Skocz do zawartości

ancia79

Forumowicze
  • Postów

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ancia79

  1. Ktoś prosił, by te słowa tętniły swoim życiem... na waszą prośbę zamieszczam słowa już wypowiedziane 14.08.2009 specjalnie dla naszego Przyjaciela Griszy..... "Pędząc na motocyklu, przez 5 minut przeżywam więcej, niż większość ludzi przez całe swoje życie.."- tak mawiał Burt Munro - obaj byliście "indykarzami" -w rozczulająco skromny sposób grzebiącymi w starych wrakach... Może w życiu pędziłeś wystarczająco długo, może zobaczyłeś i doświadczyłeś odpowiednio dużo. Może dopełniłeś wszystkich powinności- a my powodowani jedynie swoim egoistycznym chciejstwem- nie wypuszczamy Cię od nas... A może powinieneś urodzić się kilkadziesiąt lat wcześniej- za oceanem, i żyć rockabillowym, nieskrępowanym życiem- tutaj zawsze tego uparcie szukałeś, zawsze odnoszono wrażenie, że dusiłeś się niejako- - nie produkuje się już takich ludzi, nie produkuje się ich z takich materiałów. …Może byłeś jednym z ostatnich którzy twierdzili, że stary motocykl trzeba naprawiać starymi narzędziami, a do tego mechanik powinien mieć odpowiednio stary format. Życzliwy, szarmancki, nawet chwilami rozbrajająco naiwny, absolutny niepoprawny romantyk. ….. Zawsze było Cię pełno, z każdym umiałeś porozmawiać i znaleźć wspólny język- tą charyzmą łączyłeś motocyklistów wszelkiej maści, tu nie było lepszych i gorszych… Byłeś naszym Griszą! Byłeś świadkiem i uczestnikiem motocyklowych narodzin większości z nas. Nie znajduje się łatwo słów- musielibyśmy bardzo dużo powiedzieć- i ciągle byłoby daleko za mało- słowa są zbyt zwykłe by nimi opowiedzieć o kimś tak niezwykłym... Zabrałeś graty i powiedziałeś „Do poniedziałku!”… Dlaczego? Przecież zawsze wracałeś i zawsze byłeś. Jeszcze tyle miałeś do zrobienia. Indyka rozgrzebałeś… i co teraz?? Nigdy w to nie uwierzymy, pewnie to jeden z Twoich kawałów, bo wszystko potrafiłeś obrócić w żart… Na co dzień- nie dostrzegamy tej jakże przecież naturalnej i codziennej niezwykłości w codzienności. Dopiero po stracie budzi się w nas paniczny głód za Takim człowiekiem... Tacy ludzie jak Ty nie powinni tak wcześnie odchodzić… Przy Tobie nikt nie czuł się obco, aby Cię zobaczyć i usłyszeć zjeżdżaliśmy się w 2 kołach, a teraz wieczorem każdy, trochę jak bezdomny krąży po ulicy bez celu, szukając potwierdzenia, że to tylko zły sen… A Ty? – Doskonale zaprzeczasz sentencji że „nie ma ludzi niezastąpionych”... Pozostaniesz z każdym z nas, z każdym obrotem silnika, za każdym razem gdy będziemy uruchamiać motocykl, redukować bieg przed zakrętem a potem wbijać kolejny- po to by pędzić- przeżywając w każde 5 minut więcej, niż większość ludzi przez całe swoje życie....”. Żegnaj I do zobaczenia na niebieskich autostradach…. .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...