Skocz do zawartości

Patriko

Forumowicze
  • Postów

    859
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Patriko

  1. Z tym mruganiem innych kierowcow to tez ciekawa sprawa. Przez cztery sezony jezdzilem CB 750 w wersji angielskiej, i nikt nigdy mi nie mrugal ze go oslepiam. A zrobilem nia ponad 40 tys. km, czesto w nocy. Potem zmienilem na FZS 1000 z Niemiec i zdazalo sie ze mi mrugali-choc swiatla byly dobrze ustawione. Teraz mam FZ1 i tez mrugaja-swiatla ustawione na przyrzadzie w SKP. Moze im przeszkadza to ,ze dwa swiatla obok siebie swieca? Druga sprawa to taka, ze FZS ma miekki tylny amor, ktory na dziurach czesto dobija powodujac skakanie przodu i oslepianie jadych z naprzeciwka.

     

    Taaa też się spotkałem z opiniami, że dwa świecące reflektory obok siebie były kwitowane komentarzem "debil na długich jedzie" :buttrock: No i weź tutaj się dogadaj w tym kraju :banghead:

     

    Na tych dziruach to w sumie i w motocyklu i samochodzie, złudzenie, które podpowiada, że "on chyba jedzie na długich" :biggrin:

     

    Mój kuzyna ma Bandita z Anglii i jak do tej pory ani razu mu niekt nie mrygał :crossy:

     

    A co do motocykli z USA, w sumie nigdy nie jechałem jeszcze na takim w nocy, ale wydaje mi się, że chyba będą "neutralne" przecież świecą symetrycznie...

  2. Więc jak lejesz półsyntetyk robisz dobrze zalałbyś syntetyk też raczej by się nic nie stało i też by było dobrze.

     

    Oki, wszystko rozumiem, ale pieszesz, że RACZEJ by się nic nie stało... Dlaczego? Trochę się na początku zamotałem, bo przy wyborze oleju wiedziałem, że o tej samej lepkości i specyfikacji jest pełen syntetyk ale stwierdziłem, według własnego wewnętrznego ja, że chyba jednak bezpieczniej będzie zalać półsyntetykiem, bo dlaczego nie? Przecież spełnia wszelkie normy z instrukcji...

     

    A teraz mi jeszcze powiedz jakie stoi uzasadnienie za zlaewaniem full syntetykiem? Jaka jest to różnica dla silnika? Czy jest lepiej chroniony?

     

    A ja wam przekornie powiem że pojęcia "syntetyk", "półsyntetyk" są tylko OPISOWYMI określeniami branży olejowej.

    De facto, są to wszystko pochodne olejów mineralnych. Czysty syntetyk kosztowałby o wiele, wiele więcej...

    A tak - dajecie się podpuszczać..... Poczytajcie w prasie motocyklowej - światowej, bo artykułu w ŚM absolutnie nic wam nie powiedzą, oprócz tego co ogólnie jest powtarzane.

     

    Polecam artykuł z chyba lipcowego Superbike magazine - już do niego na forum link wklejałem....

     

    To jeśli możesz Buber zapodaj go jeszcze raz! :lalag:

  3. Ty masz jakieś kompleksy czy coś?? Wow masz litrowy motocykl normalnie jesteś gość,udowadniasz nim sobie coś?! bo niestety tak zabrzmiało... Wiesz jakoś widze co masz napisane w profilu a "jak masz stare próchno" to napisałem ogólnie bo domyślam że nowy motocykl nie będzie wyjechany więc nie uderzałem w twoją cebre...

    ps. W instrukcji masz napisane olej półsyntetyczny czy olej motocyklowy 10W40 np. API SG wzwyż bo tak naogół jest napisane a jest to zasadnicza różnica co producent zaleca(w tym drugim zawierają się te pierwsze i np. syntetyki)??

    ps.2. sorry za offtopic :banghead:

     

    :banghead: no właśnie moja CBRa mnie wyleczyła ze wszystkich kompleksów :banghead:

     

    API SG - 10W40 lub JASO MA

     

    Ja zalewam półsyntetykiem bo nie wiedziałem czym była zalana.

