garwul

Skoro tak, to dlaczego Suzuki zaleca sprawdzac olej na rozgrzanym silniku ? (Tak stoi w instrukcji dolaczonej do motocykla), zalecane jest rozgrzac silnik do normalnej temperatury pracy, zgasic, odczekac bodajze 2 minuty i wtedy sprawdzic w 'okienku' poziom oleju. Mam Bandita, ktory posiada oczywiscie mokra miske olejowa.

http://rapidshare.com/files/85607688/book_b95-99.exe To jest servisowka dla bandziora

Lepsze sa te z linka do allegro, poniewaz tam wskazowka w stanie spoczynku sobie 'wisi' swobodnie. A w twoim linku, w tych wakuometrach wskazowka opiera sie na slupku , w stanie spoczynku (tylko bez skojarzen prosze). Ma to znaczenie przy synchronizacji ze soba samych wakuometrow.Te pierwsze mozna lepiej ze soba zsynchronizowac.Moze nie tyle lepiej, co latwiej.Potwierdzone empirycznie. Poza tym, w tych z allegro bedzie od razu widac rozsynchronizowanie zegarow.A na tych ktore ty proponujesz nie zobaczysz golym okiem, bo po prostu w stanie spoczynku jedna wskazowka bedzie napierac na slupek mocniej a inna slabiej ale optycznie beda one wskazywaly to samo miejsce na tarczy, wlasnie przez ograniczajacy slupek.A wtedy takze odczyt zasysania gaznika bedzie przeklamany i na przyklad dobrze zbalansowane gazniki beda na takim rozregulowanym przyrzadzie wygladac jak rozsynchronizowane. W tych bez slupka od razu widac rozregulowanie, wystarczy na nie spojrzec bez podlaczania do motocykla. Mam nadzieje ze te argumenty trafia i ze sa zrozumiale.

Posiadam takie cudo i nie narzekam.Jednak przed sama synchronizacja gaznikow dobrze jest na przyklad podlaczajac na przemian do jednego tylko gaznika zsynchronizowac same zegary ze soba, bo fabryczne ustawienie moze nie byc idealne, a sa srubki regulacyjne i mozna to latwo skorygowac.

dziekuje wszystkim za odpowiedzi, byly one niezwykle pomocne.Co do narzedzia, wybor padl na takie cudo : http://www.auctiva.com/hostedimages/showim...mats=0&format=0 chyba sie nada :biggrin: pozdrawiam wszystkich czytajacych

W miare mozliwosci, wyczysc to, posmigaj troche, nawet wskazane zeby dac w palnik (oczywiscie na wpierw rozgrzanym silniku) i za jakis czas sprawdz znow czystosc airboxa.Po to jednak jest tzw. odma, zeby czasem zygnac odrobina oleju w airbox.Jest to specjalnie polaczone gumowym wezem. Mysle ze nie masz sie czym przejmowac jezeli sa to male ilosci olejowych wymiocin w airboxie. Jezdze banditem 600 wiec to bardzo podobny silnik, oleju zalewam mu pod gorna kreske,i czasem jak spuszczam syf z airboxa to i troche oleju z woda tez splynie.Ilosci oleju sladowe, ale jednak. Wiec mozesz sie cieszyc motocyklem i nie zawracac sobie tym glowy.Takie moje zdanie.

Ladnie narysowane, dzieki. Zapinka lancucha odpada bo to bandit, co prawda 600 ale swoja moc ma i lancuch trzeba zakuc.Balbym sie jezdzic ze swiadomoscia ze moze mi pierdyknac lancuch. Znalazlem tez takie cos na eBay: http://cgi.ebay.co.uk/ws/eBayISAPI.dll?Vie...:MEWA:IT&ih=009 bedzie to w czyms pomocne ? czy lepiej dac spokoj i zaklepac nowy lancuch po prostu mlotkiem ?

Mysle, ze kolega 'gawlik.bartek' sie pomylil, nie o ten waz chodzi. Jezeli jest kranik podcisnieniowy, to wtedy ida 2 weze, ale od kranika moze takze biec tylko 1 przewod gdy NIE jest on podcisnieniowy. Przypuszczam ze koledze 'sharesnake' chodzi o przewod, ktorym zbiornik oddycha.Jest to po to, zeby w zbiorniku paliwa nie wytwarzalo sie cisnienie lub podcisnienie.Jak na przyklad wstrzasniemy napoj gazowany to butelka pod cisnieniem "twardnieje", puchnie.W zbiorniku paliwa tez wytwarza sie cisnienie pod wplywem wstrzasow, zmiany temperatury na wyzsza.I po to wlasnie jest ta rurka, zeby zapobiec temu zjawisku.Cisnienie w zbiorniku nad ciecza ma byc w przyblizeniu takie same, jak cisnienie atmosferyczne na zewnatrz zbiornika. Mam nadzieje, ze wszystko jasne.

