hej, W sumie od kiedy posiadam ta maszynke, czyli od 2 sezonow mam z nia dziwny problem. (Chodzi tu o popularna Yamahe XT600 z 1995r model 3TB). Latem, niby odpala choc nigdy w pierwszych sekundach, zawsze musze pokrecic kilka sekund (ok 3-5sek) rozrusznikiem. Dosc czesto poprostu zgasnie (lub po wylaczeniu) nie mozna jej odpalic. Trzeba pchnac lub pomeczyc troche rozlusznik. Od zawsze mam stresa ze "moze lepiej nie wylanczac silnika bo niewiadomo czy zapali" a to odbiera przyjemnosc z jazdy. Druga sprawa to to ze motor ma bardzo slabe osiagi. Maxymalna predkosc jaka udalo mi sie uzyskac to 120-130 km/h. Dziwne jest to ze bez wzgledu na to czy z tylu mam zebatke 45z czy 39z to i tak nie ma to odbicia w vmax. Mialem okazje by wymienic tarcze sprzegla wraz ze sprezynami i sadzilem ze moze po ich wymianie przynajmniej sytuacja z osiagami sie poprawi lecz bez zmian. Jak juz napisalem zmienialem kolejno tylne zebatki z 45 na 42 na 40 i az na 39 i rowniez nic. A skoro katalogowo na 45 zebach moto powinien latac po 150km/h to na 39z powinno byc tylko lepiej! Poza tym moto jezdzi i o ile zapali to nie mam z nim innych problemow... do czasu kiedy konczy sie sezon. (moto trzmam na parkingu strzezonym). Gdy tylko wilgotnosc powietrza wzrosnie a temperatura spadnie do 10stC Odpalenie motocykla jest niewynonalne. Nie raz wychechlalem juz 2, 3 akumulatory i nic. Odpali czasami na pych ale trzeba go pchac przez 15-20 minut we 2-3 osoby ;)). Tak bylo pod koniec zeszlego zesonu... wiosną gdy zrobilo sie cieplej. Moto niby znowu pali. Choc jak wspomnialem na samym poczatku czasami nawet w upalne lato na cieplym silniku zgasnie i nie chce zapalic. No i te slabe osiagi ! W tym roku to samo z dnia na dzien gdy tylko temp spadla do 10stC odpalenie stalo sie niemozliwe. Probujac ustalic tego przyczyny wymieniłem: - swiece zaplonowa, - gaznik (!) wstawilem wyregulowany od innej sprawnej XT! - wymienilem filtr powietrza na K&N - probowalem nawet na paliwie Shell V-Power ;-) - lancuch rozrzadu (stary lancuch byl strasznie wyciagniety! ale na nowym sytuacja wcale sie nie poprawila) - ani krucce ani gardziele w gazniku NIE sa zmniejszone, - dysze w gazniku rowniez sa katalogowe - zawory idealnie ustawione Sprawdzalem iskre na swiecy no i niby jest choc przyznaje ze mizerna ta iskra (nie mam mozliwosci porownac -moze taka powinna byc?!). Nie mierzylem stopnia sprezania w cylindrze, ale nie pali i nie ubywa mi oleju (no moze w naprawde sladowych ilosciach). Wlasnie skonczylem przegladac archiwum pl.rec.motocykle i z tego co tam wyczytalem wynika ze to wina: modulu zaplonowego albo cewki zasilajacej modul zaplonowy albo cewki wysokiego napiecia albo impulsatora. W sumie zadnej z tych czesci jeszcze nie wymianialem. Moze macie jakies pomysly jak je sprawdzic bo ich wymiana wszystkiego koszty na ktore raczej nie moge juz sobie pozwolic. Kolega podpowiada mi jeszcze ze mial podobny przypadek w samochodzie ze czasami palil czasami nie palil czasami jechal ok a czasami wogole i mowi ze powodem moze byc gdzies "zimny lut" lub zasniedziala instalacja. W sumie to dosc prawdopodobne bo moto stoi non stop na dworzu. Jesli tak to gdzie ewentualnie szukac skoro modul i cewka sa szczelnie zamkniete?! PS. Kiedys kiedys mialem starszy typ XTciaka na kick-starter i nigdy nie bylo dla niej za zimno. Przy -10stC kilka razy skoczylem na kick-starter i odpalala bez problemu. No i moc zdecydowanie wieksza 150km/h we 2 osoby to zaden problem.. co moze byc nie tak z ta xt? bede wdzieczny za wszystkie sugestie! xtomek