Skocz do zawartości

PiotrekG

Forumowicze
  • Postów

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PiotrekG

  1. Moim zdaniem pojazd 2 ma pierwszeństwo przed pojazdem 1. Uzasadnienie: dojeżdżając do skrzyżowania nie weryfikujemy znaków dla innych kierunków, tylko znaki i sygnalizatory "nasze". I tak jadąc pojazdem 2 mam znak zmuszający mnie do skrętu w prawo na skrzyżówaniu oraz do ustąpienia pierwszeństwa - komu? - jadącym ulica poprzeczną (główną). Nic nie wiem o światłach na skrzyżowaniu. Nie ma znaku informującego o "nietypowym" przebiegu drogi z pierwszeństwem (tabliczka T-6), więc nie mam obowiązku ustąpienia pierwszeństwa jadącemu z przeciwka i skręcającemu w lewą stronę. Jadąc pojazdem 1 mam zielone światło na sygnalizatorze (brak osobnej sygnalizacji do skrętu w lewo), więc ustępuję pierwszeństwa jadącym z przeciwka (prosto lub w swoją prawą). Pozdrawiam, PG
  2. Wiesz qurim, problem w tym, że ja siedzę w Polsce. Więc nie bardzo mi się chyba uda olać rezydencję - bo jak podam w polisie adres polski, to może to nie przejść - co myślisz ? A podać nie istniejący adres w UK - to obawiam się, że mogę mieć problemy w razie W. Zastanawiałem się, aby pojechać do UK po moto (bo wychodzi taniej). Przy okazji zrobić sobie wakacje - Szkocja, Anglia, Francja, Szwajcaria, wracać do kraju bez pośpiechu - krajoznawczo.
  3. Też ineresuje mnie ten temat. Ale sprawa nie jest chyba tak prosta: Na stronie ebikeinsurance.co.uk, przy ubezpieczeniu "Pay as you go" napisano: "This motorcycle insurance site is intended for the use of residents of the United Kingdom only." Co znaczy, tylko dla mieszkańców UK... sorry, ale obawiam się, że będzie tak z większością ubezpieczycieli. Jeśli ktoś zna jakiegoś ubezpieczyciela, który ubezpieczy moto w Anglii dla obcokrajowca, proszę o info. (A może inny sposób ubezpieczenia?)
  4. Jestem przekonany, że większość nerwów na drodze powstaje w wyniku nieporozumień. Ja drogę znam w większości z za szyby puszki - w tym sezonie wróciłem do jazdy motocyklem, po prawie 20u latach przerwy - więc znam chyba obie strony medalu. Od niedawna w samochodzie wożą CB - słuchając kierowców TIRów, zacząłem ich rozumieć - więc biernie poznaję i trzecią stronę... Niestety nasza psychika jest tak skonstruowana, że lepiej zapamiętujemy złe/bolesne doznania - stąd chyba taka zła opinia jednej grupy o drugiej. Ale sam spróbuj się uśmiechnąć do drugiego kierowcy - zobaczysz, że pewnie odda ci uśmiech. Dwa dni temu, wracałem motocyklem z pracy - na światłach stanąłem obok TIRa. Gość z kabiny spojrzał z góry i rzekł: "takim to się polata". A ja mu na to, kiwając głową na jego maszynę: "ten też ma niezły wykop" - odjechaliśmy ze świateł uśmiechnięci. Ktoś tu już mądrze zauważył, wszędzie znajdą się osoby, które mają właśnie gorszy dzień, wyraźnie widać ich złą wolę, zachowują się tak jakby się na ciebie uwzięli. Moja rada: weź na luz, jak ktoś się na drodze na ciebie uwziął - zrób przerwę, lub pojedż inną trasą. Nakręcanie spirali nie przynosi nic dobrego. Muszę się przyznać, że zdażyło mi się parę razy nie odpuścić - ale przeważnie potem, po namyśle, żałowałem wylanego jadu. Sorki za przydługi wywód. Życzę spokoju i bezpiecznej jazdy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...