Az dziw uwierzyc, ale nikt z was nie wymianial nigdy lancucha samemu ? Zakupilem zestaw z tymi wloskimi zebatkami, teraz kwestia montazu.Stary lancuch sprobuje rozczepic na sile uzywajac mlotka i srubokreta plaskiego.Pozostaje tylko kwestia co jest potrzebne do zakucia nowego lancucha.

Probowalem cos znalezc ale bez skutku, wiec zalozylem nowy temat. Otoz czeka mnie wymiana napedu, lancuch na 1 ogniwie klekocze, robiac 'cyk' w zaleznosci jak szybko jade,tylna zebatka jest jak nowka, jednak na przedniej mozna dosc znacznie poruszac lancuchem w przod / tyl.Same zeby nie sa ostre, jednak widac zuzucie tej zebatki na wglebieniach.Postanowilem wiec wymienic calosc, gdyz przejechalem na tym zestawie jakies 16 tys km, a poprzedni wlasciciel tez przeciez zrobil na tym jakis przebieg. Lancuch wybralem DiD, teraz kwestia zebatek.Znalazlem 2 interesujace mnie zestawy, oba z lancuchem DiD, w jednym zebatki JT , w drugim wlasnie Chiaravalli.Jestem raczej za druga opcja, czyli DiD + Chiaravalli, gdyz slyszalem ze JT za szybko sie koncza.Wiec moje pytanie brzmi : czy ktos spotkal sie z zebatkami Chiaravalli ? Linki : zestaw z JT : http://cgi.ebay.co.uk/ws/eBayISAPI.dll?Vie...:MEWA:IT&ih=013 zestaw z Chiaravalli: http://cgi.ebay.co.uk/ws/eBayISAPI.dll?Vie...:MEWA:IT&ih=011 Linki do anglosaskiego eBay, poniewaz tutaj zyje. I przy okazji drugie pytanie : Nie zmienialem jeszcze lancucha sam,ale mam zamiar sie za to zabrac.W zwiazku z tym, jakie narzedzie sa potrzebne ? Wiem ze zeby rozkuc lancuch potrzeba uzyc specjalnego narzedzia.I jak to jest z tymi narzedziami ? Czy pozniej do zakucia nowego lancucha tez potrzeba jakies dodatkowe narzedzie? Czy moze uzywa sie do tego celu narzedzie, ktorym wczesniej sie rozkulo stary lancuch ? No i jak to jest z DiD, czy potrzeba jakiegos specjalnego narzedzia dla lancuchow tego producenta ? (tutaj pytanie powstalo po zauwazeniu narzedzi niby dedykowanych dla DiD) . Znalazlem rowniez narzedzia: http://cgi.ebay.co.uk/ws/eBayISAPI.dll?Vie...:MEWA:IT&ih=003 albo http://cgi.ebay.co.uk/ws/eBayISAPI.dll?Vie...:MEWA:IT&ih=009 ktore lepsze ? Jezeli ktos moze pomoc, to prosze o rozjasnienie nieco moich horyzontow w tym temacie. Ktos moze pomyslec, dlaczego nie zlece tego serwisowi.Otoz za cene ktora poropnuja za zestaw z robocizna, moge to zrobic samemu, kupic narzedzie do tego oraz jeszcze zostanie na skrzynke piwa albo i 2 .Poza tym wole zrobic samemu przy swoim motocyklu wszystko co tylko jest mozliwe.Doswiadczenie jest bezcenne a i bede miec pewnosc ze nikt fuszerki nie odstawil.

To normalne ze jest tam olej i nie ma w tym nic dziwnego.Te typy tak maja.

Nie wiem jak to w tych po 2000 roku (w tych z brzydka owiewka ), ale w starych banditach,czyli do 1999 roku dla 600 jest to co 6 tys km, dla bandita 1200 jest to co 12 tys km z racji jego troche mniejszego zakresu obrotow.

Uzywam palmtopa MIO P350, a na nim zainstalowany program IGO 2006.Sprawuje sie jak do tej pory bardzo dobrze.Moim zdaniem lepszym rozwiazaniem od standardowego urzadzenia GPS jest wlasnie palmtop.Mozna wgrac na to cudo rozmaite oprogramowanie, a wybor jest wbrew pozorom bardzo duzy.A co najwazniejsze, mozna wybrac program do nawigacji.Tylko trzeba poradzic sobie z zamontowaniem tego na Motocykl.W moim, po prostu przysysam do zegarow ;-) jak w samochodzie do szyby i sie trzyma. Co do igo : Ogromna zaleta tego programu polega na tym, ze mapy sa pojedyncze dla kazdego kraju, wiec instalujemy tylko te mapy ktorych na prawde bedziemy uzywac.

Moim zdaniem Palm jest lepszy bo ma kilka funkcji i masz mozliwosc wyboru oprogramowania.Ceny typowych dedykowanych urzadzen gps oraz palmtopow sa tez bardzo zblizone.

Super to wyglada.Ciekawe czy do kufrow wlozyl tylko kamienie, czy olowiu :notworthy: