Shinigami, może źle się wyraziłem, ale miałem na myśli właśnie kierowców stojących w korkach, którzy widząc motocyklistę zajeżdżają mu drogę uniemożliwiając przejazd bez problemów. Ja jeżdżę na motorku od niedawna bo od maja tego roku, a już miałem kilka takich sytuacji. Wiadomo, że nie można wrzucić wszystkich kierowców puszek do jednego worka. Są tacy, którzy stojąc w korku widzą nadjeżdżającego motocyklistę, zjeżdżają na bok umożliwiając mu przejazd. Co do policji to nie mam jeszcze doświadczeń jak podchodzą do jazdy środkiem, ale wierzę na słowo, że się czepiają.