Witam, ja w tym roku w sierpniu zacząłem swoją przygodę z motocyklami od CBR 600 F3, zaraz po zrobieniu prawka na A. Moto jest 100-konne, nie ma żadnego dławienia. Przed zakupem myślałem o ograniczeniu mocy bo nie wiedziałem, czy będę w stanie 'zapanować nad emocjami'. Okazało się, że bez problemu byłem w stanie. Do tej pory tylko 3 razy przekroczyłem 120 km/h - pociągnąłem około 195 km/h na dwupasmowym odcinku na obwodnicy Białobrzegów (parę kilometrów gładkiej dwupasmówki niedaleko Wawy). Robiłem to o 3 w nocy w asyscie starszych przebiegiem kolegów, po odczekaniu minuty na początku odcinka - by w nic nie walnąć przypadkiem. A wszystko by poprostu zobaczyć "jak to jest". W aucie na niemieckiej czy włoskiej autostradzie taka prędkość nie wzruszała za bardzo, na moto czuję respekt. Poza tym większość mojej jazdy ogranicza się do dojazdów do pracy i przejeżdżaniu przez warszawskie korki (czas dojazdu w szczycie skróciłem z 1,5 do 0,5 godziny - z południa Wawy za centrum). Wszystko zależy od tego, czy jesteś człowiekiem (nie tylko kierowcą) odpowiedzialnym i z wyobraźnią. Autor postu wydaje się takim być ... choć nie popieram besztania nastolatków tylko ze względu na ich wiek. MOIM zdaniem jeśli zachowasz umiar w jeździe to szybko opanujesz np. CBR 600-kę. Ja dopiero się uczę, ale po kilku miesiącach z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że jestem pewnym i sprawnym kierowcą tego moto. Choć wciąż jeszcze mało doświadczonym. A jazda z plecaczkiem (choć lekkim, mała to dziewczynka ;) ) nadal sprawia mi spore trudności i wiąże się ze sporym wysiłkiem fizycznym (szczególnie przy hamowaniu). Pozdrawiam i szerokości