     

    Więc chyba dobrze zalewam swój motocykl? Czy nadal moja inteligencja jest na tyle żenująca, że czegoś nie rozumiem?

  4. I co twoje nowiutkie moto cieknie po zalaniu syntetykiem ?? Bo może jego motocykl nie był w najlepszym stanie ale to napewno wina oleju :clap: Ja mam syntetyka i nic nie cieknie... więc nie pie*dole, i jakoś znam wielu którym nic nie cieknie po zalaniu syntetykiem albo jeszcze inaczej nie znam też nikogo któremu silnik zaczął ciec po zalaniu full syntetykiem . Jak motocykl jest w dobrym stanie nic nie pocieknie.Dlaczego piszesz o jednym przypadku jakby to miało być wykładnią dla wszystkich....jak zaleje 30letniego malucha castrolem edge i mi pocieknie to znaczy że nie moge nim zalać nowy samochód ??

     

    A czy ja gdzieś npisałem, że swoją CBR załałem takim olejem? Ja zalewam zalecanym w instrukcji pół syntetykiem i jest very good. A RMZ450 zalaliśmy pełnym syntetykiem - nawet pytałem Dominika jakim zalewać - potwierdził i niestety moto się pociło na uszczelkach, pomimo tego że wcześniej z tym problemów nie było. Poza tym moto w idealnym stanie roczne, także nie nie powinieneś mieć obiekcji co do jego kiepskiego stanu technicznego.

     

    Zanim zaczynasz sie burzyc ,to wejdz sobie w wyszukiwarke na temat mieszalnosci olejów :wink: Pozatym dziwie sie jeszcze moderatorom ze nie usuneli twojego postu chociazby za sama forme slownictwa.A jakim sprzetem jezdzisz to kazdy sobie moze napisac :icon_question:

     

    Tutaj masz rację, poniosło mnie, ale nikt mi nie będzie psioczył na motocykl na który ciężko pracowałem i jeszcze będzie grzmocił mi od starego próchna mając coś czym fiknąć nie może...

     

    Topór wojenny zakopuję.

  5. Dzięki wszystkim za wypowiedzi,

     

    niestety zanim do nich dotarłem (musiałem się urwać z roboty żeby odebrać oponki) to już oponki leżą w garażu, 120/70/17, mimo wszystko założe i zobaczę co sie będzie działo.

    Musze tu nadmienić że raczkuję w dziedzinie jazdy na moto, ten fazer to mój pierwszy sprzęt, prawko zrobiłem 3 tyg. temu i prowadziłem go na razie jeden raz przy okazji odbierania od poprzedniego właściciela.

    Reasumując doświadczenie mam żadne, o przekraczaniu bariery dźwięku na prostej na razie nawet nie marzę nie mówiąc o winklach wiec może nie będzie tak źle :wink:

    Jak tylko zacznę codzienne treningi na moto ...... ...... ...... ...... ...... 120{()~|~160 ...... ......

    zdam relację jak się oponka przednia sprawuje

    pozdrawiam

     

    PS

    do kolegi mod jeszua - można by tu pewnie podyskutować (najlepiej przy piwku) ale uwagi przyjąłem :clap:

     

    Nooo to z tym doświadczeniem na pewno było by Ci lepiej i przede wszystkim bezpieczniej w rozmiarze 110... Ale w każdym bądź razie uważaj na siebie i powodzonka :icon_question:

  6. Motul 5100 jest następcą 5000 oba to półsyntetyki

    Proszę nie wypowiadaj się w tematach o których nie masz pojęcia... jest milion tematów o olejach a ty gadasz że 10W40 to jest półsyntetyk(naprawde nie słyszałeś nigdy o syntetycznych olejach 10W40...Motul 300V,Shell Ultra 10W40 to według ciebie półsyntetyki??!!) i jakie pocenie, jakie puszczanie uszczelek?? Mój 7letni motocykl zalałem przy przebiegu ok. 25tyś km syntetykiem(od nowości byl półsyntetykiem zalewany) i co niby ma ciec(i czemu)??bo u mnie nic nie cieknie. Chyba że masz stare próchno zaniedbane to może jest taka opcja. A oleje są jak najbardziej mieszalne!!!

