Skocz do zawartości

darsoon

Forumowicze
  • Postów

    10
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O darsoon

  • Urodziny 02/07/1977

Osobiste

  • Motocykl
    H-D XL1200N
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    4927729
  • Strona www
    http://

Informacje profilowe

  • Skąd
    Legionowo

Osiągnięcia darsoon

NOWICJUSZ - macant tematu

NOWICJUSZ - macant tematu (8/46)

0

Reputacja

  1. Nie działający prędkościomierz to prawdopodobnie wina uszkodzonego czujnika prędkości "speed sensor". który znajduje się w piaście przedniego koła, po lewej stronie (siedząc na motocyklu). To coś ma kształt pierścienia. Podobno łatwo można to uszkodzić przy nieumiejętnej zmianie koła. Czy ma to wpływ na przebieg motocykla to nie wiem. Wymiana tego elementu jest prosta, przynajmniej jak się patrzy jak ktoś inny to robi. Koszt czujnika to podobno trochę ponad 100pln - taką informację uzyskałem w warsztacie jak mi wymieniali (jeszcze w ramach gwarancji rozruchowej).
  2. Ja kupowałem cały zestaw w sklepie scigacz.pl. Skład takiego zestawu to zębatki JT Sprockets - 15 i 48 zębów oraz łańcuch D.I.D 50, 110 ogniw - X-ring super wzmocniony. Wg info zamieszczonego w sklepie ten zestaw pasuje do FZS 600 z roczników 1998-2003. Z tego co wiem to x-ring jest po prostu bardziej wytrzymały od o-ring, no i oczywiście droższy. W związku z tym, jeżeli masz kasę to lepiej kupić x-ring.
  3. Ja to jednak mam wyjątkowego pecha. Dzisiaj dowiedziałem się, że podkładka, którą mi sprzedali w Uhma-bike nie pasuje do tych rowków na wale. Dodatkowo okazało się, że gwint na wale jest częściowo zjechany i nie da się do końca dokręcić nakrętki. Narazie w warsztacie przykręcili mi tą nakrętkę. Lepsze to niz nic. Mam nadzieję, że nic się nie stanie. Jutro jadę wymienić tą cholerną podkładkę. Gdzie w Warszawie lub okolicach Legionowa jest jakiś dobry warsztat? Muszę oddać moto w dobre ręce i doprowadzić go do porządku. Powoli mam już dosyć tego Fazera. Odkąd go kupiłem mam z nim same problemy ;)
  4. Witam ponownie. Kupiłem dzisiaj w Uhma-Bike podkładkę i nakrętkę do zębatki zdawczej. Niestety kosztowało to trochę więcej niż 25zł. Nakrętka 40,00zł a podkładka 8,00zł. Może i przepłaciłem ale nie było specjalnie innego wyjścia. Teraz powiedzcie mi jak powinno się tą podkładkę zainstalować. Tymi "wypustkami" w stronę zębatki? Ta podkładka ma takie ząbki od wewnętrznej strony. Czy to trzeba jakoś spasować z tymi ząbkami na wale, na który założona jest zębatka? Może ktoś ma fotki jak to powinno wyglądać po dokręceniu nakrętki. Próbowałem dzisiaj to wszystko zmontować ale zapomniałem wrzucić bieg przed zdjęciem pokrywy zębatki i cały napęd mi się zaczął kręcić jak próbowałem przykręcić nakrętkę. Nie miałem już czasu na powtórną próbę i odłożyłem operację na jutro. Mam nadzieję, że zapięty bieg zapobiegnie kręceniu się zębatki. Jeżeli nie to jak to powinno się wykonać? Muszę jutro zakończyć tą zabawę z wymianą napędu bo nie zniosę kolejnego dnia jazdy samochodem w korku.
  5. Dzięki za szybką odpowiedź. W poniedziałek odwiedzę Yamahę. Myślałem, że za oryginał w serwisie Yamahy będą za to chcieli jakieś kosmiczne pieniądze ale 25pln można jeszcze przełknąć.
  6. Witam, Czytałem w tym wątku o problemie związanym z zębatką zdawczą. Dzisiaj oddałem moto do warsztatu żeby wymienić napęd i okazało się, że mnie ten problem również dotknął - pod pokrywą zębatki nie ma ani podkładki ani nakrętki. Niestety w warsztacie nie mieli nakrętki i nie udało im się jej dokupić. Muszę to zrobić sam. Może ktoś wie gdzie można kupić komplet (podkładka + nakrętka) najlepiej gdzieś w Warszawie lub ewentualnie jakiś sklep internetowy. Ile może to kosztować?
  7. Witam, Ja jeszcze nie jestem pewny czy pojadę ale wstępnie mogę zgłosić swój udział.
  8. Witam wszystkich, W końcu, po długim oczekiwaniu, udało mi się zakupić mój pierwszy motocykl - FZS 600 Fazer, kolor czarny, rocznik 2001, przebieg ok. 54 tys. Fotki wstawię jak dorwę jakiś aparat, mój niestety jest uszkodzony. Nie mogę się już doczekać aż odbiorę Fazerka ze sklepu. Niestety muszę jeszcze trochę zaczekać - nie mam gdzie go garażować. Na parkingach strzeżonych spółdzielni SMLW nie chcą motocykli, nawet jak zaproponowałem, że zapłacę tak jak za samochód - nie chcą bo nie i koniec dyskusji. Może ktoś z Was orientuje się gdzie w Legionowie można wynająć garaż, miejsce parkingowe lub może u kogoś na posesji? Najlepiej gdzieś w okolicach ulic Mickiewicza, Broniewskiego lub Jagiellońskiej. Wiem, że jest na forum kilka osób z Legionowa ale nie pamiętam teraz kto. PLEASE HELP!!! Pozdrawiam, darsoon
  9. Witam, Ja również chcę się pochwalić. Egzamin zdany za pierwszym razem, dzisiaj ok. godz. 17.00 (Warszawa - ul. Odlewnicza) Obawiałem się bardzo bo kurs skończyłem 2 miesiące temu i od tamtego czasu nie siedziałem na moto. Nie udało mi się umówić na jazdy dodatkowe - trochę za późno się "obudziłem" i nie było już wolnych terminów. Jednak jak widać, chłopaki z ProMotora odwalili kawał dobrej roboty i udało się bez doszkalania. Dzięki. Napiszę kilka słów o przebiegu egzaminu, może się komuś to przyda. W mojej grupie egzaminacyjnej były 3 osoby. Plac zaliczyli wszyscy. Czy udało się z miastem nie wiem bo jechałem jako pierwszy i nie czekałem na wyniki reszty. Egzaminator okazał się mało drobiazgowy. Musiałem w zasadzie tylko posprawdzać czy działają światła i jak się sprawdza poziom płynów. Na ósemce nie musieliśmy używać kierunkowskazów ale na slalomie tak. Ósemek nie pozwolił mi skończyć i po 3-ciej robiłem już slalom :wink: Co myślał o mojej jeździe po mieście nie wiem bo nic nie komentował. Najbardziej stresującym momentem "miasta" było dla mnie przejechanie tego skrzyżowania przed którym jest znak STOP. Stałem tam chyba z 5 minut i nie miałem jak przejechać bo bałem się, że wymuszę na kimś pierwszeństwo. Utworzył się za mną mały koreczek i nawet ktoś zaczął już trąbić. W końcu jednak skrzyżowanie opustoszało i udało mi się je przejechać, nie gubiąc przy okazji samochodu egzaminatora. Dalej poszło już łatwo. Na koniec, jak już wjechaliśmy na plac manewrowy, musiałem wykonać hamowanie awaryjne. Potem już tylko uścisk dłoni i gratulacje. Powiem jeszcze, że na prawdę warto przejechać przed egzaminem trasy egzaminacyjne 1-2x, nawet samochodem. Dzięki temu można na spokojnie zapamiętać trudne miejsca i opracować np. "strategię" zajmowania pasa na skrzyżowaniach czy zapamiętać gdzie są i jakie są ograniczenia prędkości. Ja dodatkowo, dzień wcześniej, pojechałem zobaczyć jak wygląda egzamin na placu manewrowym. Teraz czekam na odbiór prawka i zbieram kasę na moto. Do zobaczenia na drodze w przyszłym roku :smile: Pozdrawiam, darsoon
  10. Proponuję zwrócić uwagę na te opony. Po 8 latach, nawet przy tak małym przebiegu, prawdopodobnie już dawno straciły swoje właściwości i mogą nadawać się do wymiany. Z tego co wiem, to nowy komplet opon mało nie kosztuje. Pozdrawiam, darsoon
×
×
  • Dodaj nową pozycję...