Skocz do zawartości

Olecki

Forumowicze
  • Postów

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Olecki

  1. Ja w podobnych sytuacjach podnoszę maszynę, prostuję tor jazdy, zwalniam ile się da (napewno przednim a czy i tylnim tego nie wiem - tu podświadomie działam) i wiedząc że nie wyhamuję szukam sposobu na ominęcie przeszkody. Jeśli z przeciwka nic nie jedzie to wykorzystuję drugą stronę jezdni. Generalnie to im bardziej pochylony motocykl to miejsza zdolność do wytracenia prędkości. A że większy pochył wynika z większej prędkości to i dystans potrzebny na zatrzymanie potwornie się wydłuża. Znikoma część z nas jeździ w myśl zasady: jadę tylko tak szybko że mogę się zatrzymać w punkcie który jeszcze widzę. Bo jak już ktoś pisał to żadna frajda. Z zasady latamy szybciej i musimy mieć świadomość że o zatrzymaniu nie ma mowy - pozostaje tylko skupić się na ominięciu przeszkody. O ile stała przeszkoda (butelka, pieniek) daje jeszcze jakieś sensowne sznse to przy żywej jest już na prawdę grubo. Można chyba polecić wszystkim aby nie panikować (to strasznie trudne) i nie blokować hebli. Po drugie warto trzymać choćby jeden palec na klamce.
  2. Dobry pomysł ale cena jest najważniejsza. Będziesz konkurencyjny - będą chętni. :icon_twisted:
  3. Dymitrze: cały wyscig trzymałem się blisko. Odjeżdzałeś pod mostkiem i na startowej ale po sławiniaku dochodziłem cię na winklach. Najbliżej byłem za każdym razem po wyjściu z niemieckiego (chodzi mi o ten za małą patelnią pierwszy prawy, są tam jakieś trybuny). Wychodziłem z niego znacznie szerzej niż ty - lekko po twojej lewej. Raz spadłem z asfaltu! Ale jak się ustawiłem po twojej prawej coby cię wziąc po wewnętrznej to dojechałem na wysokość twojego tylnego koła swoim przednim ale wydygałem że przestrzelę i pociągnę cie ze sobą w piach albo że się na mnie położysz nie widząc mnie. Nie widziałeś mnie bo nie byłem równo obok ciebie lub lekko z przodu. Jakby tak było to ju bym nie odpuścił :icon_rolleyes: A nie wyprzedziłem cię na koniec bo coś zepsułem wtedy w małej patelni (to za nią się wtedy obejżałeś) ale nie wydaje mi się żebyśmy na koniec lecieli tylko 1.56 musiało być szybciej. Co do widowiska to na pewno ciekawie mieli ludki na tej trybunce przy niemieckim. Dobrze że mnie nie widziałeś bo zwiększyłoby się tempo wyścigu tak że padłby nowy rekord toru :) Lobo : a no widzisz po prostu podgotowałem się tym co dymekk napisał o Dymitrze. Już jest dobrze, ale najlepiej było by gadać przy piwku - net ma swoje ogranczenia.
  4. Witajcie koledzy. Zaciekawiły mnie posty niektórych z was, i postanowiłem dorzucić 3 grosze do tematu. Z góry zaznaczam, że moja "świadomość torowa" jest stosunkowo niska bo 6 WMMP - pretendenci to mój pierwszy raz pod patronatem PZMot. Byłem wcześniej na ostatnich Grandysach a poza tym na jednym z sierpniowych poniedziałkowych treningów. Ale co nieco zauważyłem. Madafaka napisał: Owszem, są wypasy na wyścigach dla amatorów, ale to z powodu tego, że ich właściciele szukają "chłopców do bicia" i łatwego zwycięstwa. Eh, no takie życie, ale przecież i takim można łomot spuścić co daje jeszcze większą satysfakcję niż podium i plastikowy pucharek. Trzeba pracować nad własną techniką i nie patrzeć na takich kolesi. Poza tym "wypasy" stały w dalszych liniach. Tam właśnie były koce i opieka profesjonalistów typu mechanicy i podstawki z drugim kompletem kół. I co? I nic, bo jak ktoś cienki to nic mu nie pomoże. Zobaczcie jakim sprzętem koleś 3 miejsce wywalczył. Poza tym forumowy kolega na SV 650 ciśnie grubo poniżej 2 minut co może budzić lęki psychozy u niektórych posiadaczy litrówek. Madafaka napisał: Trzeba wreszcie otwarcie powiedzieć w tym roku limitu 1.53 nikt w pretendentach nie kontrolował i latali "mistrzowie" 1.46-1.52 i "normalni" 1.58-2.17. Pozdro 600 napisał: lipa z tymi limitami, bo połowa gosci latała regularnie grubo ponizej 1.55! a przeciez w regulaminie jest, że nawet jeśli ktoś na treningu zejdzie ponizej 1.53 to nie może jechac już w pretendentach....standardowy polski pierdolnik. Po pierwsze: Nikt nie pilnował i nawet mając taką informację nie podjęto stosownych działań. Wjeżdżając na tor powiedziałem miłej pani jaki czas zrobiłem tydzień wcześniej na grandysach. Za mną stał znany pan ze światka wyścigowego i zasugerował kobicie, że jadę w pretendentach. Miał na myśli chyba moje znikome doświadczenie torowe - trzeci raz na torze a pierwszy jeśli idzie o prawdziwą rywalizację, może skończyć się paniką jak mnie będą łykać rookie i wywrotka murowana. Tak sądzę, że to miał na myśli. Ale nie jestem pewien. W