Dorzuce swoje 3 grosze bo widze ze uzytkowników tego modelu jest nie wiele.
Co do eksploatacji to co powiedział przedmówca moze sie dot. każdego moto wiec trudno sie z tym nie zgodzić.
Co do KLE:
-moto świetny do miasta 1 wygodna pozycja (nawet dla ludzi pow 180cm), dobrze chroniaca szyba (do ok 120 km/h -potem juz sie schylamy), dobrze wyważony, łątwy w prowadzeniu i w mieście tych 200 kg nie czuć.
- dość uniwersalny silnik jeśli chodzi o oddawanie mocy. Można jechać i przy 4000 obr i przy 10000 (tylko po co tak kręcić). W miarę żwawy chociaż demon i zabijaka to to nie jest (porównując do sportowych 500)
- dobry na 2 osoby (choć momentami za słaby) łatwy montaż każdego kufra
- w miarę prosty w obsłudze (nie mylić z naprawą)
- awaryjność? Mnie spotkały typowo serwisowe rzeczy: linki sprzęgła, prędkościomierza,płyny, klocki - także standard jak na razie. Co do "szeleszczenia" silnika to jest typowe dla siników GPZ/ER/KLE. Oczywiście w granicach rozsądku. Mnie to przeszkadzało wiec oddałem do serwisu. W serwisie mnie wyśmiali bo zużycie łańcuszka rozrządu i napinaczy było znikome więc nie wymieniałem)
- Główna zaleta to na prawdę prosty w prowadzeniu: w korkach lasach itp.
- dobrze reg zawieszenie (przód AIR, tył stopnie)
Wady:
- motocykl w teren to to nie jest (jeździłem nim na torze motocrossowym w Strykowie i baaardzo pozytywnie dawał radę, oczywiście bez skoków, ale na tym samym torze jeździłem CRF 400 - i do takich zabaw jest ten drugi motocykl - nie można mieć wszystkiego. Tym bardziej jak już ktoś powiedział, opony do tego ani terenowej nie dobierzesz (chociaż te prędzej) ani szosowej, a te enduro są bardzie na asfalt niż piach.
Poza tym szkoda tych plastików
- Przy ostrej jeździe potrafi sporo spalić
- relatywnie słabe hamulce (przydałaby sie z przodu druga) chociaż tył hamuje nad wymiar dobrze. Ogólnie nie ma tragedii ale mogłoby być lepiej
I to by było tyle po rocznym użytkowaniu. Mnie ten motocykl zawsze sie podobał wyglądem i mając 15 lat go zapragnąłem także, pewnie wszystkich wad nie widzę, ale daje mi zaje.... dużo frajdy.