     

    Tej, tej gościu :clap: Ciekawe dlaczego jak kumpel zalał swojego RMZta to się pocił jak stara CENZURA na trzy baty :icon_question:

     

    CENZURA

    :wink:

    Aha i jeszcze jedno, spójrz w avartar i co tam pisze? Umiesz czytać? Raczej to to nie jest stare próchno w przeciwieństwie do Twojego wiekowego grzechotnika... :biggrin:

  7. 4T Silkolene Comp 4 Motor Oil - 10w40 - to full syntetyk

    Tutaj masz trochę info i zdjęć pojemnika:

    INFO

     

    Silkolene Super 4 10W-40 - to półsyntetyk

    Tutaj masz opis i zdjęcia:

    INFO2

     

    Mimo, że klasy lepkości te same to są różne oleje.

     

    Jeżeli nie chcesz mieszać syntetyka z półsyntetykiem to nie możesz robić takiej dolewki.

     

    Pierwszy raz słyszę, że można według Ciebie mieszać full syntetyk z pół syntetykiem ;)

     

    Przecież jak zalejesz fullem to zapewne puszczą uszczelki i gdzieś zacznie się "pocić", ponieważ jest dużo bardziej rzadszy i będzie wszystko wymywał.

     

    A 10W40 to tak jak Ci powiedzieli to pół syntetyk i takim odpowiednikiem również pół syntetykiem powinieneś zalać. Sprawdź czy na Twojej starej butelce od oleju są jakieś inne specyfikacje i dobierz odpowiednik o takich samych parametrach i specyfikacjach a będzie wszystko dobrze.

     

    A i jeszcze jedno, zapomniałem dodać, że najlepiej jednak by było wymienić na świeży olej i nie robić dolewek. Ja wiem, że to kosztuje ale spokój ducha będzie wtedy niezastąpiony ;)

  8. Mieszkam w Stolicy gdzie jest sporo moto... Więc mijałem z przeciwka i sam byłem wyprzedzany nie raz przez moto (Sporty, Choppery i inne...) jadące na długich... I zgadzam się że to oślepia trochę i jest trochę wkurzające... Ale jeśli jest to w ciągu dnia to wystarczy usilnie się nie "wlampiać" w to światło... I zaraz znowu człowiek widzi wszystko. I dlatego pomimo tego że jest to trochę wkurzające to jestem za jazdą na długich...

     

    Poza tym ile czasu Cię Koleś oślepia ? Parędziesiąt sekund zwykle jak jedzie z przeciwka, a jak z tyłu to się usuwam i też dłużej nie trwa :) Więc wolę pocierpieć te kilkadziesiąt sekund a za to samemu być widocznym niż że mnie jakaś konserwa nie zauważy i we mnie przyceluje...

     

    EDIT: Uważam Patriko że większe jest niebezpieczeństwo tego jak Ty zapierdzielasz w nocy na długich... Wtedy po takim oślepieniu NIC nie widać zdecydowanie przez dłużej niż w ciągu dnia (gdzie jak się nie patrzysz centralnie w lampe to widzisz prawie wszystko...)...

     

    Chopie, na looz :biggrin:

     

    Zapie*dalanie jak każde czy to w nocy czy w ciągu dnia jest wyjątkowo niebezpieczne i nie wnikajmy już w ten temat, bo jak napisał w innym temacie użytkownik YUBY - cytuję : "jazdą na moto wszyscy zapierd.....ają aż huczy, a na forum Biedne Białe Misie" - popieram i pytam czy tak waśnie nie jest?

     

     

    To cierpienie kilka sekund może kosztować Cię życie... Dla mnie te kilka sekund oślepienia, tak niestety mam może kosztować nie zauważnienie przeszkody bądź innego syfu stojącego mi na drodze... A co dalej? Ciężko sobie wyobrazić co nie?

