Witam serdecznie wszystkich maniaków dwóch kółek!!! Na motocykle zachorowałem w 1996 roku kiedy pierwszy raz przejechalem sie Hondą mojego wujka. Miałem wtedy 19 lat i postanowiłem sobie że zrobie wszystko żeby sprawic sobie coś takiego lecz niestety moja ciężka sytuacja w domu skutecznie mi to uniemożliwiała..Rodziców nie było stac na taki sprzet zresztą i tak w życiu by mi nie kupili a prace miałem słabo płatną wiec nie było w ogóle mowy o jakimkolwiek motorze...Od roku siedze w Irlandii i udało mi sie załapac dobrą prace i wreszcie moje marzenie sie spełniło po 11 latach niedoli kupiłem sobie Kawunie ZZR600 '03... Mam ją od miesiąca i nigdy wcześniej nie byłem tak szczęsliwy bo kiedy wsiadam i jade to czuje sie naprawde wolny i każde odwinięcie manetki daje mi tyle frajdy i radości ze papa cieszy mi sie jeszcze 1 godzine po skonczonej przejażdzce. Z początku bałem sie troche ze nie bede w satnie opanowac tej maszyny ale okazuje sie ze jest ona bardzo przyjazna i dosyc łatwa w prowadzeniu no i jak na mój pierwszy motor ma LUTE nie z tej ziemi ihihihii :icon_twisted: Bardzo sie ciesze że w koncu dołączylem do wielkiej rodziny!!!!!!! Życze wszystkim ziomkom na dwóch kółkach dużo frajdy i radochy takiej jaką ja mam i przedewszystkim bezpiecznej jazdy!!!!!! POZDROOOOOO!!!!!!! :crossy: :smile: