wyjątkowo felerne modele w całej rodzinie bokserów?

    Temat awaryjności danych modeli był już przemaglowany na listek. Jeden Ci powie,że "Wieprz" patrz Dniepr jest najlepszy,bo na panewkach i ma altek,drugi,że jak Rusek to tylko Emka inny,że Kaska,bo podobny do Bejcy.Ja na ten przykład,że Urałek ale M-63 idt. Temat rzeka zasadniczo. Kazdy jest dobry jak jeździ rozsypuje się rzadziej niż raz na pół roku :D Co do kupowania moto u kacapów to bym się zastanowił. Zobacz jakie jazdy są z przewozem i tym całym cyrkiem. Pomyśl może o kupnie w kraju.Jest handlarzy od groma. Zazwyczaj maja kilka lub kilkanaście egzemplarzy. Będziesz Miał w czym wybierać i porównać konkretne sprzęty. Poza tym moto trzeba samemu dosiąśc,przejechać się itp. Kupowanie poprzez znajomego to takie trochę branie kota w worku. Takie jest moje zdanie. I jeszcze jedno. W razie jakby była całkowita lipa mimo zapewnień sprzedającego,że stał w stodole ( he he he ) i ma przebieg 20 kKm i w ogóle super to zawsze łatwiej komuś jaja ukręcić w Polsce niż na Krymie,nie? :notworthy:

  9. Bo bardziej podobała mu sie katapultująca sprężyna jak w emce?

    Będę dalej marudził o łożyskowanie wału . Adam M - dzięki śliczne . Teraz przyznam się do kłamstwa .Otóż wał jest zrobiony na igiełkach a właściwie na japońskich łożyskach i nie ma igły przy igle ale jest koszyczek . Tak na chłopski rozum to jest więcej punktów podparcia lepsze materiały i tolerancje wykonania . Czy są jakieś przeciwwskazania ?

    Zbiornika nie mógł zdjąć.... Nie wpadł,że cza siodło odmutrować.

  10. TAKIE PIERDOŁY JAK wahacz TO PIKUŚ KOSZT LEŻY W NOWEJ KLAWIATURZE ZAWOROWEJ [PRAKTYCZNIE NIE DO KUPIENIA WAŁEK ROZRZĄDU, NIESZCZESNE ODRZUTNIKI OLEJU

    ZABIERAKI WAŁKA KARDZNA NA DROBNY WIELOWPUST I CAŁE WAŁKI NO CZASEM SIĘ TRAFIAJĄ]

    CZEBA WYROBIĆ TZW. KARTA WIN

    CO DO SZTYWNOŚCI MÓJ CUDAK MA DZIWNE TELESKOPY MOŻNA JE PRZESTAWIAĆ W 3 POŁOŻENIA SĄ CAŁE ZABUDOWANE NAWET TEN PRZY WÓZKU JAK PRZEŁOŻĘ NA NAJWYŻSZE TO NORMALNIE IDZIE JAKBY BYŁY ZESPAWANE Z RAMĄ

    NIEWIEM JAK WYSŁAĆ ZDJĘCIA TUTAJ NA TO FORUM BO BYM JE PRZESŁAŁ

    Jesli handlarz "Iwan" pozwoli Ci zrobic sekcje zwłok silnika ( w co watpię) to super. A w praktyce zwraca sie uwage właśnie na takie "pierdoły" jak wahacz,teleskopy itp. Raz,że nie sa to wcale tanie elementy w naprawie ( wahacz może być upierdliwy do bólu,wierz mi) dwa,że daje juz jakies pojęcie co do ogólnego stanu maszyny a trzy na takich usterkach najszybciej zbijesz cenę. Pomimo tego,że teleskopy Ci daja sie regulować ( twardość a praca układu tłumiącego to nie to samo) proponuję rozkrecic i zerknąć do środka. Czasem mozna się zdziwić i to bardzo... :D

  11. Czy warto regenerowac stare ,skoro na każdej giełdzie lub bazarze akumulatorów są setki w niskich cenach.

    Słuszne pytanie. Ale jesli jest to aku w nietypowej obudowie i można go reanimować w miare tanim kosztem to czemu nie? Podstawą jest precyzyjna i trafna ekspertyza. W przeciwnym razie faktycznie "skórka nie warta wyprawki". Takie jest moje zdanie.

  12. Na temat jakości nic nie powiem, bo zdjęcie umieściłem tylko w celach poglądowych. Sam mam tego typu ściągacz, ale firmy Gedore i jest OK.

    A może miał być kolejny czoper tylko nożówki zabrakło?

    pewnikiem jak Mówisz....

    Co do separatora to jakis czas temu kupiłem ruski. I owszem po małej przróbce jest ok,ale jak kazde narzędzie,niestety kończy się i stąd moje zapytanko. Chętnie kupił bym znowu tego ruska.Naprawdę solidny narzędź.

  13. A jeszcze kup pózniejszy model silnika na 12v bo nie kupisz wałka rozrzadu do orginalnego m-63, zapomnij!!!

     

    Własnie sobie uswiadomiłem ze mniej problemu jest poskładac orginalna emke, kwestia kasy :icon_razz:

    Jakieś negatywne wibracje dzisiaj nadajesz.... Usmiechnij się.... wiosna idzie... a Ty dalej bez odrzutnika.... he he he .... :icon_eek:

    Tak na poważnie to może podpowiedzny cos konstruktywnego Koledze?

  14. Panowie przysięgam !!! Nie ma tu ukrytego podtekstu. Poprostu stwierdziłem,że trzeba troche stajnię odświerzyć. Dłubiesz ciągle przy tych samych złomach i .... jakby się człowiek uwsteczniał. Jakś marazm mnie dopadł... Poza tym garaz pełny,nie ma się gdzie ruszyć a tak na dobra sprawę ani jeden nie zrobiony tak jakbym chciał. Myslę,że lepiej sie ograniczyć do dwóch-trzech maszyn,ale dopieszczonych,rozumiecie? I napewno nie wyskoczę z Amerykańcem. Ta bajke pozostawiam innym. Jakoś mi nie robią te "wibratory". Myślę,że może niebawem pochwalę się jakimś fajnmy Irbitem,ale to nic pewnego. Jeszcze troche złomu zostało....

  15. Katarzyna poszła do ludzi,ale do znajomego to bedę z "Nią" w ciągłym kontakcie.... :wink: Może będzie ganiała w TGRH,zobaczymy. Wiosna idzie,czas porządki robić.... Jeszce jest Emka,ale chyba zostanie.... chociaż... :bigrazz:

     

    ps. granat już nie krzycz na mnie,bo zamknę się w sobie.... :D

  16. Osobiście polecam Ci Urałka M-63.Ma ładniejsza ramę od "brabiny" M-67,ale to kwestia gustu. Co do stanu technicznego to i tak musisz sie nastawić na to,że "kultywator" jest do kapitalki. Bez złudzeń. Chcesz poganiać to musisz sobie zrobić do porządnie po swojemu. Bardziej bym zwracał uwagę na kompletność sprzętu i czy nie było za dużo patentów. Czasem powrót do oryginalnego stanu może być kosztowny jak kogoś poniosła fantazja ułańska. Praca silnika Urala z zasady jest trochę "klekocząca" zatem bardziej przydatnym bedzie pomiar ciśnienia na cylindrach. Da to wstępnie pojęcie o stanie silnika,chociaż nie do końca. W m-63 lubia wychlastać się elementy zawiechy z tyłu. Sprawdź tuleje wachacza i teleskopy. Czasem są tak dobite ( u mnie były pourywane tłoczyska) że regeneracja jest niemożliwa. Co do dokumentów to najważniejsze jest zaświadczenie o wyrejestrowaniu z GAI ( taka ruska drogówka) Bez tego są problemy z rejestracją. Sprawdź czy model jest zgodny z papierami i oczywiście numery. Sąsiedzi tez już nauczyli się kombinować.Sam dowód ruski nie załatwia sprawy. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Jeśli się mylę to proszę Kolegów o sprostowanie. Zasadniczo, jeśli Masz jakieś "przeczucie" do motóra lub coś Ci nie pasuje - daj sobie spokój. Nic na siłę,bo może to być bolesne doswiadczenia.

  17. A tu następna dzika radość twórcza --- niedokończona http://moto.allegro.pl/item324078539_sam_r...maluch_126.html

    :buttrock:

    Dzisus.... co autor miał na myśli....?

    A tak z drugiej beczki, krytykujemy tych "agrotjunerów" (podoba mi się to określenie) a Panie i Panowie przyznac się jakie eksperymenta robiło sie za młodziana? Co? Teraz nie ma chętnych? Jak ja se przypomnę co chciałem wyćwiczyć z Janka to sie do dzisiaj czuje jakbym kure zgwałcił.... :biggrin: Mieszanka draga,chopera i motopompy strażackiej.... I nie nadużywałem niczego wtedy... Miałem 14 lat.To tłumaczy wszystko...

     

    http://moto.allegro.pl/item323512610__bmw_r_35_.html

    żal ;}

     

    I taki tytuł powinna mieć ta aukcja .

    A jak to nazwać?

    http://moto.allegro.pl/item323296985_m_72.html

    http://www.allegro.pl/item320024469_m_72.html

    "Dodano 2008-03-04 09:42

    PRZEPRASZAM ZA POPRZEDNIA AUKCJE

    ZOSTAłA ZAKONCZONA NIE Z MOJEJ WINY, ALE "EMKA" DALEJ W SPRZEDAZY!!" Czyli że co? Nie on wystawił aukcję czy jak?

    A czy mi się wydaje czy to kolejny artysta piaskarz?

    http://www.allegro.pl/item323220376_gaznik..._bo_warto_.html

    Artystą to jest gostek,który dał się wciąć na te gaziory....Na choinke jak znalazł... Już kiedyś pisałem posta o tym jak się dorwie wariat do piaskarki....

  18. Poeta z Ciebie Jul- piękne słowa, szacun :P Ale tak w głębi serca to było Ci Go żal, prawda?

    Jam poeta... Jam łachmyta...

    Tak na poważnie to jakoś łezka mi się nie kręciła w oku za nim... Miałem dużo problemów z nim. Kupiłem go kupę lat temu za śmieszne pieniądze z Rosji,ale stan jego był tragiczny. Raz,że składak na maxa ( wojenny i powojenny) a dwa,że zawsze coś z nim było.Jak to się mówi jak nie "urok to sra..." Na dzieńdobry "SUPERSPEC" załatwił na amen wał w regeneracji.... no coment. Do tej pory mnie trzęsie na samą myśl. Wtedy nie miałem skąd zdobyć drugiego i sprzęcior stał ładnych parę lat w warsztacie. W międzyczasie komuś się "przylkeiły" do rąk lampy,prędkościomierz i rolgaz. Jak bym tak posumował ile mnie kosztował powrót do stanu oryginalnego,niestety powojennego, bo bloku nigdy nie zdobyłem to naprawdę nie zrobiłem interesu. Zresztą i nie miałem takiego zamiaru. Poprostu nawinął się przypadkowo (wystawiłem moto z garażu na pierwsze słoneczko wiosennne :biggrin: ) dobry kupiec i poszedł. Wszystko ma swoją cenę. Gościu dostał takich oczu :buttrock: i wiedziałem,że musi go mieć. Ot i cała historia. Teraz mam ochotkę na jakiegoś ładniutkiego Irbicika. Taka mała reinkarnacja nastąpi.... :biggrin:

     

    no własnie, niemiec zdradliwy.....ja mam wiekszosć polskie sprzety a to jak wiadomo rzadko cokolwiek im się chce, a to że deszcz pada, a to że swieca brudna i ciągle narzekają. Ale trzymam z nimi bo wśród swoich jazdem chociaż.

     

    Ale mam tez jednego amerykańca a ten to w ogóle jakis dziwny. Czasem się zastanawiam czy zamiast paliwa powinienem wcisnąć parę Hamburgerów do baku. Jak to amerykańce - leniwy i niezbyt bystry...

     

    A japonczyka w ogóle nie rozumiem. Mały, chudy i jakos nieswojo gada...

    To może być fajny początek do dyskusji n/t "przyzwyczajeń" naszych maszyn. Ja na przykład mam jednego Urałka,którego muszę najpierw kopnąć ze trzy razy bez sztrumu a potem zasilanie i siarczysta wiącha w stylu ..." ty je.... kupo złomu,pal bo na zyletki" lub podobnie. Zawsze działa. Inaczej tego padlucha nie odpalę. Natomiast do Fumci to trzeba "dobrym słowem"... "no kichnij se w gaźniczek maleńka,pokulamy sobie po uliczkach..." i zachwilę brymmmm.... :)

    Też tak macie, czy to tylko ja mam już tak łeb zwichrowany?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...