     

    W każdym bądź razie uważam, że przez to jesteśmy lepiej widoczni, ale to cholerne oślepianie dobre nie jest...

  9. Dokładnie...

     

    Albo jeszcze lepiej w nocy na halogenach też spotyka się puszeczki...

     

    No dobrze, ale czy to znaczy, żeby trzymać poziom prowadzących takie puszeczki na halogenikach?

     

    Mnie osobiście nie podoba się takie zachowanie bo to strasznie oślepia, czy to jadę motocyklem czy to samochodem. Na pewno jest bezpieczniej bo już z daleka taki punkt świetlisty przyciąga uwagę i podświadomie każe na coś takiego uważać ale to jest po prostu tragedia... Najwidoczniej chyba nie mijałeś nikogo takiego z przeciwka bo pewnie nie był byś tak "za" jeżdżeniem na długich...

     

    Róbta co chceta

     

    Skąd wiesz mijałeś się kiedyś ze swoim Wiadrem na ulicy ?

     

    Po pierwsze, po drugie wsadź kogoś na swoje wiadro ( :icon_mrgreen: ) i zobacz jak to przyjemnie... :icon_mrgreen:

     

    Ogólnie pomysł z długimi nie jest zły, ale sam nie jeżdżę bo nie robię czegoś co mnie również oślepia...

     

    No chyba, że czasami zdarzy się nocne napie*dalanie to wtedy siłą rzeczy trzeba włączyć... :flesje:

  10. Na dzień dzisiejszy sprowadzenie i zarejestrowanie motocykla kosztuje DOKŁADNIE:

     

    TŁUMACZENIE DOKUMENTÓW - certyfikat wymeldowania + dowód rejestracyjny + poświadczenie przysięgłe umowy kupna sprzedaży (sporządzona w dwóch językach) - 120 zł - w zależności od tłumacza - do 200 zł

     

    PODATEK VAT 24 - 160 zł

     

    PRZEGLĄD - 116 zł

     

    REJESTRACJA - 188 zł

     

    UBEZPIECZENIE - 125 zł

     

    Czyli mamy 120 + 160 + 116 + 188 + 125 = 709 zł NA GOTOWO

     

    KOLEJNO:

     

    1. Idziemy przetłumaczyć dokumenty

     

    2. Z przetłumaczonymi dokumentami i ich kserokopiami idziemy do urzędu, zabieramy druczek, wypełniamy, idziemy do okienka zapłacić, oddajemy i czekamy... do 7 dni

     

    3. Jedziemy na pierwszy przegląd

     

    4. Idziemy do wydziału komunikacji ze wszystkimi dokumentami, płacimy

     

    GOTOWE!!!

     

    Jeszcze tylko ubezpieczenie i pełen ogień :bigrazz:

     

    To tak dla wszystkich, którzy nie wiedzą co i jak zrobić :P

     

    Pozdrawiam!!!

  11. To jeszcze nic, tragedia jest jak sie zaklinuje pomiedzy przednia zebatka a czesciami silnika. Pol silnika moze wyrwac. Albo jak kolo zablokuje przy duzej predkosci... Ostatnio sam zakuwalem lancuch i w takim stresie jezdzilem potem, ze w koncu zabralem moto to serwisu zeby mi profesjonalnie zrobili. :)

     

    A ja nosiłem się z zamiarem zakupu zakuwarki i chciałem sobie wymianę zestawu sam robić. I chyba sobie szczerze odpuszczę... Jednak to jest zbyt duże ryzyko :)

  12.  

    dylemat w tym, ze w chwili strachu / stressu z regoly umiejetnosci ida w .....

     

     

    Jeżdżę od dzieciaczka, pamięć moja nawet nie zna momentu w którym zacząłem i GWARANTUJĘ Ci, że w chwili strachu wszystko uzależnione jest od indywidualnych predyspozycji motocyklisty.

     

    O sobie mówić nie będę bo zaraz ktoś mnie zajedzie, że sobie wlewam. Powiem tyle, że było wiele sytuacji... ŻYJĘ.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...