niedzielę zgłosiłem się do biura zawodów i też mówiłem, że oficjalny czas z kwalifikacji miałem zbyt dobry jak na pretendentów żeby być w zgodzie z regulaminem. O przepisaniu do rookie już nie było mowy bo za późno się zgłosiłem. Po drugie: gdyby tak pilnować czasów to w rookie byłby wielki tłok a w pretendentach nie leciałoby nawet 10 gości. Na tej ostatiej eliminacji po qalach 5 zeszło poniżej 1.53 a po wyścigu już 19 na 27 którzy dojechali do mety!! Wtedy pucharek jak to sie mówi w prawie handlowym "rozwodniłby się". Jeśli czas graniczny przekracza jednostka można wytknąć palcem albo zasadzić dyskwalifikację a jak tłum to nie ma co robić z tego wielkiego halo. Ważne żeby była walka. Poprostu ludzie są coraz szybsi a bariera 1.53 jest rzucona z sufitu. Za rok może być 1.49 a wtedy emeryci z czasem 2.10 chyba się rozpłaczą.. Po trzecie: w regulaminie wcale nie stoi, że czas poniżej 1.53 musi od razu skutkować przejściem do rookie. Wg pkt 3.4 regulaminu przejście MUSI być w następnym wyścigu. A w tej samej eliminacji MOŻLIWA jest zmiana klasy. Ta subtelna różnica ma ogromne znaczenie w ocenie postawy niektórych zawodników. Poniedziałkowe treningi nie podlegają oficjalnym pomiarom. Moim zdaniem to samo tyczy też imprez typu grandysduo. Określenie "jakikolwiek trening kwalif.. lub wyścig" dotyczy tylko tego co dzieje się pod patronatem PZMot. dymekk napisał: limity czasowe powinny byc przestrzegane a nie jak na ostatniej eliminacji mmp w pretendentach wygral koles na torowej r1 z bajerami z czasem 1-47, wiec w treningach tez tyle musial krecic, chyba ze jechal w treningach specjalnie wolno, zeby nie załapac sie na rookie, gdzie zamiast powalczyc z lepszymi wolał dowartosciować sie w pretendentach . O czasach napisałem wyżej. Ale co do Dymitra to nie popuszczę: kolego jeśli jesteś taki cnotliwy to powiedz mi czy dowartościowałbyś się wygrywając wyścig torową R1, jeśli uzyskałeś przewagę na całej trasie tylko 0.2 sek nad kimś kto na o pokolenie starszej hondzie 954, 2 razy pokazał ci przednie koło, kto dochodziłby cię na winklach a skórę ratowałbyś 20 końmi przewagi na prostej, i gdy tenże koleś symbolicznie bo symbolicznie ale wykręcił lepszy czas 1 kółka niż ty? Byłoby ci tak różowo? Sądzę że Dymitr zasłużenie wygrał ale łatwo mu nie było. Zdobył złoto i na pewno był szczęśliwy. Ja tak dowartościować się bym jednak nie mógł - komfort psychiczny psułaby mi wielkość a raczej małość przewagi nad rywalem. Widziałbym jak jeszcze dużo pracy do zrobienia.. A teraz już tak ogólnie o temacie: Nie mam nic do emerytów torowych, ale choć pretendenci to najniższa klasa to są to jednak wyścigi. Przyjeżdzasz z nikąd, latasz kilka poniedziałków i gromisz pretendentów, ale tylko w pierwszym podejściu to jest git. A jak ktoś walczy cały sezon albo dwa wspomagając się treningami grandysów albo niemców i kręci 2.00 to niech nie płacze bo jest po prostu cienki. Może jeździć dla przyjemności, ale niech nie marudzi, że nie zdobył podium. Klasa pretendent jest pomyślana jako wejście w wyścigi lub okazjonalne ściganie nie punktowane całorocznie. Jak przyjeżdzasz w czołówce na kilku eliminacjach regularnie przekraczając czas to jesteś nie fair. Nie sprawdzałem nazwisk na stronach PZMot ale może i było kilku takich. Ale jak wygrałeś jadąc pierwszy raz w tej klasie to szykuj się na następny raz do rookie i będzie git. Czy miał ktoś pretensje do Rossiego że zaczął od 125 a nie poszedł od razu do 500? Wszystkich serdecznie pozdrawiam: tych co za rok powalczą w pretendentach jak i tych z którymi się zmierzę w rookie 600+.
  5. Kasiu taką fotkę znalazłem w swojej kolekcji. Robiła moja kobitka a nie jakiś specfotograf więc wyszło jak wyszło. Mistrz i Pretendenci. http://img163.imageshack.us/img163/5663/ds...7kdzioryzi8.jpg
  6. Ponoć ma być organizowany przez niemców trening w poznaniu a'la grandysi. Słyszałem coś o 22 września. Czy ktoś coś wie? Czy jest w ogóle możliwy wstęp na taką imrezę? Może jakiś link?
  7. No fajnie, fajnie ale na fotach pretendentów nie widać. Na pewno zobaczymy się na zdjęciach które robiła Yoshi - www.fotobike.pl ale trzeba trochę poczekać. Czy ktoś wie gdzie znaleźć czasówki pretendentów co do poszczególnych okrążeń w wyścigu? A może ktoś z was ma kartki z takowymi? W sieci znalazłem tylko czas najlepszego kółka. Jeśli ktoś może pomóc np. zapodać skana to potrzebuję małego fragmentu: zwycięzcy Dymitra i swoich. Miałem nr 75, przyjechałem drugi. Moj mejl to [email protected] Z góry dzięki. pozdro dla Kasi, Lobo i pozdro600. Olek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...